Czy jesteś dobrym kłamcą? To pytanie było na ustach wszystkich, gdy naród został opanowany przez przebiegłych uczestników „Zdrajców gwiazd”.
Ale bycie kłamcą i wykrycie go może być trudniejsze, niż myślisz. Jonathana Rossa w tym tygodniu opowiedział, jak nieswojo i wyczerpał się, okłamując swoich sławnych kumpli w programie.
Jak więc my, zwykli śmiertelnicy, możemy się rozdzielić Zdrajcy od wiernych? Poprosiliśmy ekspertów psychologów o wskazówki dotyczące subtelnych upominków, dzięki którym możesz zwrócić uwagę na to, że ktoś w twoim życiu może nie być szczery. . .
CZY POZOSTAJĄ BARDZO SPOKOJNIE?
„Większość ludzi wyobraża sobie, że kłamcy się wiercą” – mówi psychoterapeutka Kamalyn Kaur, „ale wielu w rzeczywistości podąża w przeciwnym kierunku. Stają się nienaturalnie nieruchome. Kiedy ktoś kłamie, jego ciało wchodzi w łagodną reakcję „zamrożenia” – podświadomie stara się nie zwracać na siebie uwagi i często trzyma się zbyt sztywno, bojąc się, że jakikolwiek ruch go odsłoni. Osoby mówiące prawdę naturalnie poruszają się, gestykulują, przesuwają się i oddychają normalnie.
„Kiedyś widziałem, jak klient terapii opowiadał historię „przypadkowego” e-maila, który rzekomo wysłał.
„Klient twierdził, że poczuł się zniesmaczony tym e-mailem, ale nawet nie mrugnął, nie poruszył ramionami, tylko patrzył i uśmiechał się szeroko. Ta cisza mówiła wszystko. Później przyznali, że wysłali e-mail celowo.
Jonathan Ross przyznał, że okłamywanie przyjaciół jest dla niego niewygodne
JAK TO MÓWIĄ MA ZNACZENIE
„Jeśli ktoś waha się choćby przez ułamek sekundy przed odpowiedzią na pytanie tak/nie, powinien z łatwością wiedzieć („Czy wysłałeś mu SMS-a?”, „Czy widziałeś wiadomość?”), to niewielkie opóźnienie może sygnalizować, że jego mózg raczej konstruuje, a nie przypomina sobie” – mówi Kamalyn Kaur.
„Uczciwi ludzie zdobywają informacje; tworzą ją kłamcy. Ta krótka pauza oznacza, że ich umysł nadrabia zaległości i próbuje obliczyć odpowiedź.
Jeśli dobrze znasz tę osobę, to, ile mówi – lub jak mało – może być również wskazówką. Twoje uszy powinny być nadstawione, jeśli Twój zwyczajny gaduła jest powściągliwy i cichy lub odwrotnie.
„Badania sugerują, że ludzie, którzy kłamią, starają się jak najszybciej mieć to z głowy, dlatego mówią nawet o 50 procent krócej niż wtedy, gdy nie kłamią” – mówi Chris Finn, psychoterapeuta i autor książki A Clear Mind. Jednak niektórzy kłamcy mówią więcej. W przypadku większości kłamstw szukasz odchylenia od normy.
Diabeł jest w środku SZCZEGÓŁY
Doktor Marianne Trent, psycholog kliniczny i prowadząca podcast The Aspiring Psychologist, twierdzi, że kłamcy mają tendencję do podawania zbyt wielu niepotrzebnych szczegółów. „Nadmierne rysowanie może wskazywać na wyćwiczony scenariusz” – ostrzega.
Uważaj na zbyt wiele szczegółów w historii, mówi Kamalyn Kaur
Kamalyn Kaur zgadza się. „Opisywanie nieistotnych szczegółów, np. koloru obrusu lub tego, kto wysłał SMS-a jako pierwszego, często stanowi próbę nadania opowieści wiarygodności” – mówi.
„Prawda jest skuteczna. Kłamstwa potrzebują rusztowania – dodatkowego kontekstu, aby brzmiały „prawdziwie”. To werbalna wersja dodania brokatu.
Doktor Trent twierdzi również, że szczegóły mogą odwrócić uwagę od zadawania pytań na temat kłamstwa. „Jeśli mają mnóstwo informacji na jeden konkretny temat, ale nie mają żadnych opinii na inny temat lub nie mają ich wcale, może to oznaczać, że ktoś próbuje Cię odwrócić”.
Na przykład ktoś może ci powiedzieć, w której restauracji spotkał znajomego – „tej na rogu, naprzeciwko pubu, tej, w której był kiedyś Hindus” – ale kiedy zapytasz go, kto dokładnie tam był, pominie to.
MOŻE SIĘ TO BAWIĆ
Kamalyn Kaur wyjaśnia, że nasze ekspresje emocjonalne są automatyczne. Jeśli nie zgadzają się z historią, dzieje się tak często dlatego, że dana osoba zarządza swoimi słowami i reakcjami, zamiast pozwalać, aby uzewnętrzniły się jej prawdziwe emocje.
Chris Finn zgadza się z tym, przypominając, że „jeśli ktoś uśmiechając się opowiada ci smutną historię, jest w tym niespójność, co prawdopodobnie oznacza, że albo coś ukrywa, albo przynajmniej coś pomija w tym, co ci mówi”.
Doktor Trent ostrzega przed „przesadnym spiskowaniem” kłamców
Mówi na przykład: „Kiedyś pracowałem z klientem, który ubiegał się o świadczenia. Opowiadali mi, jak bardzo są chorzy i niezdolni do pracy, choć bardzo tego chcieli.
Przez całą rozmowę na ich twarzach widniał subtelny uśmiech. Później okazało się, że symulowali swoją chorobę.
Marianne Trent twierdzi, że może to wynikać z faktu, że kłamstwo sprawia im przyjemność. Dla niektórych może to być odskocznia od władzy lub satysfakcja z poczucia, że udało im się pokonać kogoś innego.
Może się też zdarzyć, że dana osoba cierpi na narcystyczne zaburzenie osobowości i czerpie przyjemność z manipulowania otaczającymi ją osobami.
„Nie każdemu źle się czuje, gdy kłamie” – mówi. „U niektórych osób może wydzielać się dopamina – czyli hormon szczęścia – co oznacza, że wyglądają na szczęśliwych i spokojnych, niezależnie od historii, którą opowiadają”.
…podczas gdy inni muszą się uspokoić
Biorąc to pod uwagę, dla większości ludzi kłamstwo może być dość niewygodne. „Kiedy kłamiemy, większość ludzi stara się unikać zbytniego mówienia o sobie w danej sytuacji” – mówi Chris Finn. „Jeśli jesteś zaskoczony tym, jak zdają się unikać mówienia o tym, co zrobili lub unikają używania słowa „ja”, może to być oznaką kłamstwa”.
Zwraca uwagę, że możesz też zobaczyć ludzi, którzy kłamią, próbując się uspokoić. Kłamcy często próbują się pocieszyć, dotykając swojej twarzy lub ciała. Uważaj na takie oznaki, jak głaskanie dziecka po włosach lub zakrywanie ust rękami.


















