Nie jest to tajemnicą: New Orleans Pelicans „agresywnie” próbują sprzedać Brandona Ingrama od ostatniego sezonu poza sezonem. Na przeszkodzie temu stoją dwie rzeczy: trudna do przesunięcia pensja Ingrama w wysokości 36 milionów dolarów oraz fakt, że to ostatni rok jego umowy, więc szuka zespołu, który podpisze z nim maksymalny lub prawie maksymalny nowy kontrakt. Było wystarczająco dużo tarć między Nowym Orleanem a Ingram nie pojawił się na dobrowolnych treningach zespołu poza sezonemchoć według wszystkich raportów przez cały ten młody sezon był profesjonalistą.

Aktualizacja tej sagi polega na tym, że nie ma aktualizacji. Po fatalnym początku sezonu z bilansem 4-16 Pelicans w dalszym ciągu szukają możliwości transakcji – takiej, w ramach której odzyskają mniej pieniędzy i obniżą podatek – ale znalezienie chętnego, który podpisze kontrakt z Ingram na dłuższą metę, nadal jest problemem problem. Oto, co Brian Windhorst napisał w ESPN.

Źródła podają ESPN, że obie strony nie mogą dojść do porozumienia w sprawie przedłużenia kontraktu, a rozmowy handlowe prowadzone od lata ubiegłego roku nie doszły do ​​porozumienia. Znalezienie miejsca, do którego Nowy Orlean mógłby przesłać Ingramowi pensję wynoszącą 36 milionów dolarów i zyskać wartość, jednocześnie obniżając pensję – drużyna Pelicans po raz pierwszy w historii jest objęta podatkiem od luksusu i prawdopodobnie tam nie pozostanie – jest wystarczająco trudne. Jednak według źródeł znalezienie porozumienia z zespołem Ingrama będzie łatwe, podpisanie nowego kontraktu również utknęło w martwym punkcie.

– dodaje Tim Bontemps z ESPN że nowe CBA NBA i związane z nim fartuchy podatkowe zwiększają wyzwanie.

Nowy układ zbiorowy ligi w dalszym ciągu powoduje wiele tarć w zespołach. Pozyskanie takiego zawodnika jak Ingram, napastnika o wzroście 180 cm, który przez sześć sezonów z rzędu zdobywał średnio co najmniej 20 punktów na mecz, będzie wymagało podpisania solidnego kontraktu latem przyszłego roku. Wszystkie franczyzy z wyjątkiem kilku mają ograniczony limit wynagrodzeń, a zespoły niechętnie ustalają sztywne limity w przypadku handlu na początku sezonu. Kilka drużyn z drugiej grupy nie może nawet za niego handlować.

Kontuzje dziesiątkowały Pelicans przez pierwsze 20 meczów sezonu, a biorąc pod uwagę, że Zion Williamson spodziewał się, że z powodu naderwania ścięgna podkolanowego opuści jeszcze większą część meczów, Pelicans stoją przed trudnym wyborem. Choć być może jesteśmy dopiero w jednej czwartej drogi do sezonu NBA, Pelicans brakuje już 6,5 meczu do ostatniego miejsca w play-in na Zachodzie i musieliby wyprzedzić pięć drużyn i poprawić swój rekord do 0,500 lub lepiej – po prostu wciągnąć się w tę rozmowę.

W którym momencie kierownictwo zaczyna myśleć o zmianie kierunku? tankowanie, hm… skupianie się na młodych graczach i oglądanie Draftu NBA? (Nikt w NBA tak naprawdę nie tankowałby, prawda?) To inna sytuacja niż Filadefia na Wschodzie tylko ze względu na rozbieżności w konferencjach – Sixers 3-14 mają tylko cztery mecze przed sezonem i nie muszą wracać do 0,500, żeby to zrobić. Philly ma czas, aby to odwrócić, ale czy Nowy Orlean?

Żadne z nich nie sprawia, że ​​handel Ingram jest łatwiejszy. Być może Pelicans będą z nim grać przez cały sezon jako strzelec drużyny borykającej się z problemami. W tym sezonie nic nie będzie łatwe dla Nowego Orleanu.

Source link