Nie powiedzą ci, że sprawy wyszły na prostą. Ale masz oczy.

Możesz zobaczyć, jak źle poszło dla Strażnicy Nowego Jorku. Osiem dni temu grali na lodowisku w Calgary, gdzie drużyna z ustawieniem 12-4-1 miała niesamowitą skuteczność w bramkowaniu i strzelała gole w odpowiednim czasie, dzięki czemu mogła szybko rozpocząć sezon.

Osiem dni później wszystko poszło źle nie tylko na lodzie i w rankingach, ale także w apartamencie menedżerskim i szatni. Piątkowa porażka 3:1 z Ulotki była piąta porażka Rangersów z rzędu z regulaminową porażką, czego nie zrobili od zakończenia sezonu 2020–21 – seria porażek, która obejmowała incydent z Tomem Wilsonem i Artemi Panarinem, późniejszą publiczną krytykę Madison Square Garden pod adresem NHL oraz zwolnienie prezydenta Johna Davidsona i dyrektora generalnego Jeffa Gortona.

To, że od czterech lat nie mieli tak złego tygodnia, pokazuje, jak dobrzy byli Rangersi od tego czasu. To, że drugi zły tydzień w ciągu czterech lat przyniósł w organizacji prawie takie same zamieszanie, jak poprzedni, pokazuje, jak zespół i jego szefowie pozornie wpadają w panikę, gdy sprawy zaczynają się sypać.

I tym razem za stłumioną frustrację nie można winić poprzednich trzech sezonów odbudowy. Po ośmiu złych dniach w listopadzie obecni Rangers nadal znaleźli się w play-offach, mając wciąż jednego z najlepszych bramkarzy w lidze i kolekcję całkiem niezłych talentów.

Zatem ten chaos, te niewiarygodnie złe wibracje, to wszystko nasze własne winy. Widać, do czego doprowadziła przesadna reakcja Chrisa Drury’ego w ostatni weekend.

Pierwsza miesiączka w piątek, zupełnie pozbawiona życia i na granicy zawstydzenia Igora Szesterkina stanął pomiędzy Flyers i prowadzili 5:0 lub 6:0. Panarin wkracza do akcji z całą pięcioosobową załogą Flyers po gwizdku, na który nie ma żadnego członka drużyny, który chce go wesprzeć. Cały zespół, który wcześniej grał przyzwoicie pod własną bramką, najwyraźniej uczulony na przestrzeń między znakami skrótu w końcówce Rangersów, gdzie Flyers stworzyli kilkanaście ryzykownych okazji do zdobycia bramki w ciągu pierwszych 40 minut.

I wreszcie Shesterkin – wiesz, facet, którego Rangersi muszą zapłacić, aby zachować choćby cień szansy na pretendenta do Pucharu Stanleya – po kolejnej porażce radzi sobie sam, nie przyznając się do nikogo.

„To nie może przytrafić się drużynie, która siedzi tutaj i szuka sposobów na wygrywanie meczów hokejowych” – powiedział później Peter Laviolette.

Jak pisaliśmy wcześniej w piątek, nadal odczuwalne są skutki ogólnokrajowej notatki Drury’ego „przyjdź i weź to” skierowanej w niedzielę do pozostałych 31 dyrektorów generalnych. Chrisa Kreiderajeden z dwóch weteranów Rangersów wymienionych z imienia w notatce Drury’ego, wciąż nie cierpi na skurcze pleców, które tak dokładnie zaobserwował kilka dni temu w Raleigh, że można by pomyśleć, że ma obok siebie jedną z tych tabel anatomicznych.

To mógł być najdłuższy staż Rangera, aby powiedzieć światu hokeja, że ​​nie jest mu zbyt gorąco i handlowanie z nim może nie leżeć w jego najlepszym interesie.

Jakub Piekarnikdruga strona wymieniona w notatce, ostatnio nie uderzała zbyt często. Niewiele rozmawiał z mediami, z wyjątkiem sytuacji, gdy musiał odpowiadać przed dyrektorem generalnym, który po raz drugi w ciągu około czterech miesięcy próbował go sprzedać. Pomysł, żeby Trouba rzucił hełm i wrzeszczał na własną ławkę, żeby się, do cholery, obudzić, tak jak zrobił to mniej więcej o tej porze dwa sezony temu po wielkim uderzeniu i walce, wydaje się w tej chwili absurdalny.

Możesz nazwać to obojętnym zachowaniem nieprofesjonalnym. To nie przystoi facetowi zarabiającemu 8 milionów dolarów rocznie, który nosi literę C. Wszystko prawda. Ale pomyśl, jak tu dotarliśmy — Drury próbował w czerwcu postawić wóz przed koniem, próbując zmusić Troubę do ruchu, zanim gracz był gotowy i przed jakąkolwiek inną drużyną, Czerwone Skrzydła nawet poważnie zastanawiał się nad jego pozyskaniem. To zatruło sytuację.

Teraz wydaje się to nie do naprawienia. Nikt nie zamieniłby Trouby na jego grę w ten sposób, nie teraz i może nie tego lata bez porządnego słodzika w umowie.

I mamy efekt domina. Trouba został mianowany kapitanem, mimo że nie był Rangerem tak długo, jak niektórzy koledzy z drużyny, ponieważ zrobił wszystko, co trzeba zrobić jako lider. Fani mogli chcieć Kreidera lub Mika Zibanejad Lub Adama Lisaale to Trouba kłócił się z drużyną za kulisami, zwracał się do trenerów i menadżerów z prośbami zawodników oraz był pośrednikiem w delikatnych kwestiach między biurem a szatnią.

Kreider woli wykonywać swoją pracę przywódczą sam na sam z młodszymi graczami. Zibanejad i Fox to ludzie, którzy dają przykład, a poza tym mówią bardzo cicho. To nie jest hałaśliwe pomieszczenie wypełnione ogromnymi osobistościami, a Trouba był gościem, którego wszyscy szukali przywództwa. Teraz dryfuje; nie jest to aż tak zaskakujące, że statek też się przechyla.

W tak kluczowym roku, kiedy Shesterkin miał otrzymać duże pieniądze, Alexis Lafrenière już zarabiam (i nie robię zbyt wiele od czasu zabezpieczenia torby) i K’Andre Miller przygotowując bardzo ciekawą kampanię, aby zarobić na duże przedłużenie, Rangersi potrzebowali spokoju. Potrzebowali pewnej ręki.

W tej chwili mają kulę śnieżną, nad którą pracuje młot pneumatyczny. Wszystko w ciągu zaledwie ośmiu dni — zamieszanie na lodzie, brak zainteresowania na lodzie i tak dalej.

To jakiś rekord świata w szybkości rozpadu tej rzeczy. Rangersi byli o dwa mecze od czerwcowego finału Pucharu Stanleya. Zespół miał wady, ale wystarczające umiejętności w grze przy siatce i w ataku, by choć przez chwilę czuć się pretendentem do tytułu.

Saga z Barclayem Goodrowem, w której Drury poinformował zastępcę kapitana i lubianego kolegę z drużyny, że około 13:45 będzie objęty zwolnieniem z gry o 14:00, nie sprawiła, że ​​okres poza sezonem poszedł we właściwym kierunku. Sprawa z Troubą udaremniła próby Drury’ego przebudowania czołowej czwórki obrony i również przyniosła skutek opisany powyżej.

Teraz, gdy pojawiają się pierwsze oznaki prawdziwych problemów w tym sezonie, jest to pożar opony.

Co przyniesie sobota? The Kanadyjczycykolejna młoda, szybka ekipa, zapraszamy do Ogrodu. Rangersi chybili Filip Chytiloczywiście, podobnie jak Kreider, ale nawet przy pełnej sile w tym sezonie wyglądali na boleśnie powolnych – albo jeśli chodzi o reagowanie na kontrataki drużyn, które wykorzystują straty, albo po prostu wracanie do dawnego, regularnego tempa. Podczas tej passy porażek przestali bronić posiadania strefy O przez przeciwne drużyny, co doprowadziło do sytuacji takich jak piątkowy mecz trzech na Shesterkina, który przegrał tuż po wznowieniu.

Co dalej? Czy pozbawiasz Troubę klasy C? Umieścić jego lub kogoś innego na zwolnieniu? Wszystko to jeszcze bardziej upokarza głównego gracza, co jest jednym z powodów, dla których Rangersi są w tym bałaganie. Czy Laviolette będzie następny? Oznaczałoby to trzy wyszukiwania trenerskie Drury’ego w ciągu czterech lat. A co z Drurym? Nic nie wskazuje na to, że prezydent/GM jest tutaj najważniejszy, ale pamiętajcie, co wydarzyło się, gdy Rangersi przegrali pięć razy z rzędu po raz ostatni.

Rangersi naprawdę potrzebują czegoś do zmiany, a starzeją się znacznie szybciej, niż można by się spodziewać, obserwując ich grę w drugiej fazie play-offów po sezonie. Grają słabo. Przeszli od wygodnego miejsca na szczycie dywizji Metro do nerwowego spoglądania w dół, na wszystkie przeciętne zespoły skupione tuż za nimi.

Ale jedyne, co naprawdę się zmieniło w przypadku Rangersów, to fakt, że ich własny szef sprawia, że ​​są coraz bardziej nieszczęśliwi. Trudno zobaczyć, jak to pomoże lub jak wkrótce zostanie naprawione.

(Zdjęcie: Kyle Ross / Imagn Images)

Source link