W stolicy Gruzji ponownie wybuchły zamieszki po tym, jak protestujący wyszli na ulice w pobliżu parlamentu w związku z zawieszeniem rozmów o członkostwie w UE.
Policja użyła armatek wodnych i gazu pieprzowego, gdy tysiące ludzi zgromadziło się w Tbilisi, żądając zmiany stanowiska rządu.
Niektórzy protestujący rzucali w policję fajerwerkami i pchali w stronę funkcjonariuszy płonący kosz przemysłowy.
Były protestuje także w czwartek po tym, jak premier Irakli Kobakhidze ogłosił, że rozmowy akcesyjne zostały przełożone do 2028 r. ze względu na UE „szantażować”.
Nastąpiło to po przyjęciu przez Parlament Europejski uchwały potępiającej wybory z zeszłego miesiąca za ani wolne, ani sprawiedliwe i krytykujące rządzącą partię Gruzińskie Marzenie.
Partia zdobyła prawie 54% głosów, ale przeciwnicy twierdzą, że Rosja pomogła sfałszować głosowanie, aby powstrzymać ruch kraju na Zachód.
Pojawiły się zarzuty dotyczące zapychania urn wyborczych, zastraszania i zmuszania urzędników służby cywilnej do głosowania za status quo.
Przystąpienie do Unii Europejskiej cieszy się ogromną popularnością GruzjaJak wynika z sondaży, przyłączenie się do bloku jest zapisane w jego konstytucji.
Partii rządzącej zarzuca się jednak coraz większy autorytaryzm i sympatię wobec Moskwy.
Setki urzędników rządowych podpisało list otwarty, w którym stwierdził, że zamrożenie rozmów jest niezgodne z konstytucją, a grupy biznesowe również nalegały, aby rząd ponownie się zastanowił.
Prezydent Salome Zourabichvili, pełniąca głównie funkcję ceremonialną, oskarżyła rząd o wypowiedzenie „wojny” swojemu obywatelowi.
W piątkowym orędziu do narodu prezydent zaapelował do policji, aby nie używała siły wobec protestujących.
Gruzji przyznano status kandydata do UE w grudniu 2023 r., ale proces ten został wstrzymany na czas nieokreślony w czerwcu po przyjęciu ustawy o „obcych wpływach” – postrzeganej jako atak na demokrację.
Unia Europejska nalegała również, aby w ciągu roku powtórzyć wybory pod międzynarodowym nadzorem.
Przeczytaj więcej:
W Gruzji zamieszanie, gdy rozgrywają się dwa światy
Były zawodnik Man City ma zostać kolejnym prezydentem Gruzji
Premier Kobakhidze powiedział, że rząd nie ustąpi takim żądaniom.
„Będziemy kontynuować naszą drogę do Unii Europejskiej, jednak nie pozwolimy, aby ktokolwiek utrzymywał nas w stanie ciągłego szantażu i manipulacji, co jest całkowitym brakiem szacunku dla naszego kraju i społeczeństwa” – powiedział.
„Musimy jasno pokazać niektórym europejskim politykom i biurokratom, całkowicie pozbawionym europejskich wartości, że muszą rozmawiać z Gruzją z godnością, a nie poprzez szantaż i obelgi”.