Wydawało się, że jest to konflikt zamrożony w czasie, ale operacja rozpoczęta z zawrotną szybkością przez bojowników syryjskiej opozycji wywróciła wszystko do góry nogami.

Jest to także mocne przypomnienie złożoności konfliktu syryjskiego.

To, co było impasem, ujawniło, że reżim prezydenta Bashara al-Assada równie dobrze może stać na glinianych nogach.

Czas pokaże, czy natarcie rebeliantów utrzyma swoją dynamikę i przekształci się w szerszą ofensywę, ale jego znaczenie polityczne i militarne jest ogromne.

Aleppo było niegdyś największym miastem w kraju i kluczowym polem bitwy podczas wojny domowej, a także bastionem reżimu.

Bojownicy syryjskiej opozycji stoją przed Uniwersytetem w Aleppo po tym, jak rebelianci sprzeciwiający się prezydentowi Syrii Basharowi al-Assadowi powiedzieli, że dotarli do serca Aleppo w Syrii, 30 listopada 2024 r. REUTERS/Mahmoud Hasano
Obraz:
Rebelianci stoją przed Uniwersytetem w Aleppo. Fot: Reuters

Co się teraz dzieje stanowi poważny cios dla rządu, ponieważ pokazuje, jak krucha stała się jego władza.

Pokazuje także, że rebelianci mają determinację i potencjał militarny, aby rzucić wyzwanie władzy reżimu w kluczowych obszarach strategicznych.

Rebelianci to wiele różnych grup, które walczyły z reżimem od początku powstania w Syrii.

Wśród nich największą jest Hayat Tahrir al Sham, która kontroluje większość północno-zachodniego terytorium zajmowanego przez opozycję.

Siły opozycji przejmują kontrolę nad obszarami poza Aleppo w Syrii, piątek, 29 listopada 2024 r. (AP Photo/Ghaith Alsayed)
Obraz:
Siły opozycji przejmują kontrolę nad obszarami poza Aleppo. Zdjęcie: AP

Grupa była powiązana z grupą terrorystyczną Al-Kaida, ale wyrzekła się tych powiązań.

Duża część materiału wideo przypomina brutalne powstanie przeciwko dyktaturze Assada w 2011 r., które przerodziło się w krwawą łaźnię w wyniku tzw. „arabskiej wiosny”.

Oficjalnie ofensywę rozpoczęto jako sposób na powstrzymanie nalotów reżimu na terytorium okupowane przez opozycję.

Być może sami rebelianci są zaskoczeni brakiem oporu rządu i sukcesem, jaki odnieśli w ciągu trzech krótkich dni.

Rząd syryjski przedstawił to, co się dzieje, jako „atak terrorystyczny na dużą skalę” i zapowiedział odwrócenie strat.

Aby uzyskać bardziej dostępny odtwarzacz wideo, użyj przeglądarki Chrome

Syryjscy rebelianci zdejmują flagę z pomnika

Przeczytaj więcej ze Sky News:
Flagi Hezbollahu powiewają w Libanie w związku z zawarciem porozumienia pokojowego
Coroczna parada Macy’s została zakłócona przez protest w Gazie

Istnieją oczywiście szersze pytania dotyczące tego, dlaczego tak się dzieje teraz?

Prezydent Assad najprawdopodobniej przegrałby wojnę, gdyby nie uratowały go rosyjskie siły powietrzne i irańska Gwardia Rewolucyjna, a także grupa grup bojowników – w tym Hezbollah.

Rosja walczy o zasoby na Ukrainie i odwróciła swoje siły powietrzne z syryjskiego teatru działań.

Iran i jego pełnomocnicy byli maltretowani przez Izrael po tym, jak próbowali wykorzystać rzeź, jaką miał atak Hamasu na Izrael z 7 października.

Ponieważ siły te nie są tak silne, jak dawniej, w pancerzu reżimu pojawiła się szczelina i wydawało się, że rebelianci dostrzegli swoją szansę i nie pozwolili jej uciec.

Pytaniem jest teraz, czy bojownikom opozycji uda się utrzymać na froncie i umocnić swoją pozycję, a może nawet przeprowadzić dalsze ataki na ośrodki władzy.

W chwili obecnej sytuacja jest nadal bardzo zmienna i niepewna.

Postęp ten z pewnością podważa ustalony porządek, ale nadal nie jest jasne, czy jest to porażka reżimu, czy początek istotnej fazy eskalacji.

Source link