To, czego nauczyliśmy się podczas historycznego meczu Domasa, napędza Kings do pokonania Celtics pierwotnie pojawił się Obszar zatoki sportowej NBC
Domantas Sabonis zdobył 23 punkty i ustanowił najwyższy w swojej karierze – a jednocześnie rekord ery Sacramento – 28 zbiórek, a dobra passa Kings pod wodzą tymczasowego trenera Douga Christiego kontynuowała passę po zwycięstwie 114-97 nad Celtics w Bostonie w piątkowy wieczór na stadionie Boston Ogród TD.
To był 33. Sabonisard double-double w 35 meczach w tym sezonie i 366t w swojej karierze, zajmując piąte miejsce w NBA od sezonu 2016–2017.
Zwycięstwo Kings, szóste z rzędu, przywróciło klubowi poziom 0,500. To pierwsze zwycięstwo Sacramento w Bostonie od 19 marca 2021 roku.
Udało im się to bez rozgrywającego De’Aarona Foxa, który pauzował po raz trzeci z rzędu z powodu kontuzji pośladka.
DeMar DeRozan otrząsnął się po ciężkiej nocy strzeleckiej i zdobył 24 punkty. Malik Monk rzucił 22 punkty i osiem asyst, Keegan Murray 19, a debiutant Devin Carter dodał 11 punktów i cztery zbiórki.
Przez pierwsze trzy kwarty mecz był zacięty, aż do czwartej kwarty, w której Kings wyszli na prowadzenie.
To prawdopodobnie była największa różnica między nimi pod rządami Christiego i Mike’a Browna. Zamiast zagłębiać się w duże dziury lub pozwalać, aby spóźnione leady wymykały się spod kontroli, Kings wykonują najlepszą robotę w kluczowych momentach.
Oto wnioski ze zwycięstwa Kings w Bostonie:
Kz desek
Sabonis, aktualny mistrz NBA w zbiórkach, ma wielką szansę na powtórzenie roli Szefa Rad. Jego praca przeciwko Celtics zaowocowała jego piątym meczem w lidze NBA, w którym zanotował 20 lub więcej zbiórek w tym sezonie oraz 25t czas w swojej karierze, co plasuje Hassana Whiteside’a i Clinta Capelę na czwartym miejscu od sezonu 2016/2017.
Sabonis dominował pod szkłem w pierwszej połowie, zdobywając 15 zbiórek. Nikt w Celtics nie miał więcej niż siedem.
Domas zajął drugie miejsce w NBA pod względem zbiórek ze średnią 13,8, wyprzedzając gwiazdę New York Knicks Karla-Anthony’ego Townsa ze średnią 14,0.
Spragniony od trzeciej
Do czasu, gdy Carter w czwartej kwarcie strzelił trzy sety jeden po drugim, Kings byli zbyt chętni do gry z dystansu, co uniemożliwiało płynny przebieg ataku.
To był duży problem w pierwszej połowie, kiedy Sacramento oddało 30 prób za łukiem, co było szalone jak na drużynę, która zdobywała średnio 39 rzutów za trzy punkty w całym meczu.
W drugiej połowie Kings odpuścili nieco pedał gazu z obwodu i byli znacznie skuteczniejsi, trafiając 9 z 17 trójek, które wystawili.
Deebo się budzi
Przez pierwsze trzy kwarty DeRozan zdawał się lunatykować, zanim się obudził i zaczął się rozgrzewać.
Sześciokrotny All-Star, który miał za sobą jedną z najgorszych nocy strzeleckich w sezonie i nie trafił 16 z 21 strzałów w jednej części meczu, w dalszej części meczu spisał się znakomicie. W czwartej kwarcie zdobył 12 punktów i miał cztery asysty, co pomogło Kings zamknąć spotkanie.