Biuro podróży przeprosiło niepełnosprawną kobietę po tym, jak odmówiono jej wjazdu na autobus, ponieważ nie miała „pozwolenia” na wózek inwalidzki.

Rachel Riley utknęła w Wolverhampton, gdy kierowca autobusu odmówił jej wjazdu do National Express, ponieważ poruszała się na wózku inwalidzkim.

49-latka powiedziała, że ​​była wzruszona przeżyciami po tym, jak nie udało jej się wsiąść do autobusu linii nr 3, którym jeździła co tydzień od dwóch lat.

Rachel powiedziano, że „nie ma odpowiedniego pozwolenia” na korzystanie z wózka inwalidzkiego i że musi znaleźć inny środek transportu, aby wrócić do domu.

Rachel z Cheslyn Hay w Staffordshire powiedziała: „Nie mogłam w to uwierzyć. Nigdy wcześniej nie proszono mnie o pozwolenie, korzystam z tej usługi od lat.

„Powiedziano mi, że nie mogę wsiąść i że muszę uzyskać zezwolenie. Nigdy tego nie miałem. Kierowca zostawił mnie na lodzie w Wolverhampton”.

Po przedstawieniu swoich racji Rachel usłyszała, że ​​albo będzie musiała porozmawiać z inspektorem w Wolverhampton, albo znaleźć inny środek transportu.

Dodała: „Byłam we łzach. Nigdy wcześniej nie miałam żadnych problemów, nigdy nie utknęłam w Wolverhampton. Nawet nie wiedziałam, że jest zezwolenie na wózki inwalidzkie.

„Przez całe życie poruszałam się na wózku inwalidzkim. Byłam po prostu tak zraniona. Nigdy wcześniej nie byłam unieruchomiona, martwiłam się”.

Rachel powiedziała, że ​​po rozmowie z inspektorem w końcu pozwolono jej wsiąść do pociągu jadącego do domu bez dalszych problemów.

Przyznaje jednak, że incydent ten sprawił, że w przyszłości boi się korzystać z transportu publicznego.

Dodała: „Inspektor nie zauważył żadnego problemu z moim wózkiem, od razu przepuścił mnie do innego środka transportu i upewnił się, że wszystko ze mną w porządku.

„To sprawiło, że poczułem niepokój, korzystając z transportu publicznego. Co by się stało, gdybym nie mógł wsiąść do pociągu w miejscu, którego nie znam?

„Transport publiczny jest dla mnie ratunkiem”.

National Express West Midlands „szczerze przeprosiło” później, wysłało Rachel bukiet kwiatów i poinformowało, że personel przejdzie szkolenie przypominające.

Rzecznik firmy powiedział: „Bardzo poważnie podchodzimy do kwestii dostępności podróży i tym razem nie zapewniliśmy pasażerom odpowiedniego poziomu usług.

„Skontaktowaliśmy się bezpośrednio z panią Riley, aby szczerze przeprosić ją za zdarzenie, do którego doszło 21 sierpnia.

„Panna Riley powinna móc podróżować na swoim elektrycznym wózku inwalidzkim, jednak nasz kierowca popełnił poważny błąd, ponieważ niektóre rodzaje sprzętu ułatwiającego poruszanie się wymagają zezwolenia, aby móc podróżować.

„Prowadzimy szkolenia dokształcające, aby zapewnić, że wszyscy kierowcy są w pełni świadomi naszej polityki”.

Doświadczenie Rachel pojawiło się po tym, jak 11-krotna paraolimpijka Tanni Grey Thompson zaapelowała o „surowsze kary” dla firm, które nie pomagają pasażerom niepełnosprawnym.

W zeszłym tygodniu skarżyła się, że zmuszono ją do „wysiadania z pociągu” na stacji King’s Cross w Londynie, gdy przez 20 minut nie nadeszła pomoc.

Source link