JD Vance nie chciał powiedzieć, czy Donalda Trumpa przegrał wybory w 2020 r. i nadal unikał pytań o to, czy potwierdzi przegraną Trumpa tej jesieni podczas wtorkowej debaty wiceprezydenta.
Wymiana wywołała jedne z najostrzejszych ataków ze strony Tima Walzakandydata na wiceprezydenta Demokratów i gubernatora Minnesoty, w skądinąd wyciszonej i kulturalnej wymianie zdań z senatorem z Ohio.
Walz zapytał bezpośrednio Vance’a, czy Trump przegrał wybory w 2020 roku. Vance odpowiedział: „Tim, skupiam się na przyszłości. Czy Kamala Harris cenzurowała, aby Amerykanie wyrażali swoje zdanie w następstwie sytuacji związanej z Covid-19 w 2020 r.?” Następnie Walz wtrącił się, wykonując jedną ze swoich najbardziej agresywnych linii ataku tego wieczoru: „To cholerna brak odpowiedzi”.
Vance’a powiedział wcześniej że zwróciłby się do stanów o przedstawienie Kongresowi alternatywnych list wyborców, aby móc kontynuować debatę na temat zarzutów dotyczących nieprawidłowości w wyborach w 2020 r. Do czasu, gdy Kongres zebrał się podczas ostatnich wyborów w celu rozpatrzenia głosów wyborczych, sądy, urzędnicy stanowi i Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych mieli już wszystkie odrzucił wysiłki mające na celu zablokowanie wysyłania do Kongresu legalnych list wyborców.
Naciskany przez moderatorkę CBS Norah O’Donnell, czy ponownie odmówi poświadczenia głosowania w tym roku, Vance odmówił odpowiedzi.
„Prezydent Trump powiedział, że w 2020 r. wystąpiły problemy i moim zdaniem powinniśmy o te kwestie walczyć, pokojowo debatować nad nimi w przestrzeni publicznej” – powiedział Vance. „I to wszystko, co powiedziałem i to wszystko, co powiedział Donald Trump”. Później powiedział, że jeśli Walz wygra wybory z Harrisem, Walz będzie miał jego wsparcie.
Trump ostrzegł przed „krwawa łaźnia”, jeśli nie wygra wyborów. On również powiedział zwolennicy nie będą już musieli głosować jeśli wygra w listopadzie. Zarówno kampania Trumpa, jak i sojusznicy Republikanów przygotowują grunt pod walkę z możliwą porażką w listopadowych wyborach.
Vance próbował odejść od tej kwestii, sugerując, że 6 stycznia nie stanowi tak dużego zagrożenia dla demokracji jak ograniczanie dyskusji na temat Covida na Facebooku. Przyrównał także 6 stycznia do protestu Demokratów przeciwko wyborom w 2016 r. z powodu rosyjskiej ingerencji na Facebooku.
Walz nie pozwolił, aby te uwagi pozostały niezauważone. „6 stycznia to nie były reklamy na Facebooku” – stwierdził w jednej z najbardziej dosadnych odpowiedzi w debacie. „To jest coś, w czym jesteśmy od siebie oddaleni o wiele kilometrów. Stanowiło to zagrożenie dla naszej demokracji w sposób, jakiego nie widzieliśmy. A objawiło się to tym, że Donald Trump nie potrafił powiedzieć, jak twierdzi nadal, że nie przegrał wyborów”.
Urzędnik kampanii Harrisa powiedział, że moment ten wyróżniał się w grupie fokusowej niezdecydowanych wyborców w stanach, na których toczyły się bitwy. Walz zdobył najwyższe poparcie grupy tego wieczoru, podczas gdy Vance uzyskał jedne z najniższych ocen za obronę Trumpa.