Mike’a Tindalla używa bardzo bezczelnego określenia Król Karol wymówkę, gdy chce bardzo szybko uciec, ujawnił jeden z jego przyjaciół.
Według doniesień 46-letni były angielski gracz rugby wykorzystuje króla Karola – a czasami także słynne królewskie corgi – jako wymówkę w przypadku opuszczenia meczów, w których ma uczestniczyć.
Mike, który poślubił Zarę Tindall w 2011 roku, wydał w zeszłym tygodniu nową książkę zatytułowaną „The Good, The Bad and The Rugby – Unleashed”. Książka została napisana wspólnie z innymi graczami, Jamesem Haskellem i Alexem Payne’em.
W książce James opowiedział o wycieczce, jaką odbyli trzej przyjaciele do Paryża. Cała trójka odwiedziła klub nocny w pobliżu Wieży Eiffla, po czym wypiła „kilka drinków”, a następnie wyszła około 3:30.
Mieli nagrać podcast następnego dnia, jednak pojawili się tylko James i Alex, a Mike’a „nigdzie nie było widać”.
James napisał: „Kiedy następnego ranka Payno pojawił się, aby nagrać podcast, był cały owinięty w duży płaszcz, był bardzo blady i bardzo nad sobą użalał.
„W międzyczasie Tinsa nigdzie nie było widać, więc we dwójkę nagraliśmy to bez niego.
„Tins ma zwyczaj znikania od czasu do czasu. Zawsze ma mnóstwo wymówek, począwszy od króla, który musi się podrapać po plecach, albo Corgi miał gówno na swoim laptopie, więc nie mógł uzyskać dostępu do swoich e-maili ani sprzątacz fos nie przybył na czas i Zara wpadła w szał.
„Czasami w końcu się pojawiał, ale zawsze było to kilka tygodni za późno”.
46-latka pobrała się z Zarą 30 lipca 2011 roku w Edynburgu. Ich ślub odbył się trzy miesiące po ślubie księcia i księżnej Walii w Opactwie Westminsterskim.
Para poznała się w Australii w 2003 roku, a rok później stała się „oficjalna”.
Mike oświadczył się jedynej córce księżniczki Anny w grudniu 2010 roku, po siedmiu latach związku.