Żołnierz Royal Navy, który zginął, gdy śmigłowiec rozbił się w kanale La Manche, to 31-letni porucznik Rhodri Leyshon.
Samolot spadł w środę podczas nocnych ćwiczeń lotniczych obok lotniskowca HMS Queen Elizabeth.
Na pokładzie Merlina Mk4, który wodował u wybrzeży Dorset, znajdowały się trzy osoby.
„Rhod był tak niezmiernie kochany przez swoich rodziców, rodzeństwo, partnera, przyjaciół i rodzinę i był im oddany. Nasze życie nigdy nie będzie takie samo bez niego” – głosi oświadczenie rodziny.
„Jesteśmy wszyscy bardzo dumni z tego, jakim był utalentowanym, pełnym pasji, silnym i lojalnym mężczyzną. Zawsze będziemy go mieć w naszych sercach. Nasz wspaniały chłopiec.
„Rodzina prosi o uszanowanie prywatności w tym niezwykle bolesnym czasie”.
Marynarka wojenna poinformowała, że nikt inny nie zginął ani nie został poważnie ranny, jednak pozostałą dwójkę członków załogi przewieziono do szpitala.
Dane z monitoringu wykazały, że w środę dwa Merliny z bazy lotniczej Yeovilton w Somerset leciały w pobliżu Dorset. Obydwa wystartowały o godz. 20:40, ale zniknęły o godz. 20:52.
Ta wiadomość jest aktualizowana na bieżąco. Więcej szczegółów zostanie opublikowanych wkrótce.
Aby zobaczyć pełną wersję, odśwież stronę.
Możesz otrzymywać alerty o najświeższych wiadomościach na smartfonie lub tablecie za pośrednictwem Aplikacja Sky News. Możesz również śledzić @SkyNews na X lub zapisz się na nasz Kanał YouTube aby być na bieżąco z najnowszymi wiadomościami.