Jorge Luis Jiménez i jego żona zrobili dokładnie to, o co prosił ich rząd USA, kiedy miesiącami próbowali umówić się na przekroczenie granicy, ryzykując wszystko, by uciec z Wenezueli.

Teraz mogą być łatwym celem antyimigracyjnych ataków Donalda Trumpa – mimo że mieszkają i pracują legalnie w USA.

Jeszcze bardziej bezbronni są ci, którzy wciąż czekają po meksykańskiej stronie granicy zdradliwe warunkicodziennie próbując umówić się na jedno z upragnionych spotkań z amerykańskimi agentami imigracyjnymi, które są oferowane za pośrednictwem rządowej aplikacji na telefon komórkowy o nazwie CBP One.

Trump ma wielokrotnie obiecał zakończyć system nominacji CBP One niemal natychmiast po objęciu urzędu. i w wywiad w Fox News powiedział, że posunąłby się nawet do cofnięcia zezwoleń osobom już przebywającym w Stanach.

„Przygotuj się do wyjazdu” – Trump powiedział.

Dla Jiméneza dom w Wenezueli jest pięknym miejscem. Ale życie pod rządami Nicolása Maduro było paraliżujące reżim autorytarny.

Dlatego też Jiménez i jego żona Milexsa wyjechali zeszłego lata do Stanów Zjednoczonych. Przedzierali się przez śmiertelnie Darien Gap to linki Południowej i Środkowej, następnie podróżowali od miasta do miasta, aż dotarli do Meksyku, gdzie przyjaciel powitał ich w zatłoczonym dwupokojowym mieszkaniu i znaleźli pracę na lokalnym targu.

Meksyk był niezbędnym przystankiem. Tylko wtedy Jiménez i jego żona mogliby znaleźć się w strefie geofencingu, aby wziąć udział w wirtualnej loterii i wziąć udział w jednym z 1450 codziennych spotkań oferowanych przez rząd USA za pośrednictwem oficjalnej aplikacji CBP One, której nazwa została nawet zastrzeżona. Umówienie się na spotkanie umożliwia migrantom legalny wjazd do USA przez wyznaczone porty wjazdu na terytorium Stanów Zjednoczonych Granica USA-Meksykz możliwością rozpoczęcia procesu ubiegania się o azyl.

Jiménez to powiedział ryzykując przeprawa z własnej inicjatywy – przez rzekę to dzieli Teksas i Meksyk lub Poprzez pustynia, lub gdzie indziejczęsto polegając na przemytnikach ludzi, a potem zwrócenie się do amerykańskiej straży granicznej nigdy nie wchodziło w grę ani dla niego, ani dla Milexsy.

Widok na granicę amerykańsko-meksykańską z pustyni Sonora w styczniu. Zdjęcie: Thalia Juarez/The Guardian

Przeglądanie aplikacji w Meksyku zajęło cztery miesiące, ale w końcu para umówiła się na spotkanie i udała się autobusem do południowo-zachodniej granicy Stanów Zjednoczonych.

Widzieli na granicy porwanie innych osób takich jak oni przez zorganizowane gangi przestępcze i zapłacili łapówkę w wysokości 3000 meksykańskich peso (około 145 dolarów), aby uniknąć zatrzymania. Kiedy w październiku ubiegłego roku dotarli do Teksasu, nie pozostało im nic poza pozwoleniem na życie i pracę w USA.

Ale wkrótce potem otrzymali pozwolenia na pracę i znaleźli nowy dom na środkowym zachodzie. Dostali pracę w fabryce tworzyw sztucznych, a ich pozwolenia dają im czas na złożenie wniosku o azyl lub inną formę pomocy prawnej w USA.

Jeśli Trump zlikwiduje CBPOne, „przekreśliłoby to marzenie wielu ludzi” – powiedział Jiménez, myśląc o tych, którzy wciąż czekają na południe od granicy.

A jeśli jego własne pozwolenie na pobyt i pracę w Stanach zostanie nagle cofnięte?

„To byłaby – nie – naprawdę poważna, poważna, poważna, poważna rzecz, którą można by komuś zrobić” – powiedział uroczyście.

Podobnie jak Jiménez i Milexsa, ponad 900 000 osób w ciągu ubiegłych dwóch lat zostali wyznaczeni na wizytę w oficjalnym porcie wejścia, korzystając z CBP One. Nazwany na cześć agencja, która to prowadziCustoms and Border Protection (CBP) – aplikacja uruchomiona w 2020 r., podczas pierwszej kadencji Trumpa. Ale tak nie było do stycznia 2023 r że urzędnicy włączyli możliwość ubiegania się przez indywidualnych migrantów o wjazd do kraju po wcześniej zaplanowanych spotkaniach.

Administracja Bidena miała nadzieję, że dzięki temu bardzo ograniczonemu systemowi nominacji CBP One zapewni bardziej uporządkowany proces ubiegania się o azyl w Granica USA-Meksyk. Zachęty obejmują rok lub dwa „zwolnienie warunkowe”, legalne pozwolenie na tymczasowy pobyt w USA, z pozwoleniem na natychmiastowe ubieganie się o pozwolenie na pracę.

Biden przylgnął do tej marchewki liźnięcie nowego ograniczenia graniczne co sprawia, że ​​prawie wszyscy, którzy przekroczyli granicę bez umówionego spotkania, nie kwalifikują się do azylu. Pewnie taka kontrowersyjna polityka naruszają prawo amerykańskie i międzynarodowe.

„Ważne jest, aby ludzie zdawali sobie sprawę, że jeśli wjechaliście przez CBP One, to wjechaliście do kraju legalnie” – powiedział Jon Ewing, rzecznik biura burmistrza Denver w Kolorado, który współpracował z lokalną społecznością, aby pomóc CBP One uczestnicy ubiegają się o pozwolenie na pracę.

Ale Trump i jego sojusznicy nie zgadzają się z tym. Oprócz komentarzy Trumpa na temat zakończenia aplikacji, wiceprezydent-elekt JD Vance zwany CBP One „ułatwianie nielegalnej imigracji” i uważa osób w USA przebywających na zwolnieniu warunkowym „nielegalni cudzoziemcy” – pejoratywne określenie nielegalnych imigrantów, którzy podlegają deportacji.

Jednak zdelegalizowanie dokumentów imigracyjnych obywateli i wyraźne wybranie osób przebywających w USA zgodnie z prawem w celu deportacji byłoby „wstydem dla tego kraju”, powiedział Tom Cartwright, obrońca uchodźców w grupie Witness at the Border.

„Byłoby to po prostu najohydniejszy akt zdrady zaufania, jaki mogę sobie wyobrazić” – kontynuował – „gdyby Stany Zjednoczone przyjmowały osoby bezbronne i cofały ich zwolnienie warunkowe, jeśli działały w dobrej wierze i zrobiły wszystko, o co prosił ten kraj im to zrobić.”

Osoby z Kolumbii, Wenezueli i Meksyku będą czekać na wizyty w CBP One w schronisku Casa de Esperanza w Sonoyta w Meksyku w styczniu. Zdjęcie: Thalia Juarez/The Guardian

Wiele osób, które zgłosiły się do CBP One, próbowało już „ustawić się w kolejce” po wizy w swoich krajach, zanim zostały zmuszone do ucieczki przed bezpośrednim niebezpieczeństwem, a następnie uparcie czekały na legalne spotkanie, pomimo poważnych zagrożeń w Meksyku, powiedział Jesús de la Torre, zastępca dyrektora ds. migracji globalnej w Hope Border Institute.

Ci, którzy nadal przebywają w Meksyku, „nie są bezpieczni” – dodał De la Torre. „I nie są bezpieczni, dopóki dosłownie nie przekroczą amerykańskiej strony granicy. Widzieliśmy ludzi porwanych, gdy czekali w kolejce na wizytę”.

De la Torre stwierdził, że w grupie ponad 100 migrantów ankietowanych na potrzeby raportu Hope Border Institute czterech na pięciu zgłosiło, że podczas podróży do Meksyku doświadczyło przemocy ze strony grup przestępczych lub pracowników państwowych. Inne organizacje praw człowieka dokumentują cierpienia ludzi porwania, torturywymuszenia i napaść na tle seksualnym w oczekiwaniu na ich Spotkania CBP One.

„Kiedy to wszystko zrobią, zniosą cały ten ból, całe to cierpienie, a potem mówisz im, że nie ma już dla nich innego wyjścia?” powiedział De la Torre. „Albo, że jeśli pójdą tą ścieżką, którą im kazałeś, teraz priorytetem będzie dla nich deportacja?”

W schronisku dla imigrantów Casa de Esperanza w Sonoyta, małym, zakurzonym meksykańskim miasteczku granicznym w stanie Sonora, naprzeciwko pomnika narodowego Organ Pipe w Arizonie, 140 osób z Meksyku, Wenezueli, Hondurasu i Kolumbii czekało na początku tego miesiąca na spotkanie CBP One. Niektórzy, jak twierdzili, czekali już osiem miesięcy, ale nadal mieli nadzieję, że Trump nie spełni swoich gróźb zamknięcia systemu nominacji.

Jedna rodzina przebywająca w schronisku uciekła ze swojego domu w Guanajuato w czerwcu zeszłego roku – niegdyś spokojnego stanu w środkowym Meksyku, gdzie w ciągu ostatnich kilku lat wzrosła przestępczość zorganizowana i zabójstwa.

„Krąży wiele plotek, że aplikacja zostanie zamknięta, ale spędziliśmy tu tyle czasu i pieniędzy, że nie możemy tracić nadziei. Naszym celem jest dotarcie do Fresno (w północnej Kalifornii), gdzie mój mąż ma rodzinę, stamtąd jesteśmy gotowi pracować gdziekolwiek i robić wszystko. Wierzę w Boga, że ​​damy radę” – powiedziała 55-letnia matka, która ze względu na bezpieczeństwo poprosiła „The Guardian” o zatajenie jej tożsamości.

Kobieta z Guanajuato oczekuje na wizytę w CBP One w styczniu w schronisku Casa de Esperanza w Sonoyta, granicznym mieście w Sonorze w Meksyku. Zdjęcie: Thalia Juarez/The Guardian

Obowiązkowe korzystanie z aplikacji mobilnej CBP One jako w dużej mierze jedynego akceptowanego sposobu ubiegania się o azyl w USA zostało potępione przez Amnesty International jako „pogwałcenie międzynarodowych praw człowieka i prawa dotyczącego uchodźców”. Mimo to przyniosło to pewien porządek i ulgę niektórym osobom ubiegającym się o azyl, a także pobudziło gospodarkę USA, co według niektórych zwolenników sprawia, że ​​ograniczenie składania wniosków jest zbyt kosztowne.

„CBP One to makiaweliczny system, który zmienił dynamikę migracji, gwarantując USA tanią siłę roboczą i podatki, ale niewiele praw migrantom” – powiedział Aaron Flores Morales, współdyrektor Casa de Esperanza.

„Trump będzie deportował ludzi, aby zademonstrować swoją władzę, ale nie sądzę, że odwoła CBP One, ponieważ amerykańska gospodarka upadnie bez stałego napływu taniej migrującej siły roboczej. Imigracja była głównym elementem kampanii Trumpa, ale jako prezydent ma on znacznie większe problemy, z którymi musi się zmierzyć” – dodał.

Nie ma wątpliwości, że Administracja Trumpa może pozbawić ochrony prawnej osoby, które już wjechały do ​​USA za pośrednictwem CBP. Należy tak wybrać urzędnicy, powiedział Muzaffar Chishti, starszy pracownik naukowy w Instytucie Polityki Migracyjnej w Nowym Jorku. Prawo sugeruje jednak, że będą musieli przynajmniej rozpatrywać każdy przypadek z osobna i pozwolić na jakąś formę obalenia wyroku, co nawet w przypadku wydania szablonowego zawiadomienia o anulowaniu zwolnienia warunkowego prawdopodobnie nie nastąpi z dnia na dzień.

Jeśli jednak Trump będzie chciał, może od pierwszego dnia zaprzestać korzystania z aplikacji CBP One, co oznacza potencjalną przerwę prawną dla tych, którzy umówili się na spotkania w dniu inauguracji 20 stycznia lub później.

„Wszystkie wcześniejsze praktyki wskazywałyby, że muszą tego przestrzegać” – powiedział Chishti o nadchodzących nominacjach, „ale nie mogę powiedzieć, że właśnie to zrobi ta administracja”.

Ewing powiedział, że w Denver jego społeczność wciąż przygotowuje się do otwarcia większej liczby poradni prawnych zajmujących się zezwoleniem na pracę w tym i następnym miesiącu. Do tej pory pomogli około 4400 osobom ubiegać się o pozwolenie na pracę, z czego około 3700 przybyło do Stanów Zjednoczonych, korzystając z CBP One.

Jest to częściowo zasługa około 1100 wolontariuszy, którzy przepracowali już ponad 13 000 godzin i nadal pomagają.

Ewing uważa, że ​​byłoby to „sprzeczne z naszymi wartościami”, gdyby Trump to wszystko zanegował, być może w mgnieniu oka.

Do tych, którzy tak wiele ryzykowali i tak dzielnie próbowali dokonać legalnego wpisu: „Daliśmy im słowo i to powinno coś znaczyć” – powiedział.

Source link