Bohater wojenny Peter Wright z obrazem upamiętniającym jego udział w bitwie pod VC
Nieskazitelnie utrzymany cmentarz wojenny na obrzeżach Salerno jest miejscem wiecznego spoczynku ponad 1800 żołnierzy alianckich. Wszyscy poświęcili swoje życie walcząc za króla, kraj i szerszą wolność podczas II wojny światowej.
Biorąc jednak pod uwagę odwagę jego działań sprzed ośmiu dekad, zadziwiające jest, że na jednym z białych nagrobków ustawionych w równych rzędach w tym starożytnym mieście w południowo-zachodnich Włoszech nie ma inskrypcji z nazwiskiem sierżanta-majora Petera Harolda Wrighta z Coldstream Guards.
Wright w pojedynkę zaatakował nie mniej niż trzy niemieckie stanowiska karabinów maszynowych w ciągu jednego dnia – a mimo to, co niewiarygodne, cieszył się długim i satysfakcjonującym życiem po II wojnie światowej.
Miejsce Wrighta na kartach historii jest zagwarantowane z dwóch powodów: był to jego pierwszy i jedyny Krzyż Wiktorii w Salerno, a co ważniejsze, w tym tygodniu, 80 lat temu, na prośbę króla, odznaczenie to zostało podniesione z rangi medalu za mniejsze męstwo do Krzyża Wiktorii.
Dzięki pomocy pozostałych przy życiu dzieci Wrighta, dwóch córek, obie w wieku ponad 70 lat, mogę dziś opowiedzieć jego niezwykłą historię.
Urodzony w Mettingham, niedaleko Bungay, Suffolk, 10 sierpnia 1916 r., Wright był jednym z 14 rodzeństwa. Po ukończeniu szkoły pracował na farmie ojca, planując jednocześnie karierę w policji. Jednak po zmianie nastawienia zaciągnął się do Coldstream Guards 7 października 1936 r., a po podstawowym przeszkoleniu dołączył do 3. batalionu, służąc w Egipcie i Palestynie w latach 1937–1939 jako kapral.
Po wybuchu II wojny światowej powrócił do Egiptu i stacjonował w Aleksandrii. W maju 1942 r. Wright, wówczas sierżant, został ranny nad okiem podczas walk w Tobruku w Libii i ewakuowano go na leczenie szpitalne.
Po prawie dwumiesięcznej rekonwalescencji dołączył ponownie do swojego batalionu.
Lord Ashcroft na Cmentarzu Wojennym Wspólnoty Narodów w Salerno we Włoszech
Jego akcja VC miała miejsce 25 września 1943 r., kiedy to po kolejnym awansie Wright osiągnął stopień chorążego klasy 2 – i został mianowany sierżantem majorem kompanii – w wieku 27 lat. Alianci dokonali inwazji na Sycylię w nocy z 9 na 10 lipca 1943 r., a formalnie przypadła ona Aliantom 17 sierpnia.
Następny miesiąc był początkiem długiej kampanii mającej na celu przejęcie kontroli nad Włochami – sojusznikiem nazistowskich Niemiec w początkowych latach wojny.
Pierwsze lądowanie na stałym lądzie Włoch miało miejsce w Kalabrii 3 września. Pięć dni później, 8 września, podpisano zawieszenie broni przez Włochy z Aliantami, ale Niemcy wciąż kontrolowały większą część kraju, a sytuacja była niejasna i niebezpieczna.
9 września amerykańska 5. Armia wylądowała na południe od Salerno w ramach operacji Avalanche. Wśród sił inwazyjnych znajdowała się 56. Dywizja, jednostka brytyjska, w której służył Wright.
25 września 56. Dywizja podjęła próbę ataku na północ od Salerno w ramach wybicia się z pierwotnego przyczółka.
Jak jasno wynika z uzasadnienia przyznania mu Medalu za Wybitne Zachowanie 7 września 1944 r., Wright wykazał się niezwykłą odwagą. 25 września 3. batalion Coldstream Guards zaatakował pozycje wroga wzdłuż stromego, zalesionego wzgórza w pobliżu Salerno.
Zanim kompania Wrighta dotarła do szczytu, została zatrzymana przez ciężki ostrzał niemieckich karabinów maszynowych i moździerzy – wszyscy oficerowie zginęli lub zostali ranni.
Jak głosi cytat: „CSM Wright, widząc, że jego kompania została zatrzymana, poszedł do przodu, aby zobaczyć, co można zrobić. Stwierdziwszy, że nie ma już oficerów, natychmiast przejął dowodzenie i sam podpełzł do przodu, aby zobaczyć, co jest przeciwnikiem. Wrócił z informacją, że trzy posterunki spandau ich blokują.
„Zebrał sekcję i umieścił ją w miejscu, z którego mogła zapewnić ogień osłonowy. Następnie w pojedynkę zaatakował każdy posterunek po kolei granatami ręcznymi i bagnetami i uciszył każdego z nich.
„Następnie poprowadził kompanię na szczyt, ale zdał sobie sprawę, że ogień wroga uczynił tę pozycję nie do utrzymania. CSM Wright poprowadził ich zatem kawałek w dół wzgórza i w górę do celu z innego kierunku”. Następnie zreorganizował to, co zostało z kompanii i ustawił ich tak, aby bronili się przed prawdopodobnym kontratakiem wroga. Kiedy ten nastąpił, został skutecznie odparty.
W uzasadnieniu czytamy: „Później, całkowicie ignorując ciężki ostrzał wroga w rejonie kwatery głównej kompanii i przeciwległych zboczy wzgórza oraz ogień karabinów maszynowych z dominujących zboczy na lewym skrzydle pozycji, sprowadził dodatkową amunicję i rozdysponował ją wśród kompanii”.
Podsumowanie brzmi następująco: „To dzięki niezwykłemu zignorowaniu ognia wroga przez tego chorążego, jego wspaniałemu przywództwu i wybitnemu bohaterstwu podczas całej akcji, jego batalionowi udało się zdobyć i utrzymać kontrolę nad tym niezwykle ważnym celem”.
CSM Peter Harold Wright VC na obrazie swojej akcji VC
Wright pierwotnie otrzymał od króla Distinguished Conduct Medal za waleczność na polu bitwy, ale gdy Jerzy VI usłyszał wszystkie szczegóły, uznał DCM za niewystarczającą nagrodę za odwagę Wrighta. „Jeśli kiedykolwiek ktoś zasłużył na VC, to jest to ten człowiek, któremu przyznałem DCM” — powiedział król generałowi Haroldowi Alexanderowi, dowódcy 15. Grupy Armii we Włoszech, gdy ten odwiedził Włochy, aby przyznać odznaczenia za waleczność. Nieugięty, że armia popełniła błąd, król poprosił o ponowne przemyślenie sprawy. Generał ostatecznie przystał na życzenia monarchy i w rezultacie DCM został podniesiony do VC.
Wymagało to wstawienia krótkiego, dodatkowego akapitu do The London Gazette, ponieważ Krzyż Wiktorii dla Wrighta ogłoszono 7 września 1944 r. Brzmiał on następująco: „Król łaskawie zgodził się na przyznanie Krzyża Wiktorii CSM Wrightowi, a przyznanie Medalu za Wybitne Postępowanie za te same akty męstwa, ogłoszone w London Gazette z 27 stycznia 1944 r. (nr 36349), zostaje anulowane”.
Wright, który miał ponad sześć stóp wzrostu i był niezwykle skromny, powitał wiadomość o swoim VC z całkowitym zaskoczeniem: „VC? Nie mogę być ja – może jakiś inny sierżant major Wright?” Kiedy powiedziano mu powód, nadal nalegał: „To jakaś pomyłka. Dostałem za to DCM”.
W tym momencie został odesłany do Wielkiej Brytanii, gdzie przydzielono mu rolę szkoleniowca batalionu, który osobiście ochraniał Winstona Churchilla w wiejskiej rezydencji premiera w Chequers w Buckinghamshire.
Otrzymał ostatecznie Krzyż Wiktorii z rąk Jerzego VI podczas uroczystości w Pałacu Buckingham 21 września 1944 r.
Po zakończeniu wojny Wright został zwolniony do rezerwy i poszedł pracować jako rolnik w Suffolk. W czerwcu 1946 r. poślubił Mollie Hurren, a para miała syna i dwie córki.
Lord Ashcroft przygląda się odwadze CSM Petera Wrighta
W 1989 roku Wright udzielił wywiadu BBC Radio Cambridge o jego karierze w armii. Podczas wywiadu udzielił rzadkiego wglądu w swoją akcję VC w ferworze walki po tym, jak jego starsi oficerowie zostali zabici lub ranni.
„Potem poszedłem zobaczyć, co się dzieje na prawym zboczu wzgórza i gdy szukałem drugiego plutonu, natknąłem się na niemieckie stanowiska karabinów maszynowych” – wspominał.
„Schyliłem się i wróciłem na czworakach. Nie sądzę, żeby mnie widzieli. Zebrałem trochę granatów od niektórych zabitych i rannych i poprosiłem gościa, żeby dał mi ogień osłonowy. A potem trochę podszedłem pod górę, oni (wróg) byli na zboczu.
„Następnie zniszczyłem pierwsze (stanowisko karabinu maszynowego) granatami, potem zniszczyłem drugie granatami i (z pomocą) chłopaka, który osłaniał mnie ogniem ze swojego karabinu.
„Potem trzeci – uciekli. Złapałem karabin i bagnet i pobiegłem za nimi, ale uciekli.
„Przegrupowałem kompanię i upewniłem się, że są na pozycjach na wypadek kontrataku Niemców. Następnie wysłałem wiadomość do Dowódcy, że zdobyliśmy wzgórze i umacniamy naszą pozycję”.
Wright, którego pieszczotliwie nazywano „Old Misty”, zmarł w szpitalu w Ipswich w hrabstwie Suffolk 5 kwietnia 1990 roku w wieku 73 lat. Został pochowany na cmentarzu All Saints Churchyard w Ashbocking w hrabstwie Suffolk, który jest wymieniony w Księdze Domesday z 1086 roku.
Jego pułk zamówił u artysty Petera Archera obraz przedstawiający jego akcję VC, który można zobaczyć w Wellington Barracks w centrum Londynu. W 2015 r. kupiłem prywatnie jego grupę medali VC.
Zanim udałem się do Salerno, przeprowadziłem wywiady z dwójką żyjących dzieci Wrighta, córkami Margaret Cherry i Anne Douglas, na temat ich ojca.
Margaret, 77, która prowadzi z mężem farmę owocową, powiedziała mi: „Był bardzo dobrym ojcem. Zawsze był hojnym człowiekiem. Kiedy po raz pierwszy udał się do Pałacu Buckingham (aby odebrać DCM), król od razu powiedział: „Ten człowiek zasługuje na VC”. I on (Jerzy VI) zajął się tym od tamtej pory”.
Anne, 73-letnia emerytowana nauczycielka, powiedziała: „Kiedy pojechał do Palace po raz drugi, aby odebrać VC, miał DCM w kieszeni, ponieważ myślał, że poproszą o jego zwrot. Ale tego nie zrobili, więc wysłał go do Coldstream Guards, którzy nadal go mają. Zawsze byliśmy z niego bardzo dumni i jesteśmy do dziś”.
Mając za sobą analizę okoliczności odwagi Wrighta we Włoszech, nie mam wątpliwości, że Jerzy VI miał absolutną rację, zachęcając dowódców armii do przyznania temu dzielnemu żołnierzowi najbardziej prestiżowego odznaczenia za męstwo, jakie Wielka Brytania i Wspólnota Narodów przyznały.
Krzyż Wiktorii przyznawany jest za „wyjątkowe oddanie obowiązkom w obliczu wroga”, a waleczność starszego sierżanta Petera Wrighta sprzed ponad 80 lat zasługiwała na pełne uznanie.
Lord Ashcroft KCMG PC jest międzynarodowym biznesmenem, filantropem, autorem i ankieterem. Aby uzyskać więcej informacji na temat jego pracy, odwiedź lordashcroft.com. Obserwuj go na X/Facebook @LordAshcroft