Legenda KISS, Ace Frehley, zmarł w wieku 74 lat po wyniszczającym krwotoku mózgu, w wyniku którego podłączony był do aparatury podtrzymującej życie.
Po hospitalizacji i podłączeniu do respiratora kultowy muzyk zmarł w czwartek, kiedy jego rodzina podjęła trudną decyzję o odłączeniu urządzeń podtrzymujących życie. TMZ.
Według doniesień, muzyk kilka tygodni temu upadł w swoim domowym studiu, uderzając się w głowę podczas przerażającego upadku, który wywołał kryzys medyczny.
Od tego czasu jego stan się pogorszył, co zmusiło ikonę rocka do odwołania wszystkich pozostałych koncertów.
Źródła bliskie Frehleyowi podają, że przez wiele dni był podłączony do respiratora, a lekarze nie zauważyli niewielkiej poprawy przed podjęciem rozdzierającej serce decyzji.
Frehley — urodzony na Bronxie gitarzysta, który wraz z nim w 1973 roku pomógł założyć KISS Gene’a Simmonsa, Paula Stanleyai Peter Criss – odegrali kluczową rolę w kształtowaniu dzikiego, wymalowanego na twarzy dziedzictwa zespołu.
Legenda KISS, Ace Frehley, zmarł w wieku 74 lat po wyniszczającym krwotoku mózgu, w wyniku którego podłączony był do aparatury podtrzymującej życie; (na zdjęciu 2018)
Po hospitalizacji i podłączeniu do respiratora kultowy muzyk zmarł w czwartek, kiedy jego rodzina podjęła trudną decyzję o odłączeniu aparatury podtrzymującej życie; (Frehley, Paul Stanley, Peter Criss i Gene Simmons w 1975)
Po opuszczeniu grupy w 1982 roku wypuścił Frehley’s Comet, po czym ponownie połączył siły z KISS podczas ich hitowej trasy koncertowej w 1996 roku.
Pozostał w nim do 2002 roku, przez kolejne lata nadal występując i nagrywając solo.
To rozwijająca się historia….
25 września oficjalny Instagram Frehleya zapewnił fanów, że „wszystko w porządku”, chociaż lekarze zalecili mu nie podróżowanie.
Zaledwie tydzień później w kolejnym poście potwierdzono, że odwołuje pozostałe terminy na rok 2025, powołując się na „bieżące problemy zdrowotne”.
Po świecie rocka obiegła plotka o śmierci Frehleya po tym, jak doświadczony dziennikarz muzyczny Mitch Lafon napisał na Twitterze: „Ace, dziękuję za muzykę i wspomnienia, niech Bóg błogosławi”.
Do tajemniczego pożegnania powtórzył frontman Tool, Maynard James Keenan, który dodał „Godspeed, Ace” – podsycając spekulacje, że z ukochanym gitarzystą coś jest poważnie nie tak.
Emocjonalne posty sprawiły, że fani gorączkowo szukali odpowiedzi, zwłaszcza po tym, jak Frehley nagle ogłosił, że odwołuje resztę swojej trasy koncertowej w 2025 roku.
„Ze względu na ciągłe problemy zdrowotne Ace podjął trudną decyzję o odwołaniu pozostałych koncertów w 2025 roku” – można przeczytać w ponurej wiadomości opublikowanej na jego oficjalnym Instagramie w poniedziałek 6 października.
To już drugi raz od tygodni muzyk „Spaceman” wycofał się z występów ze względu na problemy zdrowotne.
Według doniesień muzyk kilka tygodni temu upadł w swoim domowym studiu, uderzając się w głowę podczas przerażającego upadku, który wywołał kryzys medyczny; (Stanley, Peter Criss, Simmons, Frehley w 1976)
Frehley nagle ogłosił, że odwołuje resztę trasy koncertowej w 2025 roku
Zaledwie w zeszłym miesiącu ujawnił, że doznał „drobnego upadku w swoim studiu”, w wyniku którego trafił do szpitala.
Zaledwie w zeszłym miesiącu ujawnił, że doznał „drobnego upadku w swoim studiu”, w wyniku którego trafił do szpitala.
W tamtym poście brzmiał: „Drodzy Żołnierze Rocka, Ace doznał lekkiego upadku w swoim studiu, w wyniku którego trafił do szpitala. Wszystko z nim w porządku, ale wbrew jego woli lekarz nalega, aby na razie powstrzymał się od podróży.
W rezultacie jest zmuszony odwołać swój występ na targach Antelope Valley Fair w Lancaster w Kalifornii, który odbędzie się w piątek 26 września.
„Proszę, udajcie się na targi, aby wesprzeć swoich przyjaciół z Quiet Riot i Vixen, a Ace nie może się doczekać kontynuacji trasy i zakończenia pracy nad kolejnym albumem, Origins Vol. 4.
Ikona KISS, Gene Simmons, przerwał milczenie po tym, jak trafił do szpitala po wypadku samochodowym w Malibu na początku tego tygodnia
Niepokojące wieści o Frehleyu pojawiają się zaledwie kilka dni po tym, jak jego kolega z zespołu KISS, Simmons, przerwał milczenie po przerażającym wypadku samochodowym w Malibu.
76-letnia gwiazda trafiła w zeszłym tygodniu do szpitala po tym, jak najprawdopodobniej straciła przytomność podczas jazdy autostradą Pacific Coast Highway i uderzyła w zaparkowany samochód.
Simmons był leczony w lokalnym szpitalu, a następnie wypuszczony do domu, mówiąc fanom, że „całkowicie czuje się dobrze”.
W rozmowie z X basista zażartował na temat swoich umiejętności prowadzenia pojazdu, dziękując wszystkim za wsparcie: „Dziękuję wszystkim za miłe życzenia. Nic mi nie jest. Miałem lekkie wygięcie błotnika. To się zdarza. Szczególnie dla tych z nas, którzy są okropnymi kierowcami. I to jestem ja. Wszystko w porządku.
NBC4 LA poinformowało, że Lincoln Navigator Simmonsa skręcił w zaparkowany pojazd po tym, jak rzekomo zemdlał za kierownicą.
Od tego czasu ikona rocka zapewnia fanów, że wraca do zdrowia i ma się dobrze.


















