Arcybiskup rzymskokatolicki Nowego Orleanu Grzegorza Aymonda składa rezygnację we wtorek, w swoje 75. urodziny, spełniając wymogi Kościoła – choć nie jest jasne, czy urzędnicy Watykanu natychmiast ją przyjmą, biorąc pod uwagę, że kosztowna i wysoce kontrowersyjna sprawa upadłości jego nękanej skandalami organizacji pozostaje nierozwiązana.
W piśmie skierowanym w piątek do podległych mu księży i diakonów Aymond przytoczył prawo kanoniczne – czyli kościelne – które wymagało od niego złożenia oferty przejścia na emeryturę ze względu na wiek. Zapowiedział jednak, że zaoferuje, że pozostanie na stanowisku do czasu ogłoszenia upadłości.
Zależy dokładnie od tego, kiedy przejdzie na emeryturę Papież Franciszekktóry „może przyjąć rezygnację lub poprosić mnie, abym na tym etapie pozostał” – napisał w piśmie. „Służba w archidiecezji Nowego Orleanu była zaszczytem i doceniam wasze braterskie wsparcie i modlitwy w tym trudnym czasie reorganizacji” – czytamy w liście Aymonda.
Historycznie rzecz biorąc, reakcje Watykanu na takie oferty rezygnacji ze względu na wiek mogą być różne, powiedział były prawnik ambasady Watykanu USA Tom Doyle, filii CBS Nowego Orleanu, WWL Louisiana. Arcybiskup Bostonu od 2003 roku, kardynał Seán O’Malley, niedawno na emeryturze w wieku 80 lat, czyli znacznie powyżej ustawowego wieku emerytalnego.
„Ci, którym pozwalają się kręcić, to zazwyczaj ci, którzy nie wydają się schrzanić” – powiedział Doyle. „Ale… bardzo często nie są świadomi tego, co dzieje się na poziomie diecezji”.
Doyle powiedział, że jeśli papież przyjmie rezygnację, ma dwie możliwości: natychmiast wyznaczyć następcę lub wyznaczyć administratora archidiecezjalnego jako opiekuna do czasu przybycia nowego arcybiskupa.
AymondPrzywództwo drugiej najstarszej diecezji w USA znajduje się w krytycznym momencie. Archidiecezja przedstawiła jeden plan zreorganizować Kościół i wypłacić odszkodowania ponad 500 ofiarom wykorzystywania seksualnego ze strony duchownych. Ze swojej strony prawnicy komitetu ocalałych przedstawili inny, który domaga się znacznie większych pieniędzy.
Prawnicy kościelni utrzymują, że archidiecezja i jej podmioty stowarzyszone – ale nie ich ubezpieczyciele – powinny zapłacić około 125 000 dolarów każdej osobie składającej wniosek o molestowanie seksualne. Prawnicy ocalałych odparli, że Kościół, jego podmioty stowarzyszone i ubezpieczyciele powinni zapłacić 2 miliony dolarów za każde roszczenie. Niedawne przypadki upadłości obejmujące diecezje katolickie w innych krajach kosztowały ponad 600 000 dolarów za każde roszczenie o nadużycie.
Obie strony mają wstępnie zgodziliśmy się warunki rozliczeń niepieniężnych, w tym publiczne udostępnienie poufnych akt osobowych opisujących, w jaki sposób archidiecezja zarządzała karierami duchownych w obliczu istotnych zarzutów wykorzystywania seksualnego dzieci.
Tymczasem co najmniej od kwietnia policja stanowa Luizjana to robi badanie Archidiecezja Nowego Orleanu w związku z podejrzeniem handlu dziećmi w celach seksualnych. Nakaz przeszukania policji stanowej stwierdza, że „powszechne wykorzystywanie seksualne nieletnich sprzed kilkudziesięciu lat” zostało „utajnione i nie zgłoszone organom ścigania”.
Proces jednego z długoletnich katolickich księży miasta, Lawrence’a Heckera, ma wstępnie rozpocząć się 3 grudnia, kilkadziesiąt lat po tym, jak został oskarżony o gwałt na dziecku, porwanie i inne przestępstwa. przyznał się w piśmie do swoich przełożonych, że molestował seksualnie lub molestował kilka nieletnich, które poznał w pracy. Kościół pod przewodnictwem Aymonda i jego trzech poprzedników podjął kroki, aby ukryć przed opinią publiczną pełną przemocy przeszłość Heckera, śledztwa medialne pokazali Guardian i WWL Louisiana.
Aymond zrobił krok, aby wyprowadzić swoją archidiecezję poza trwający w całym Kościele skandal dotyczący molestowania duchownych w 2018 r., kiedy opublikował listę zawierającą nazwiska 57 księży i diakonów, którym postawiono wiarygodne zarzuty molestowania dzieci. Lista miała być pojednawczym gestem wobec ofiar przemocy, które domagały się od niego pełnej przejrzystości.
po promocji w newsletterze
Ale lista rozrosło się do prawie 80 nazwisk i wywołało tak wiele postępowań cywilnych prowadzonych przez osoby, które przeżyły molestowanie duchownych, że Aymond złożył w archidiecezji wniosek o federalną ochronę przed upadłością na podstawie rozdziału 11 w 2020 r. Początkowo wyraził swoje przekonanie, że archidiecezja byłaby w stanie rozstrzygnąć swoje bankructwo za kwotę 7,5 mln dolarów lub mniej. Jednak same honoraria prawników i innych zawodowych doradców przekroczyły 40 milionów dolarów.
Niektóre osoby, które doświadczyły molestowania, od dawna domagały się rezygnacji Aymonda z zarządzania sprawami archidiecezji w okresie poprzedzającym publikację listy w 2018 r. i po niej.
Ale Jamesa Adamsaktóry przez pewien czas pełnił funkcję przewodniczącego komisji reprezentującej interesy osób ocalałych z bankructwa archidiecezji, stwierdził, że jego zdaniem pomocne byłoby dalsze zaangażowanie Aymonda w proces określony w rozdziale 11, niezależnie od decyzji Watykanu w sprawie jego przejścia na emeryturę .
„To arcybiskup Aymond umieścił archidiecezję w ochronie przed upadłością” – powiedział Adams. „To arcybiskup Aymond monitoruje tę sytuację i udziela wskazówek swoim radom przez cały proces”.
Nawiązując do tego, że Aymond wielokrotnie wyrażał chęć „podążania z ocalałymi ścieżką uzdrowienia”, Adams dodał: „Spodziewałbym się, że… (on) pozostanie w pobliżu, nawet jeśli zostanie tu mianowany inny arcybiskup”.