
„Przerażające widzenie w czerni i bieli. Ale prawie zaskakujące” – w jaki sposób najwyższy europejski dyplomat zareagował na to, co okazuje się głęboką, szczerą pogardę dla europejskich sojuszników, ujawniono późno w poniedziałek, czas europejski, czas europejski, czas europejski, na czacie grupy internetowej między najlepszymi urzędnikami bezpieczeństwa USA.
Pozornie przez przypadek redaktor naczelny magazynu Atlantic, Jeffrey Goldberg, został również zaproszony na czat, który omówił planowane strajki rebeliantów Houthi w Jemenie, mające na celu odblokowanie tras handlowych na kanale Suez. Następnie upublicznił Frank Exchange.
Na czacie wiceprezes JD Vance zauważa, że tylko 3% handlu USA przebiega przez kanał, w przeciwieństwie do 40% handlu europejskiego, po czym on i sekretarz obrony Pete Hegseth narzekają na europejskie „swobodne ładowanie”.
Monumentalne naruszenie bezpieczeństwa powoduje zamieszanie w domu, a w rezultacie Demokraci wzywają do rezygnacji Hegsetha.
Po drugiej stronie stawu – czyli Atlantic – przywódcy i decydenci europejskiej czuli się „chorzy w żołądku”, jak urzędnik UE mnie to ujął.
Cytowani tutaj urzędnicy mówią pod warunkiem anonimowości, aby swobodnie komentować, co jest niestabilne czasy w stosunkach USA-Europejskich. Nie zobaczysz komentarzy w domenie publicznej, aby nie kołyszić łódź transatlantycką.
Vance po raz pierwszy oszołomił urzędników europejskich podczas swojego przemówienia na konferencji bezpieczeństwa w zeszłym miesiącu w Monachium, potępiając kontynent za niewłaściwe wartości, takie jak ochrona klinik aborcyjnych i cenzurowanie mowy w mediach i online. „Wróg od wewnątrz” – nazwał to.
Poniedziałkowy czat sygnałowy uderza w sercu mnóstwa napięć, dyskomfortu i zwykłego starego strachu w Europie, że administracji Trumpa nie można już polegać jako największy sojusznik kontynentu. W czasach, gdy Europa stoi przed odrodzoną Rosją.
Europa Zachodnia sprawdziła, że od drugiej wojny światowej zwróciła się do USA pod względem bezpieczeństwa i obrony.
Ale właśnie tym fakt, że tak Riles administracja Trumpa i umocniła Europę w swoim umyśle jako „freeloaders”.
Podczas gdy USA zobowiązują się do obrony 3,7% kolosalnego PKB, do niedawna wzięło udział większość europejskich partnerów w Sojuszu Obrony Transatlantyckiej, aby zakaszlały nawet 2% PKB. Niektóre, jak duże gospodarki Hiszpania i Włochy, jeszcze tam nie są, choć mówią, że planują być wkrótce.
Europa w dużej mierze opiera się między innymi w USA, w zakresie inteligencji, możliwości obrony powietrznej i parasola nuklearnego.
Wraz z wycofaniem się z poboru w większości krajów europejskich kontynent opiera się również na około 100 000 żołnierzy amerykańskich gotowych do bitwy stacjonujących w Europie, aby pomóc działać jako środek odstraszający przeciwko potencjalnym agresorom.
Europejczycy bardziej skupili się na inwestowaniu w opiekę społeczną i służbami społecznymi niż obroną – zbiorową lub inną – od upadku Związku Radzieckiego i zakończenia zimnej wojny. Dlaczego, u licha, USA powinny podnieść luz, pyta administracja Trumpa.
Na wyciekającym czacie grupowym doradca ds. Bezpieczeństwa narodowego Michael Waltz ubolewa nad stanem sił morskich. „Będzie to musieli być Stany Zjednoczone, które ponownie otwierają te (Suez) wysyłkowe pasy”.
Czat debatuje następnie, jak zapewnić, że Europa wynajął USA za swoje działania.
„Jeśli Stany Zjednoczone z powodzeniem przywrócą swobodę nawigacji po wielkich kosztach, musi być pewne dalsze zyski ekonomiczne wydobyte w zamian”, stwierdza Waltz.
Europa głośno i publicznie dyskutuje o wydatkach o wiele więcej na własną obronę – mając nadzieję, że Donald Trump jest na miejscu i agresywnej Rosji po Ukrainie.
Ale irytacja Trumpa z Europą nie jest niczym nowym.
Wykazał swoje niezadowolenie podczas pierwszej kadencji: wściekłe o niskich wydatkach na obronę w Europie; Żarta nad nadwyżką handlu UE z USA.
Stany Zjednoczone od dawna były zabrane na przejażdżkę i to musi się zatrzymać, wydawało się być jego sentymentem.
Narzucanie taryf handlowych było jedną z pierwszych odpowiedzi Trumpa. Wtedy jak teraz.
Na początku tego miesiąca, kiedy Trump zagroził, że wyczuwające wzrok 200% taryfy na alkohol europejski w trwającym tit-for-tat, podnosił UE jako „obraźliwe” i „wrogie” za rzekome wykorzystanie Stanów Zjednoczonych przy każdej okazji.

Zbieżąc się niewygodnie z wyciekiem czatu sygnałowego i jego euro-bashing, komisarz ds. Handlu, Maros Sefcovic, wraz z szefem gabinetu prezydenta Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen we wtorek, mając nadzieję, że uruchomi się urokową ofensywę, aby spróbować powstrzymać nową taryfę.
W obronie Donald Trump wielokrotnie groził, że USA nie chronią krajów, które „nie zapłaciły”.
Jego kandydat do kolejnego ambasadora USA w NATO twierdzi, że oznacza to, że Europejczycy wydają 5% PKB.
Wielka Brytania wydaje obecnie 2,3% PKB na obronę, dążąc do 2,6% do 2027 r. Francja zadrapuje 2,1% PKB na wydatki wojskowe rocznie.
Podczas zimnej wojny wspólnym wrogiem był Związek Radziecki, który obejmował pokosy Europy Wschodniej.
Stany Zjednoczone chciały utrzymać Europę Zachodnią blisko i aby pozostać zależnym militarnym.
Od tego czasu rośnie apatia wobec NATO i Europy. Szczególnie po atakach bliźniaczych wieży z 11 września w USA.
Uwaga w Waszyngtonie zwróciła się do Iraku i Afganistanu. Do Chin.
Prezydent Obama był jasny, że chciał, aby Azja była jego najwyższym priorytetem polityki zagranicznej.
Trump jest daleki od pierwszego prezydenta USA do Harrumpha w Europie niechęci do robienia więcej, a także wydawał więcej, własną obronę.
Ale wraz z Trumpem istnieje również głęboki podział ideologiczny.
O wartościach społecznych, jak JD Vance wspomniał w Monachium.
Ale także – i to jest kluczowe – Trump demonstruje nie tylko antypatię dla Europy i niecierpliwość na wojnę na Ukrainie „skończyła i skończyła”, wykazuje także powinowactwo do rosyjskiego Władimira Putina, w czasach, gdy Europa uważa go za bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa i dobrego samopoczucia całego kontynentu.