Dla wielu osób akwarium jest miejscem magicznym, tętniącym życiem środowiskiem pełnym tropikalnych i cudownych stworzeń morskich, które zwykle widujemy tylko na ekranach telewizorów.
Na jedno popołudnie możemy stać się Davidem Attenborough, zanurzającym się w głębinach oceanu, aby podziwiać cuda natury.
Niestety, moja ostatnia wizyta w akwarium była daleka od magii.
W samym sercu Londynu widziałem dorosłe pingwiny zamknięte w ciemnych i ciasnych warunkach pod ziemią.
Mało swobody poruszania się i ani śladu słońca. Pomyślałem sobie, czy to naprawdę przystoi krajowi miłośników zwierząt?
To właśnie spotkałem w Sea Life, londyńskim akwarium. Pingwiny białobrewe, ponure, za mglistym ekranem w ciasnym pomieszczeniu w stylu piwnicy.
Wyrażam uznanie dla takich osób jak Chris Packham i Feargal Sharkey, którzy prowadzili kampanię na rzecz uwolnienia tych pingwinów. Teraz, jako członek parlamentu, przyłączam się do tej sprawy. Czas uwolnić pingwiny.
I nie, to nie jest kolejny poseł dołączający do bandwagona. Dla mnie to jest głęboko osobiste.
W tym roku wstąpiłem do Parlamentu po 16 latach pracy jako praktykujący weterynarz. Zwierzęta są moją pasją, czy to leczenie psa rodzinnego, czy ratowanie bydła przed chorobami zakaźnymi.
Miałem szczęście dorastać na farmie, otoczony zdrowymi i szczęśliwymi zwierzętami. Nie ma wspanialszego widoku i dzikiej przyrody swobodnie wędrującej w swoim naturalnym środowisku.
Zwierzęta nie tylko potrzebują zaspokojenia swoich potrzeb fizycznych, ale również swobody wyrażania swoich naturalnych zachowań dla swojego dobrego samopoczucia psychicznego. Oczywistym jest, że ciasne piwnice z płytkim basenem i brakiem naturalnego światła nie zapewniają pingwinom urozmaicenia, którego potrzebują.
Nie mogłem odejść od Sealife bez głębokiego poczucia winy. Jako weterynarz nie mogłem poprzeć takiego sposobu życia dla pingwinów gentoo.
Sea Life, czas zrobić to, co słuszne i rozpocząć Marsz Pingwinów. Uwolnijmy pingwiny gentoo.