Barcelona Według ekspertów Idealista, w hiszpańskim mieście, gdzie za pokój płaci się najwięcej miesięcznie, średnio 475 funtów.
Koszt wynajęcia pokoju w stolicy Katalonii jest tak wysoki, że pracownicy zarabiający najniższą krajową przeznaczają prawie połowę swoich dochodów na pokrycie kosztów dachu nad głową. Od czerwca krajowa płaca minimalna w Hiszpanii została ustalona na 1113 funtów (1323 euro) miesięcznie.
Pomimo gwałtownego wzrostu cen najmu, ogólna liczba mieszkań na wynajem w Hiszpanii wzrosła aż o 29 procent, a w samej Barcelonie wskaźnik ten wyniósł 26 procent.
Co ciekawe, mimo zwiększenia podaży mieszkań na wynajem, ceny wynajmu wzrosły w ciągu ostatniego roku o 13 procent, twierdzi agent nieruchomości Incasòl.
Òscar Gorgues, kierownik Izby Nieruchomości Miejskich w Barcelonie, powiedział ARA: „Jesteśmy świadkami intensywniejszego wykorzystania mieszkań: są ludzie, którzy wynajmują pokoje w domach, których są właścicielami, ludzie, którzy specjalizują się w wynajmie pokoi, i najemcy, którzy zajmują się podnajmem. Niektórzy właściciele zarządzają pokojami w swoich domach, nie mieszkając w nich.
„Regulowanie tego rynku jest bardzo skomplikowane. Regulacja cen, co było zamierzeniem władz regionalnych, skończyłoby się stworzeniem czarnego rynku, z którego można bardzo łatwo uciec”.
Dodał, że pokoje wynajmowane na czarnym rynku są powszechne, ponieważ powiedział: „Wiele pokoi, które są podnajmowane, nie jest dostępnych na rynku: to, co widzimy w Internecie, to wierzchołek góry lodowej”.
W zeszłym roku Enric Aragonès, rzecznik Katalońskiego Związku Lokatorów, ostrzegał: „Mamy najwyższe ceny wynajmu, jakie kiedykolwiek mieliśmy.
„Oznacza to nie tylko, że ludzie wydają ponad połowę swoich pensji na opłacenie czynszu, ale także, że coraz więcej rodzin zmuszonych jest żyć w warunkach poniżej standardu, ponieważ nie mają dostępu do przyzwoitego mieszkania.
„Są to osoby mieszkające w sklepach, na parterach lub w piwnicach, które nie mają pozwolenia na zamieszkanie”.