Benjamin Netanjahu stał przed gigantyczną cyfrową mapą, na której w tajemniczy sposób zatarto Zachodni Brzeg, i tłumaczył, dlaczego wojska izraelskie nie opuszczą Gazy w najbliższym czasie.

Podczas wojny unikał kontaktów z izraelskimi mediami, ale zmuszony do zorganizowania tej konferencji prasowej pod presją ogromnych protestów na ulicach kraju.

Jeśli tysiące ludzi zgromadzonych przed Ministerstwem Obrony w Tel Awiwie liczyły na oznakę kompromisu, to jej nie otrzymały.

Śledź najnowsze informacje z Bliskiego Wschodu

Premier Izraela Benjamin Netanjahu stoi przed mapą Strefy Gazy i opowiada widzom, jak Hamas importował broń na ten teren od czasu wycofania się Izraela w 2005 r. podczas konferencji prasowej w Jerozolimie, 2 września 2024 r. Na ekranie widnieje napis w języku hebrajskim:
Obraz:
Netanyahu przed mapą Gazy podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Fot.: Reuters

Netanjahu nie dał żadnego pola, ani w przenośni, ani dosłownie. Izrael nie mógł i nie chciał się wycofać z korytarza Filadelfijskiego w południowej Gazie, oświadczył, i że, jak napisał na Twitterze były rzecznik IDF, „przypieczętował los zakładników”.

Premier Izraela po raz pierwszy podjął próbę szczegółowego wyjaśnienia swojego stanowiska i stwierdził, że jeśli Izrael się wycofa, presja międzynarodowa uniemożliwi mu powrót.

Obserwuj Sky News na WhatsApp
Obserwuj Sky News na WhatsApp

Bądź na bieżąco ze wszystkimi najnowszymi wiadomościami z Wielkiej Brytanii i całego świata, obserwując Sky News

Kliknij tutaj

Jeśli celem było przekonanie sceptycznych izraelskich dziennikarzy i rozgniewanej opinii publicznej, to mu się nie udało. Nie potrafi przekonać nawet swojego ministra obrony.

Więcej o Benjaminie Netanjahu

Zapytano go, dlaczego zgodził się wycofać z korytarza Filadelfijskiego w maju, ale od tego czasu zmienił swoje żądania. Próbował twierdzić, że nigdy nie podjął takiego zobowiązania. Mediatorzy powiedzieli inaczej.

Zarzucano mu odpowiedzialność za śmierć zakładników, ale odrzucił tę odpowiedzialność twierdząc, że to wyłącznie wina Hamasu, ugrupowania niemającego zamiaru negocjacji.

Jeśli istniał jakiś mały promyk kompromisu, to było to jego przyznanie, że „nie musimy tam być z ogromnymi siłami, musimy tam być z wystarczającymi siłami”.

Protestujący wzywają do zawieszenia broni i uwolnienia zakładników podczas wielkiego wiecu w Tel Awiwie
Obraz:
Fot.: Reuters

Protestujący wzywają do zawieszenia broni i uwolnienia zakładników podczas wielkiego wiecu w Tel Awiwie
Obraz:
Wściekli protestujący raczej nie dali się przekonać konferencji prasowej Netanjahu. Fot.: Reuters

Czy dałoby to mediatorom pole do negocjacji?

Jedno jest bezdyskusyjnie jasne: nawet jeśli pierwsza, sześciotygodniowa faza zawieszenia broni zostanie uzgodniona, nie ma szans na jej przedłużenie.

Czytaj więcej: Kim jest sześciu izraelskich zakładników, których śmierć potwierdzono?

Netanjahu przetrwał wiele burz w ciągu swoich długich lat jako przywódca kraju, ale żadna nie była tak wielka jak ta.

Uważa, że ​​jego podejście do Gazy jest słuszne i jest przekonany, że zdoła stawić czoła tej presji.

Być może, ale jego odmowa pójścia na kompromis i los zakładników sprawiają, że sam wpędza się w pułapkę, której Izrael może mu nigdy nie wybaczyć.

Source link