Riva Duncan była uszczęśliwiona, gdy w 2022 r. Kongres zatwierdził lepsze wsparcie dla federalnych strażaków walczących z nowotworami. Jako emerytowany funkcjonariusz straży pożarnej Służby Leśnej Stanów Zjednoczonych (USFS) Duncan przez lata walczył o przyjaciół i kolegów, którzy nieproporcjonalnie zachorowali.
Ustawa z 2022 r. zapewniła strażakom tak zwane „domniemane ubezpieczenie na raka”, co oznacza, że byli oni uprawnieni do odszkodowania dla pracowników i procesu otrzymania federalnego wsparcia finansowego za kalectwo i śmierć został usprawniony. Wreszcie, pomyślała, strażacy nie będą musieli udowadniać, że nowotwory i inne choroby, w tym choroby płuc i serca, wynikają z niebezpiecznej i rakotwórczej pracy, aby otrzymać potrzebne fundusze.
Potem jednak przyjrzała się bliżej.
Na liście nowotworów, które miałyby zostać uwzględnione, brakuje wielu nowotworów, które w nieproporcjonalny sposób dotykają kobiety. Chociaż uwzględniono szereg nowotworów, w tym raka jądra i prostaty, ciężar dowodu w dalszym ciągu spoczywał na raku piersi, jajnika, szyjki macicy i macicy.
„Po prostu poczułam się, jakbym dostała w twarz” – powiedziała. „Dlaczego wciąż musimy przypominać ludziom, że kobiety walczą z ogniem?”
Duncan jest obecnie wiceprezesem organizacji Grassroots Wildland Firefighters, dla której ta kwestia stała się najwyższym priorytetem. Dołączając do 16 innych organizacji, w tym Krajowej Federacji Pracowników Federalnych, Krajowej Fundacji Poległych Strażaków i Międzynarodowego Stowarzyszenia Pożarów Dzikich Terenów, grupa wezwał Julie Su, sekretarz Departamentu Pracy, o dodanie tych nowotworów do wykazu do dnia 15 grudnia.
Według danych dostarczonych przez Grassroots około 16% federalnych strażaków to kobiety, a agencje federalne ciężko pracują, aby rekrutować więcej kobiet w usługę. Tymczasem i tak już obarczona dużym ryzykiem praca staje się coraz bardziej niebezpieczna.
W miarę jak kryzys klimatyczny powoduje coraz więcej szybkich, katastrofalnych pożarów, a rozwój stawia na drodze coraz więcej domów i społeczności, strażacy oddychają dymem, a sadza pokrywająca ich ubrania i sprzęt zawiera niebezpieczne toksyny.
Strażacy od dawna wiedzą, że są zagrożeni; duże narażenie na dym, chemikalia, spaliny i popiół jest częścią tej pracy. Dla osób walczących z płomieniami na odległym lub górzystym terenie możliwości zmycia zanieczyszczeń z ubrań i skóry lub zrobienia sobie przerwy w celu zregenerowania sił są skąpe. Ci strażacy często tygodniami stoją na linii ognia, a nawet śpią na zewnątrz w dymie.
Sami przekonali się, kiedy ryzyko staje się rzeczywistością. Społeczność strażaków jest niewielka, ale większość zna ludzi w tej dziedzinie, u których zdiagnozowano rzadką lub wczesną chorobę. Według The Firefighter Cancer Support Network, organizacji pomagającej ratownikom i ich rodzinom, w zeszłym roku około 72% zgonów w straży pożarnej na służbie było spowodowanych nowotworami zawodowymi.
Mimo to nauka pozostaje w tyle.
„Dostępnych jest niewiele statystyk dotyczących strażaków pracujących na terenach dzikich” – podaje strona poświęcona ograniczaniu narażenie na raka opublikowane w Internecie przez Służbę Leśnąagencji zatrudniającej największą liczbę federalnych strażaków.
Bez badań bezpośrednio pokazujących zagrożenia zawodowe, na jakie narażeni są strażacy pracujący na terenach dzikich, polityka również pozostaje w tyle.
Minęło wiele lat propagowania i kilku nieudanych prób legislacyjnych, zanim ustawa na 2022 r. została przyjęta, co było pouczające Departament Pracy ma usprawnić roszczenia federalnych strażaków walczących z „chorobami zawodowymi”, w tym rakiem, chorobami płuc i chorobami serca.
Lista objętych nowotworów obejmuje: nowotwory przełyku, jelita grubego, prostaty, jąder, nerek, pęcherza moczowego, mózgu, płuc, jamy ustnej/gardła, krtani, tarczycy, szpiczaka mnogiego, chłoniaka nieziarniczego, białaczki, międzybłoniaka lub czerniaka.
„To było prawie niedowierzanie” – powiedział strażak federalny Pete Dutchick, o radości, gdy dowiedział się, że ustawa została przyjęta. Jako członek zespołu rzeczników pracującego nad tą kwestią dla Grassroots Wildland Firefighters powiedział, że prace nad tym posunięciem trwały stulecie, co oznacza, że po raz pierwszy oficjalnie uznano ryzyko. „Byliśmy niezwykle zadowoleni i nadal jesteśmy” – dodał, ale biorąc pod uwagę fakt, że na liście nie uwzględniono nowotworów specyficznych dla kobiet, pozostaje jeszcze wiele do zrobienia – stwierdził.
„To kwestia etycznego postępowania, co jest słuszne. To kwestia równości – stwierdził. „Obiecaliśmy, że będziemy nadal walczyć o te rzeczy” – dodał, zauważając, że zwycięstwo na szczeblu federalnym może utorować drogę do lepszego zasięgu na szczeblu stanowym i lokalnym.
Osoby cierpiące na nowotwory, które nie kwalifikują się do leczenia, zostały poinstruowane, aby składały roszczenia. Proces ten, według Dutchick, powoduje powstanie wyczerpującej warstwy biurokracji, „która może nie pójść po Twojej myśli” w przypadku osób już walczących o życie.
Tymczasem Departament Pracy zamierza poczekać na dane.
„Obecnie nie ma nowych opublikowanych artykułów potwierdzających przypuszczenie, że ochrona przeciwpożarowa i działania gaśnicze powodują zwiększone ryzyko nowotworów układu rozrodczego u kobiet” – powiedziała Nancy Griswold, urzędniczka Departamentu Pracy w odpowiedzi przesłanej e-mailem, dodając, że urząd ds. programy odszkodowań dla pracowników będą w dalszym ciągu dokonywać przeglądu dowodów naukowych w celu ustalenia, czy kwalifikują się dodatkowe schorzenia, w tym nowotwory układu rozrodczego u kobiet.
„Wiemy, że ogólny stan zdrowia kobiet nie był badany tak jak mężczyzn” – powiedziała Duncan. „Ale łączyliśmy te punkty przez długi czas. Widzieliśmy, jak nasi młodzi przyjaciele chorują na nowotwory, które rzekomo występują rzadko, a znasz cztery osoby, które na to chorują”.
Poza oczywistym dodatkowym obciążeniem dla strażaków, którzy w trakcie pełnienia służby zachorują na raka układu rozrodczego u kobiet, Duncan stwierdziła, że stwarza to tylko więcej podziałów i przeszkód dla kobiet w terenie, z którymi już boryka się wiele kobiet. „Kobiety nie powinny być zmuszone walczyć o uznanie i taki sam zasięg jak mężczyźni”.
Kaleena Lynde była 22-letnią członkinią ekipy Hotshot – elitarnej jednostki wyspecjalizowanych strażaków zajmujących się terenami dzikimi, których zadaniem jest wykonywanie najtrudniejszych i najbardziej wymagających fizycznie prac – kiedy jej życie wywróciło się do góry nogami przez raka.
Mimo że była młoda, sprawna i zdrowa i nie miała żadnych powiązań rodzinnych ani genetycznych z jej chorobą, lekarze wykryli guza o wadze 5,4 funta i zdiagnozowano u niej raka jajnika w III stopniu zaawansowania, który rozprzestrzenił się do układu limfatycznego.
„To bardzo rzadki rodzaj nowotworu, ale jeszcze rzadszy u osób, które nie są w okresie menopauzy” – powiedziała. Inny funkcjonariusz z tej samej stacji zmarł na raka podobnego do jej, który wyrósł w innej części jego ciała. U dwóch innych przyjaciół strażaków zdiagnozowano raka tarczycy. „Zawsze widzę wyskakujące okienko GoFundMe dla strażaków” – dodała.
Jej powrót do zdrowia trwał latami, ale ciężko pracowała, aby wrócić do pracy. Lynde poświęciła temu zawodowi 21 lat i ma nadzieję, że jej doświadczenie pomoże innym zaangażowanym w walkę z pożarami pomimo wyzwań.
Agencje przebyły długą drogę, wspierając kobiety-strażaczki, i ona ma nadzieję, że usłuchają tego wezwania. Kiedy zaczynała, nie było nawet odzieży strażackiej dla kobiet.
„Krok sięgał nam do kolan, ponieważ nie jesteśmy zbudowani w ten sam sposób” – powiedziała, dodając, że wiele osób skorzystało z maszyny do szycia, aby sprawdzić, czy ich nomexowe spodnie i kurtki są prawidłowo dopasowane. „Jeśli w procesie lub w panelu nie uczestniczy kobieta, po prostu nie myślą o tym, aby kobiety były jego częścią” – stwierdziła.
Aby jednak strażacy mogli w przyszłości wykonywać tę niebezpieczną pracę, niezbędna będzie elastyczność i wsparcie. Zwolennicy twierdzą, że zapewnienie równego ubezpieczenia to ważny pierwszy krok.
„Środowisko, w którym walczymy z ogniem” – powiedziała, „dym, w którym żyjemy, palące się chemikalia, które wdychamy, obciążenie, jakie nakładamy na nasze ciała i zmęczenie nadnerczy wynikające z ciągłej walki lub ucieczka – prawdopodobnie w przyszłości dowiemy się, że z wykonywaną przez nas pracą wiąże się znacznie więcej schorzeń”.