JJ Redick zrobił to w środę rano, przypominając swoje Lakersi znaczenia łączności i komunikacji.
Powtórzył im to jeszcze raz na arenie, gdy jego zespół za chwilę zmierzy się z Miami Heat i zdobywcą passy Tylerem Herro, który jest w trakcie dominującej passy.
I to po prostu nie trwało.
Herro, tak jak to zrobił podczas Heat rozwalił Lakers w Miamibył zbyt otwarty, zbyt często, przebijał strzał za strzałem w siatkę – to rodzaj rozciągania, przez który jego trener ostatnio porównywał go do Stephena Curry’ego. Lakers zgubili się w obronie. To pozbawiało ich życia w ataku.
Do przerwy ich straty były duże.
Przeczytaj więcej: NBA przekłada mecze Lakers i Clippers na inny termin, aby uniknąć pożarów w Los Angeles
Tak więc w środę już po raz trzeci Redick powiedział swoim zawodnikom, czego od nich potrzebuje. Musieli porozmawiać o obronie. Musieli bronić się razem. A jeśli tego nie zrobią, prawie na pewno poniosą czwartą porażkę z rzędu.
„Nie zmienialiśmy niczego schematycznie” – powiedział. „Błagałem nasz zespół, aby więcej mówił i grał mocniej”.
I w końcu zapadło w pamięć.
„To była właśnie taka wiadomość, której potrzebowaliśmy” – powiedział strażnik Austin Reaves. „I myślę, że co najważniejsze, dotarło to do grupy”.
Lakers atakowali w obronie, szukając luźnych piłek i wymuszając straty. W ataku przeciwko strefie Miami dzielili się piłką, analizując ją precyzyjnymi cięciami i zapinanymi na zamek podaniami. A kiedy nadszedł czas zakończenia Heat, Lakers zwrócili się do LeBrona Jamesa, aby dokończyć prace 117-108 zwycięstwo, pierwsze od 3 stycznia.
Gdy zespół znalazł się w trzeciej kwarcie, Anthony Davis rzucił się na luźną piłkę. Reaves spowodował szybką przerwę. Rui Hachimura zaatakował bramkę, a James skończył z otwartą trójką – ten rodzaj zagrania pokazał Redickowi, że całe podkreślanie, które robił przez cały dzień, przyniosło efekt.
„Podczas naszego spotkania na temat przywództwa rzuciłem dziś wyzwanie całemu zespołowi” – powiedział. „I przywództwie – ludzie myślą o mówieniu, oczywiście o zabieraniu głosu, rozmowach w naradach, czymkolwiek by to nie było. To z pewnością jest forma przywództwa. Ale przywództwo przybiera wiele form. Myślę, że rozmowa jest wymogiem w pracy koszykarza. Rozmowa jest wymogiem w tej pracy.
„Ale przywództwo może grać ostro w defensywie. Przywództwo może przejąć obowiązki. Przywództwo może polegać na dbaniu o koszykówkę. Wszystko zależy od przywództwa i odpowiedzialności za to, co masz robić. To twoja praca. To jest dla mnie przywództwo. Dla mnie to świetny przykład przywództwa z AD — bycia pierwszym na boisku w zaciętym meczu. To dla nas gra zmieniająca dynamikę.”
Lakers pokonali Miami 63-42 w drugiej połowie po tym, jak w poniedziałkowy wieczór zostali pokonani przez San Antonio w trzeciej i czwartej kwarcie.
Środowe zwycięstwo pod wieloma względami było oznaką rozwoju, Lakers wzięli odpowiedzialność za rzeczy, których nie zrobili, uzyskali zrównoważoną produkcję od wielu graczy i wygrali, ponieważ nie ignorowali małych rzeczy.
Hachimura prowadził Lakers z 23 punktami. James, który przez cały mecz zdobył siedem punktów z rzędu, miał 22 i dziewięć asyst. Davis zakończył mecz z 22 punktami, 11 zbiórkami, czterema asystami, dwoma przechwytami i dwoma blokami.
Max Christie zdobył 16 punktów, a Reaves 14 punktów, 14 asyst i trzy przechwyty.
Przeczytaj więcej: „Bronny nie musi grać”: LeBron James cieszy się, że to robi, ponieważ duet ojciec-syn jest „całkiem wyjątkowy”
„Bez względu na to, czy jesteśmy na szczycie, czy na dole, nie możemy być liderem” – powiedział Davis. „A kiedy jesteśmy na nogach, wtedy jesteśmy połączeni. Nawet gdy jesteśmy przygnębieni, właśnie wtedy musimy być najlepiej połączeni. Myślę, że dziś wieczorem, nawet w drugiej kwarcie, kiedy oni kontynuowali tę passę, nadal byliśmy w kontakcie. Weszliśmy do przerwy, zrobiliśmy poprawki, trzymaliśmy się razem i mogliśmy wyjść na drugą połowę i robić przerwy.
Gabe Vincent dał Lakersom 14 punktów z ławki rezerwowych w meczu przeciwko swojej byłej drużynie, a Jaxson Hayes rozegrał swój najlepszy mecz od powrotu 2 stycznia po kontuzji kostki.
I choć wiadomość Redicka mogła dotrzeć w środę, to egzekucja zawodników w meczu przeciwko Heat zapewniła Lakersom (21-17) zwycięstwo, którego tak bardzo potrzebowali.
„Grupa ma moc i moc wynika z bycia połączonym” – powiedział Redick. „W każdym meczu koszykówki jest wiele rzeczy, które idą nie tak, a ty musisz pozostać w kontakcie. Pomyślałem, że dzisiaj wykonaliśmy fantastyczną robotę.
„Nasz sztab trenerski, wszyscy, wykonali świetną robotę. Ale dzisiaj to byli nasi gracze. Muszę im przyznać uznanie. Utrzymali kurs. Pozostali w kontakcie. Pokazali determinację. To byli oni dziś wieczorem”.
Zapisz się na nasz cotygodniowy biuletyn poświęcony wszystkiemu, co dotyczy Lakers.
Ta historia pierwotnie ukazała się w Los Angeles Times.