Piłka nożna to gra zespołowa, w którą grają jednostki, co oznacza, że ​​czasami jedna osoba może w pojedynkę zniweczyć pracę całego zespołu. Kopający, który nie trafia w decydujący, decydujący o zwycięstwie rzut z gry, rozgrywający, który rzuca miażdżącym pick-6, defensywny liniowy, który wykonuje łamiący kark rzut karny… Kiedy porażka jednego z zawodników jest kluczowym punktem przegrywającym mecz, doprowadza to do szaleństwa , ale jednocześnie każdy zawodnik zdaje sobie sprawę, że pewnego dnia też może być tym zawodnikiem.

Dokładnie odwrotny scenariusz rozgrywa się obecnie w Cincinnati – dziwna dynamika, w której zespół niweczy doskonałość jednostki. Joe Burrow gra jeden z najlepszych meczów w swojej karierze, a obrona Bengals ciężko pracuje.

Słuchaj, „Joe Burrow z drużyny 4-8 Bengals zasługuje na uwagę jako MVP” to rodzaj przynęty na kliknięcie, która sprawia, że ​​wszyscy znienawidzą media, ale nie jest tak absurdalny, jak się wydaje. Liczby są dość zdumiewające, poczynając od faktu, że Burrow prowadzi w lidze NFL pod względem podań na mecz (278,1) i przyłożeń (30) oraz zajmuje czwarte miejsce pod względem liczby podań, za Lamarem Jacksonem, Jaredem Goffem i Tuą Tagovailoa.

Bengals jako drużyna zajmują piąte miejsce pod względem zdobytych punktów (27,9), remisując z Tampa Bay, a za Detroit, Buffalo, Baltimore i Waszyngtonem. A dzięki Burrowowi Ja’Marr Chase ma na koncie 1142 jardy i 13 przyłożeń, co prowadzi w NFL.

Problem polega po prostu na tym, że Burrow gra w drużynie, która ma okropną, najgorszą w lidze obronę. Rozważmy na przykład, na ile sposobów Cincinnati osiąga lub ustanawia wątpliwe rekordy strat pomimo ofensywnych fajerwerków:

Tylko Karolina traciła więcej punktów na mecz niż Cincinnati, które zdobyło 28,3. Detroit Lions zdobywają średnio o 15 punktów więcej na mecz niż ich przeciwnicy. Bengals zdobywają o około pół punktu mniej.

Innymi słowy, atak Burrowa musi zdobywać więcej niż cztery przyłożenia na mecz, aby prześcignąć jego własną obronę. To fenomenalny ciężar na twoich barkach w każdym meczu i Burrow przyznał po niedzielnej porażce z Pittsburghiem, że to na nim ciąży.

„Czuję to. Czuję to. Czuję presję, aby być świetnym” – powiedział, po czym zręcznie odsunął się od oskarżenia własnej obrony. „To część gry jako QB w NFL. Muszę grać co tydzień osiągać absolutny szczyt moich możliwości, aby iść i wygrać”.

Robi wszystko, co w jego mocy. W niedzielę był to trzeci mecz z rzędu, w którym Burrow rzucił na co najmniej 300 jardów i zdobył trzy przyłożenia. Bilans Bengals na tym odcinku: 0-3, dzięki temu, że obrona Cincinnati zdobyła co najmniej 34 punkty we wszystkich trzech meczach. Podsumowując, Cincinnati utrzymało w sezonie dokładnie jedną drużynę, która zdobyła mniej niż 14 punktów: fatalny New York Giants, któremu w październiku udało się zdobyć zaledwie 7 punktów.

Burrow z pewnością robi, co do niego należy. W 13. tygodniu został uznany za najlepszego rozgrywającego NFL co najmniej o jeden standard:

Jeszcze bardziej imponujące jest to, że zestawia liczby, które stawiają go w towarzystwie gigantów – a nie tego strasznego nowojorskiego. tylko sześciu graczy w historii NFL notowało średnio 275 podań, 30 przyłożeń podań i pięć lub mniej przechwytów w 12 meczach: Burrow oraz Tom Brady (2007), Aaron Rodgers (2011, 2014, 2020) i Patrick Mahomes (2020). . Wszyscy oprócz Mahomesa zostali MVP. Zgadnij, kto jest jedynym graczem w tej ekipie z rekordem porażek?

To wszystko wystarczy, aby Burrow był prawie — prawie — złamać kodeks klubowej omerty, który definiuje futbol. Przynajmniej wystrzelił fajerwerki z okazji 4 lipca w szatni.

„Dowiemy się wiele o tym, kogo mamy w szatni, o chłopakach, na których możemy liczyć w przyszłości, i o tych, na których nie możemy” – powiedział w niedzielę. „Myślę, że następne pięć tygodni wiele powie na temat na kogo możemy liczyć, a na kogo nie.”

W każdym normalnym scenariuszu te pięć meczów dałoby znaczną nadzieję czołowemu w lidze ataku. Cincinnati kończy sezon w Dallas, Tennessee, Cleveland, Denver i Pittsburghu. Playoffy są prawie poza zasięgiem – Cincinnati traci pięć meczów do Pittsburgha na prowadzenie w lidze i 2 i pół meczu do siódmego miejsca w fazie play-off. Ale godność nadal jest na stole. Jeśli Bengalom uda się wyjść z sezonu 2024 z pewnym szacunkiem do samego siebie, będą mogli dowiedzieć się, co zrobić z obroną poza sezonem. W większym stopniu niż w przypadku jakiejkolwiek innej drużyny w lidze rozgrywający nie jest problemem.

Source link