Liderzy biznesu dali nowemu rządowi Partii Pracy duży kciuk w dół. Zaufanie spadło z trzyletniego maksimum w lipcu, wynoszącego +7, do minimum –12 w zeszłym miesiącu, zgodnie z nowym badaniem. Szefowie obawiają się, że podwyżki podatków jesienią Budżet uderzy w zyski, a nowe ustawodawstwo Partii Pracy zniechęci ich do zatrudniania pracowników.
Partia Pracy twierdzi, że finanse publiczne znajdują się w najgorszym stanie od czasów II wojny światowej i że będzie musiała podnieść podatki, aby załatać rzekomą czarną dziurę w wysokości 22 miliardów funtów pozostawioną przez Torysi.
W takim scenariuszu, dlaczego jakikolwiek przedsiębiorca miałby inwestować w Wielkiej Brytanii? I Keir StarmerTwierdzenie, że będzie gorzej, zanim będzie lepiej, również nie napawa optymizmem.
Według Anny Leach, głównej ekonomistki Instytutu Dyrektorów, reprezentującego 20 000 liderów biznesu w całym kraju, do załamania zaufania przyczynił się „napływ informacji w ostatnich tygodniach na temat praw pracowniczych i jesiennych podwyżek podatków”.
W obliczu ustawodawstwa, które ma dać pracownikom większe prawa do elastycznej pracy i wzmocnić siłę związków zawodowych, wiele firm wstrzymuje plany zatrudnienia nowych pracowników. Propozycje zwiększenia składek pracodawców na ubezpieczenia społeczne, a także podwyżki podatków od zysków kapitałowych również paraliżują firmy.
Wszystko to hamuje wzrost gospodarczy i dzieje się to tuż przed tym, jak rząd twierdzi, że gospodarka musi się rozwijać, aby sfinansować podwyżki płac w sektorze publicznym.
W rezultacie indeks inwestycyjny IoD spadł w tym miesiącu z +24 w lipcu do –10 w sierpniu. Najwyraźniej okres miodowego miesiąca dobiegł końca, a Partia Pracy ujawniła swoje socjalistyczne, podatkowo-wydatkowe, wspierające związki zawodowe prawdziwe oblicze.
Przedsiębiorstwa potrzebują pewności i spokoju, aby inwestować w przyszłość, ale ustępstwa Partii Pracy w kwestii żądań płacowych prawdopodobnie doprowadzą do wybuchu kolejnych niepokojów społecznych, ponieważ śmieciarze i pracownicy samorządowi grożą jesienią niezadowolenia, próbując zapewnić sobie odszkodowania równoważące inflację – niezwiązane z poprawą produktywności – jakie otrzymują maszyniści i lekarze.
Nierozważne wydatki tylko zachęcą do dalszych strajków i nakręcą inflację. Dodajmy do tego podwojenie przez Partię Pracy celu zerowego zużycia energii netto, podnosząc ceny energii, a Wielka Brytania nie wygląda na dobrą inwestycję.
Offshore Energies UK stwierdziło, że plany Partii Pracy dotyczące zwiększenia podatków od zysków z ropy naftowej i gazu na Morzu Północnym, przy jednoczesnym zniesieniu ulg podatkowych, zmniejszą inwestycje w tym sektorze z 14 mld funtów do 2,3 mld funtów w ciągu najbliższych pięciu lat, narażając na ryzyko 35 000 miejsc pracy. Norweski gigant państwowy Equinor już powiedział, że wstrzyma inwestycje na Morzu Północnym, jeśli podatki w Wielkiej Brytanii wzrosną jeszcze bardziej. Odmawiając zakwestionowania pozwu Greenpeace przeciwko projektom gazowym i naftowym, Ed Miliband pcha nas w kierunku zdekarbonizowanej przyszłości, w której możemy znieść przerwy w dostawie energii w całym kraju z powodu nieregularnej energii odnawialnej.
Problem w sercu Partii Pracy polega na tym, że buduje ona gospodarkę dwupoziomową, w której podatki od przedsiębiorstw sektora prywatnego są eskalowane, aby zapłacić za podwyżki płac w sektorze publicznym. Ten pasożytniczy model może doprowadzić jedynie do upadku gospodarza – co oznacza, że wzrost gospodarczy ulegnie załamaniu.
Twórcy bogactwa już opuszczają kraj w oczekiwaniu na antybiznesowy reżim Partii Pracy. Szef reklamy Sir Martin Sorrell widział, jak wielu jego kolegów opuszcza kraj, mówiąc, że jest to „nieuniknione ze względu na nadchodzące podwyżki podatków”, podczas gdy założyciel Pimlico Plumbers Charlie Mullins przysiągł opuścić Wielką Brytanię i udać się do Hiszpanii, obwiniając „socjalistyczne chciwość pieniędzy”.
Ekspert podatkowy Tom Adcock twierdzi, że exodus ma miejsce, ponieważ jego „klienci spieszą się z transakcjami, takimi jak sprzedaż osobom trzecim czy likwidacja przedsiębiorstw, aby uniknąć widma potencjalnych podwyżek podatków”.
Utrata wiedzy specjalistycznej i kapitału inwestycyjnego nie przyczyni się w dużym stopniu do wzrostu gospodarczego.
Szkoda, że perspektywy gospodarcze Wielkiej Brytanii, w przeciwieństwie do jej finansów publicznych, wyglądają dobrze, a ostatnie dane pokazują, że Wielka Brytania rozwija się szybciej niż jej wiodący konkurenci, podczas gdy inflacja spada. Brexit wolności, które umożliwią większe możliwości handlu na całym świecie, przyszłość Wielkiej Brytanii powinna rysować się w jasnych barwach.
Ale Partia Pracy zagraża temu wszystkiemu.
Nic dziwnego, że premier podobno poczuł się ostatnio na tyle zaniepokojony portretem Margaret Thatcher w budynku nr 10, że postanowił go zmienić, ponieważ jego plany odrzucają jej przyjazne biznesowi reformy, które generowały miejsca pracy i bogactwo.
Właśnie gdy wychodzimy z ponurego nastroju po pandemii, wydaje się, że mamy niewłaściwy rząd z niewłaściwą ideologią w niewłaściwym czasie – i wygląda na to, że liderzy biznesu się z tym zgadzają.