Boris Johnson od czasu rezygnacji z funkcji premiera Wielkiej Brytanii prowadzi wykłady na całym świecie. To się opłaca: Do tej pory zarobił ponad 1,16 mln euro z tytułu opłat.
Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson od czasu swojej rezygnacji zarabia duże sumy jako mówca. Według zaktualizowanego w środę rejestru dodatkowych dochodów brytyjskich parlamentarzystów Johnson od czasu opuszczenia urzędu we wrześniu zebrał już ponad milion funtów brytyjskich, czyli równowartość około 1,16 mln euro w opłatach.
Znany z kwiecistej retoryki Johnson otrzymywał od 215 do 277 tys. funtów za każde wystąpienie, jak wynika z rejestru spraw finansowych członków brytyjskiego parlamentu. Wystąpienia Johnsona w ostatnich miesiącach obejmowały przemówienia do bankowców i firm ubezpieczeniowych w USA oraz na konferencji zorganizowanej przez amerykańską sieć telewizyjną CNN.
Johnson podał się do dymisji w lipcu po serii skandali po około trzech latach urzędowania. Pozostaje jednak posłem brytyjskich konserwatystów w Izbie Gmin w Londynie.
Po rezygnacji swojej następczyni Liz Truss po zaledwie kilku tygodniach urzędowania, Johnson w październiku podjął krótką próbę spektakularnego politycznego powrotu. Jednak posłowie konserwatywni zamiast tego poparli byłego ministra finansów, a obecnie premiera Rishi Sunaka.
Wynagrodzenie godzinowe w wysokości 37.000 euro
Kilka miesięcy temu na pierwsze strony gazet trafiły informacje o honorariach za wystąpienia Johnsona: Wyszło na jaw, że za wystąpienie, które wygłosił w październiku w USA, otrzymał równowartość około 315 tys. euro.
Johnson stwierdził w rejestrze, że w dniu występu w Kolorado pracował łącznie 8,5 godziny. Daje mu to wynagrodzenie za godzinę pracy w wysokości 37 000 euro. Dodatkowo on i dwaj członkowie jego zespołu otrzymali wynagrodzenie za koszty podróży i zakwaterowanie.