Rozpoczął się proces mężczyzny oskarżonego o podanie żonie narkotyków i pozwolenie co najmniej 50 mężczyznom na jej gwałt, podczas gdy była pod wpływem środków uspokajających.
Dominique P. miała rzekomo zwerbować ich na czacie o nazwie „bez jej wiedzy” w sprawie, która wstrząsnęła Francją.
71-latek został po raz pierwszy aresztowany we wrześniu 2020 r. za filmowanie kobiet pod spódnicami w supermarkecie.
Według dziennika Le Monde w pliku komputerowym zatytułowanym „nadużycia” skonfiskowanym w jego domu znajdowało się ponad 20 000 zdjęć i filmów przedstawiających ataki.
Zbrodnie rzekomo rozpoczęły się w 2011 r., a ofiara, pochodząca z Prowansji, nie pamięta, że została zgwałcona.
Mówi się, że Dominque P. umył ciało swojej żony po atakach i wydał mężczyznom polecenia, aby się nie obudziła, m.in. kazał im ogrzewać ręce, nie używać wody po goleniu i nie czuć dymu papierosowego.
Wśród oskarżonych są strażak, dziennikarz i strażnik więzienny.
Para jest małżeństwem od dziesięcioleci i ma trójkę dzieci, ale mężczyzna rzekomo dodawał żonie do jedzenia silny środek odurzający, aby ją odurzyć, zanim doszło do ataków.
Dziennik Le Monde podał, że policja skatalogowała 92 przypadki gwałtów na podstawie plików graficznych i zidentyfikowała 51 z 81 napastników.
Dominique P, który twierdzi, że został zgwałcony przez pielęgniarza, gdy był chłopcem, jest gotowy stawić czoła „swojej rodzinie i żonie” – powiedziała agencji prasowej AFP jego prawniczka Beatrice Zavarro.
Przeczytaj więcej w Sky News:
Skrajnie prawicowa partia AfD wygrywa wybory w niemieckim landzie
Oderwały się barierki na kultowym dziobie Titanica
Prokuratura w Awinionie poinformowała, że w procesie wzięło udział 51 osób, a w rozprawie brało udział 44 prawników.
Oczekuje się, że niektórzy oskarżeni zaprzeczą zarzutom gwałtu i stwierdzą, że myśleli, iż kobieta zgodziła się na podanie jej środków odurzających.
Francuskie media podały, że Dominique P. zostanie najpierw przesłuchany sam, a następnie pozostali oskarżeni mężczyźni podzieleni na osiem grup.
Sala rozpraw została zmodyfikowana ze względu na dużą liczbę uczestników.
Protestujący z grupy feministycznej również zebrali się przed budynkiem sądu, gdy w poniedziałek rozpoczął się proces, który miał potrwać cztery miesiące.