Setki uwięzionych strażaków pomaga w walce z niszczycielskimi pożarami, które szybko rozprzestrzeniają się na południu Kalifornia gdy potężna wichura niszczy region.

Kalifornijski wydział więziennictwa i rehabilitacji (CDCR) poinformował w środę, że oddelegował 395 uwięzionych strażaków do 29 zastępów, podczas gdy hrabstwo walczy z wieloma niekontrolowanymi pożarami wywołanymi przez ekstremalne wiatry i suchą pogodę. Uwięzione załogi współpracują z kalifornijskim wydziałem leśnictwa i ochrony przeciwpożarowej (Cal Fire) i jego prawie 2000 strażakami, którzy byli wyczerpani z powodu kilku jednoczesnych sytuacji kryzysowych.

CDCR prowadzi ponad 30 „obozów strażackich” w całym stanie, w których osoby odbywające karę więzienia stanowego są szkolone w zakresie gaszenia pożarów i wspierania władz w reagowaniu na pożary, powodzie i inne katastrofy. Miejsca te, zwane także obozami ochronnymi, są uważane za obiekty o minimalnym poziomie bezpieczeństwa.

Kalifornia, która zmaga się z dłuższymi i bardziej niszczycielskimi sezonami pożarów wśród kryzysu klimatycznegood dawna opiera się na osobach przebywających w więzieniach. Załogi CDCR czasami stanowiły nawet 30% siły pożaru w stanie.

Zarobki w obozach strażackich są skromne, ale uważa się je za dobrze płatne stanowiska za kratkami, a strażacy z CDCR zarabiają od 5,80 do 10,24 dolarów dziennie i dodatkowy 1 dolar za godzinę, gdy reagują na aktywne sytuacje kryzysowe. Reagując na katastrofy, mogą zarobić 26,90 dolarów w ciągu 24-godzinnej zmiany, według CDCR.

„Pożary są ciągłym i poważnym wyzwaniem dla Kalifornii, a obozy przeciwpożarowe CDCR w dalszym ciągu angażują się we wspieranie reakcji stanu” – powiedział w środowym oświadczeniu Jeff Macomber, sekretarz CDCR. „Praca naszych uwięzionych strażaków i personelu stanowi zasadniczą część tych wysiłków, a ich zaangażowanie w ochronę życia i mienia podczas tych sytuacji kryzysowych jest nie do przecenienia”.

W tym tygodniu pożary rozprzestrzeniły się od Pacific Palisades, malowniczej społeczności położonej nad oceanem, po Pasadenę, na wschód od miasta Los Angeles. Co najmniej pięć osób zginęło, a ponad 1000 budynków zostało zniszczonych.

„Nic nie zostało”: szybko rozprzestrzeniające się pożary szaleją w południowej Kalifornii – wideo

Uczestnicy programu stwierdzili, że doceniają wyższe płace i możliwość wykonywania sensownej pracy podczas odbywania kary, ale praca może być obciążająca.

„Załogi strażackie chcą wspierać nasze społeczności oraz chronić ludzi i mienie” – powiedziała Amika Mota, orędowniczka, która w latach 2012–2015 służyła w obozach strażackich, reagując na ponad 20 pożarów. „To przerażające widzieć, co się dzieje, ale wiem, że strażacy w środku chcą wziąć udział i dumni z tego, że tam są, wkraczają w te okropne warunki”.

Mota, obecnie dyrektor wykonawcza Koalicji Wolności Sister Warriors, grupy wspierającej osoby, które były i obecnie przebywają w więzieniach, stwierdziła, że ​​pensje strażaków były pomocne, ale ludzie nadal mieli trudności z przetrwaniem: „Wykonujemy tę bohaterską, kluczową pracę, ale wielu ludzi w środku nie jest w stanie utrzymać rodziny, ledwo może sobie pozwolić na zakup artykułów higienicznych (artykułów) dla siebie. Nikt nie oszczędza pieniędzy z wynagrodzeń na czas, kiedy wrócisz do domu. Nikt nie jest w stanie wysłać pieniędzy na pokrycie wydatków, jakie ponoszą ich dzieci”.

Uczestnicy muszą mieć osiem lat więzienia lub mniej, a niektóre wyroki skazujące, w tym przestępstwa na tle seksualnym i podpalenia, są dyskwalifikujące.

Zgłosili się absolwenci programu trudności dostęp do pracy w straży pożarnej po zwolnieniu pomimo doświadczenia i przeszkolenia.

CDCR twierdzi, że niektórzy po wyjściu na wolność mogą ubiegać się o certyfikaty zawodowego reagowania w sytuacjach kryzysowych i o przyspieszoną skazanie, a wyrok za przestępstwo nie uniemożliwia zatrudnienia w Cal Fire. Jeden 18-miesięczny program szkoleniowy pomaga uczestnikom zdobyć kwalifikacje umożliwiające ubieganie się o stanowiska w straży pożarnej na poziomie podstawowym.

Mota wspomina wyczerpujący charakter tej pracy: „Zawsze cieszyliśmy się reputacją tych, którzy wykonywali najbrudniejszą i najcięższą pracę, dotarli tam najwcześniej i pozostali tam najdłużej. Spotkaliśmy się z dużym szacunkiem ze strony innych zastępów straży pożarnej. Ale to też ma swoje żniwo.”

Dodała jednak: „Strażacy uwielbiają wykonywać tę zaciętą i intensywną pracę na pierwszej linii frontu, która może uratować życie”.

Source link