Ukraina planuje bezterminowo utrzymać zajęte przez Rosję terytorium, powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski w rozmowie z NBC News, amerykańskim partnerem Sky News.
Na początku sierpnia Siły ukraińskie przeprowadziły niespodziewany atak do obwodu kurskiego w Rosji.
Kijów twierdzi, że kontroluje obecnie obszar prawie 500 mil kwadratowych (około 1300 km kwadratowych) i wziął setki jeńców wojennych.
„Nie potrzebujemy ich ziemi. Nie chcemy tam przenosić naszego ukraińskiego stylu życia” – powiedział Zełenski w wywiadzie dla NBC News podczas swojego pierwszego wywiadu w cztery oczy od czasu ofensywy.
Najnowsze informacje o wojnie na Ukrainie: Ponad 50 zabitych w ataku rakietowym
Zamiast tego Ukraina będzie „utrzymywać” to terytorium, co jest kluczową częścią „planu zwycięstwa” pana Zełenskiego, mającego na celu zakończenie wojny.
„Na razie tego potrzebujemy” – powiedział o Kursku, dodając, że przedstawi propozycję przyspieszenia zakończenia wojny partnerom międzynarodowym, takim jak Stany Zjednoczone, które ma odwiedzić pod koniec tego miesiąca.
W trakcie wywiadu Zełenski nie wykluczył zajęcia większego terytorium, a od czasu ataku na Kursk Ukraina doświadczyła co najmniej jednego ataku transgranicznego, który został odparty przez Rosję.
Ofensywa sierpniowa była utrzymywana w tajemnicy przed wszystkimi, włącznie z sojusznikami, a według doniesień także przed ukraińskimi służbami wywiadowczymi.
Pan Zełenski powiedział, że wynikało to z wniosków wyciągniętych z kontrataku przeprowadzonego poprzedniego lata, o którym szeroko informowano, co dało Rosji czas na przygotowanie się.
Wschodni postęp Rosji w obliczu inwazji Kurskiej
Atak na Kursk zmienił oblicze wojny, otwierając drugi ważny front, na którym Ukraina ma nadzieję skorzystać.
Nie jest jednak jasne, jak bardzo wpłynęło to na zdolność Rosji do działania ani czy przyciągnęło siły z innych miejsc.
Na wschodzie kraju Rosja powoli posuwa się naprzód w kierunku strategicznie ważnych osad ukraińskich.
Eksperci twierdzą, że utrata miast takich jak Pokrowsk i sąsiedni Toreck w obwodzie donieckim byłaby ciosem dla Ukrainy.
Jednakże Moskwie dotychczas nie udało się wyprzeć wojsk kijowskich z Kurska, a incydent ten stanowi poważny kłopot dla Władimira Putina.
Atak balistyczny w Połtawie
W innym miejscu trwającej wojny, we wtorek, co najmniej 51 osób zginęło, a ponad 200 zostało rannych w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na miasto Połtawa.
Władze poinformowały, że rakiety uderzyły w akademię wojskową i pobliski szpital.
W związku z jednym z najtragiczniejszych ataków tej wojny ogłoszono trzy dni żałoby.
Przeczytaj więcej w Sky News:
12 osób zginęło po zatonięciu łodzi z migrantami w kanale La Manche
Olimpijczyk „podpalony przez chłopaka”
Główny lider opozycji w Ugandzie „postrzelony w nogę”
Akcja ratunkowa w mieście trwała do wieczora. Według słów pana Zełenskiego o godz. 21:00 czasu brytyjskiego ludzie nadal byli uwięzieni pod gruzami.
„Jestem wdzięczny wszystkim ratownikom, lekarzom, pielęgniarkom i wszystkim mieszkańcom Połtawy, którzy włączyli się w pomoc, oddali krew i udzielili wsparcia” – powiedział.
„Wiemy, że pod gruzami zniszczonego budynku znajdują się ludzie. Robimy wszystko, aby uratować jak najwięcej istnień”.
Gdzie indziej pan Zełenski przeprowadził reorganizację rządu ukraińskiego przed swoją wizytą w USA.
„Jesień będzie niezwykle ważna. Nasze instytucje państwowe muszą być tak ustrukturyzowane, aby Ukraina mogła osiągnąć wszystkie potrzebne jej rezultaty” – powiedział.
„W tym celu musimy wzmocnić niektóre obszary rządu i przygotowano zmiany w jego składzie. Będą również zmiany w biurze (prezydenta)”.
Jak poinformowało ukraińskie wojsko, w środę rano Rosja rozpoczęła atak dronów na Kijów.