Tysiące „desperackich” turystyka i firmy hotelarskie w Walijskie hotspoty świąteczne gorączkowo próbują pozostać na powierzchni w obawie, że przejdą.
Firmy turystyczne w Północnej Walii są w szczególnie ścisłym miejscu, ponieważ właściciele zmagają się z kryzysem kosztów i zdrowia psychicznego, Northwalleslive Raporty.
Aby uratować swoje firmy, właściciele ograniczają godziny otwarcia, a praca ludzi jest zagrożona. Jeden z właściciela firmy Anglesey uważa, że sektor uważa, że został odcięty i pozostawiony na pokładzie.
Anglesey Sea Zoo, Brynsercynn, wyjątkowe akwarium z ponad 40 czołgami wykazującymi najlepsze brytyjskie dzikie przyrodę morskie, ogłosiło 30 stycznia na razie trzy dni w tygodniu.
Frankie Hobro, dyrektor i właścicielka zoo Anglesey Sea, obwiniała „spiralne koszty i wyjątkowo niskie liczby odwiedzających”.
Powiedziała: „Wszystkie sektory są dotknięte, ale turystyka i gościnność zostały szczególnie mocniejsze. Ponieważ styczeń był tak cichy, zamykanie przez trzy dni w tygodniu było strategiczną decyzją, która pozwoli nam znaleźć pracę, która wymaga wykonania, na przykład Konserwacja i malowanie.
Pani Hobro twierdziła, że „ludzie są absolutnie zdesperowani” i „ulży im”, aby dowiedzieć się, że nie walczą sam. Kontynuowała: „To nie tylko turystyka – puby również ograniczają godziny otwarcia. Jako zoo mamy 15-20 wykonawców, a także czują szczyptę. Latem zazwyczaj podwoimy nasze personel, ale w tym roku nie jestem pewien, czy możemy sobie na to pozwolić. Zobaczymy duże wzrosty bezrobocia.
„Znam prawie nikogo, kto czuje się pewnie o przyszłości. Niektórzy widzieli, co się dzieje i już wyszli. To trudny czas dla wszystkich. Tak wiele firm jest blisko krawędzi, zarówno finansowo, jak i z punktu widzenia zdrowia psychicznego. ”
Jim Jones, CEO North Wales Tourism, powiedział: „Nikt nie widzi żadnego światła na końcu tunelu i nie ma strategicznego planu, aby nas z tego wyciągnąć”.
Nicky Williamson, kierownik ds. Polityki w Walii dla Pasc UK (Professional Association of Self Caterers) ma „osoby w trudnej sytuacji” dzwoniąc codziennie, a „liczba ta może wynosić 3000 funtów lub 20 000 funtów”.
Przedstawiciele branży wskazują palcem na atak polityki „antytourystyki” w połączeniu ze gwałtownym wzrostem kosztów i opodatkowania.
Niedawno miejscowi wyrazili swój gniew na kontrowersyjne Walijski podatek turystyczny, Co ich zdaniem może „zniechęcić odwiedzających” i „zmniejszyć gospodarkę”.
Propozycje trwają od 2022 r., A teraz mogą one zrealizować już w 2027 r.
Ustawa stanąła w obliczu zaciekłej opozycji, Ponieważ szefowie turystyki obawiają się, że odwiedzają to, podczas gdy większość firm, które odpowiedziały na konsultację rządową walijską, sprzeciwiła się podatkowi.
Krytycy skrytykowali zbliżający się podatek turystyczny. Ukhospitality Cymrum argumentował, że dzieci powinny być zwolnione z opłaty.
„Musimy zobaczyć, jak zwolnili dzieci z opłaty, aby zapewnić rodzinom, z których wielu może już mieć ciasne budżety, może cieszyć się wakacją w Waliazamiast gdzie indziej ”, dyrektor wykonawczy Ukhospitality Cymru, David Chapman.