Z Hull helikopterem można dotrzeć do największej na świecie morskiej farmy wiatrowej położonej 60 mil od wybrzeża East Yorkshire w ciągu ponad pół godziny.
Hornsea 2 jest ogromna, ma 30 mil długości i 10 mil szerokości, ale wkrótce stanie się dużo większa.
W ramach rządowej aukcji „kontraktów różnicowych” na energię odnawialną Ørsted, duński deweloper morskich farm wiatrowych, zabezpieczył finansowanie dla dwóch nowych projektów – Hornsea 3 i Hornsea 4 – zwiększając ponad dwukrotnie powierzchnię strefy wiatrowej.
To dobra wiadomość dla Ørsted i innych deweloperów elektrowni wiatrowych.
W ubiegłym roku, częściowo na skutek wysokiej inflacji i kosztów łańcucha dostaw, żaden projekt nie uzyskał wsparcia rządowego.
To także sukces rządu.
Partia Pracy prowadziła kampanię, opierając się na obietnicy obniżenia rachunków i wprowadzenia systemu elektroenergetycznego o zerowej emisji dwutlenku węgla do 2030 r. Ostatnia aukcja była pierwszym poważnym testem postępów w dążeniu do tego celu.
Ogółem zabezpieczono prawie 5 GW (gigawatów) nowej mocy wiatrowej na morzu.
Co ważne, przyznano kontrakt na projekt Greenvolt, jeden z największych na świecie pływających projektów wiatrowych na morzu.
W porównaniu ze stałymi projektami wiatrowymi na morzu, takimi jak Hornsea, jest to niewielka elektrownia – zaledwie 0,4 GW.
Jednak znajdujący się na głębokiej wodzie, 50 mil od Aberdeen, będzie wczesny test technologii, która może umożliwić budowę większej liczby farm wiatrowych w bardziej dogodnych lokalizacjach w Wielkiej Brytanii.
Rząd oświadczył, że chce, aby nowa państwowa firma energetyczna GB Energy została pionierem w dziedzinie pływających farm wiatrowych na morzu jako technologii, którą będzie mogła eksportować na cały świat, co pobudzi gospodarkę Wielkiej Brytanii.
Aukcja zabezpieczyła również prawie 5 GW nowych projektów w zakresie energii słonecznej, wiatrowej na lądzie i pływów.
To dobry pierwszy krok dla rządu, ale nadal pozostaje 20 GW luki, aby osiągnąć cel 55 GW energii wiatrowej na morzu do roku 2030.
Jeśli jednak uda się dotrzymać obietnicy, będzie to dobra wiadomość dla konsumentów.
Chociaż „kontrakty różnicowe” są ostatecznie finansowane za pośrednictwem rachunków klientów, oczekuje się, że wraz ze wzrostem liczby odnawialnych źródeł energii w sieci, konsumenci będą mogli liczyć na długoterminowe oszczędności.
Gwałtowne wzrosty cen, których doświadczyliśmy w ostatnich latach, były spowodowane zmienną ceną gazu ziemnego.
Im mniej energii elektrycznej będziemy musieli spalić, tym niższe będą nasze rachunki.
Organizacja branżowa RenewableUK podała, że energia elektryczna wytworzona przez nowe projekty uruchomione w tym roku pozwoli konsumentom zaoszczędzić prawie 3 mld funtów rocznie w porównaniu z alternatywnym kosztem gazu do 2030 r.
Przeczytaj więcej w Sky News:
Nowa farma wiatrowa na Szetlandach może zasilić 500 000 domów
Drax zgadza się zapłacić 25 mln funtów za błędne raportowanie danych dotyczących spalanego drewna
Ale zapewnienie większej ilości energii odnawialnej to tylko część wyzwania.
Zmienna natura energii wiatrowej i słonecznej oznacza, że Wielka Brytania będzie musiała mieć możliwość magazynowania nadwyżek energii na dni, kiedy nie świeci słońce lub nie wieje wiatr.
Technologie te – takie jak baterie czy wykorzystanie zapasowej energii elektrycznej do wytwarzania i magazynowania wodoru – będą musiały zostać wykorzystane na ogromną skalę.
Podobnie będzie z połączeniami do krajowej sieci elektroenergetycznej, które umożliwią przesyłanie energii elektrycznej z odległych miejsc – często położonych w Szkocji i nad Morzem Północnym – do domów, w których jest ona potrzebna.
To dobry początek dla rządu, ale musi on przezwyciężyć wiele przeciwności.