Nnie trzeba dodawać, że naród jest w stanie wysłać takiego człowieka Donalda Trumpa do Białego Domu dwa razy nie jest dobrze. Jego wybór w 2016 roku można było oczywiście uznać za przypadek, zwycięstwo Kolegium Elektorów nad sprzeciwem większości wyborców. Jednak tym razem legalność jego wyboru znacząco zmieniła nastrój wokół jego drugiej inauguracji. Protesty były rzadsze, liberalni eksperci są cichsi, opór, ogólnie rzecz biorąc, wydaje się słabszy. Dziesięć lat po rozpoczęciu ery Trumpa i co najmniej przez kolejne cztery zostaliśmy upokorzeni do stanu bliskiego impotencji, co jest zwycięstwem jedynej ideologii, w którą Trump kiedykolwiek był zaangażowany, a mianowicie upokorzenia.

Biorąc to pod uwagę, musiało to być prawdziwą przyjemnością widzieć Bidena, Harrisa i większość przywódców Partii Demokratycznej w poniedziałkowe popołudnie i słuchać przemówienia inauguracyjnego, które zawierało wiele kłamstw i wypaczeń na temat administracji Bidena, które wygłaszał szlak kampanii. Inwazja imigrantów-kryminalistów, upadek gospodarczy, zniesienie wolności słowa, indoktrynacja dzieci – wszystko się skończyło i wszystko będzie dobrze teraz, gdy Ameryka zostanie wprowadzona nie tylko w nową administrację, ale – według Trumpa – w nową erę w historii Ameryki.

„Złoty wiek Ameryki zaczyna się właśnie teraz” – powiedział. „Od tego dnia nasz kraj będzie się rozwijać i znów będzie szanowany na całym świecie. Będziemy obiektem zazdrości każdego narodu i nie pozwolimy, aby każdy kolejny dzień rządów Trumpa nas wykorzystywał”. Następnie nastąpiła wzmianka o nieudanym zamachu na jego życie, który, jak zaintonował, dowiódł, że został „zbawiony przez Boga, aby Ameryka znów stała się wielka”.

Kluczowe momenty z inauguracji Donalda Trumpa – wideo

To ten rodzaj mesjanistycznej retoryki przekonał niektórych, że Trump ma nadzieję przejąć władzę dyktatorską w tej kadencji, być może do końca, zapewniając sobie trzecią. To wciąż nieprawdopodobne, ale tak naprawdę nie można winić zmartwionych. Cztery lata temu jego próba kradzieży wyborów w 2020 r. zakończyła się atakiem na ten sam budynek, w którym dzisiejszego popołudnia złożył przysięgę; pomijając strategię polityczną, Demokraci mieli zasadniczo rację, twierdząc, że na tej podstawie jest on niebezpiecznie nieodpowiedni na prezydenta. To właśnie sprawiło, że tym bardziej przerażający był widok Bidena, Harrisa i innych przywódców Demokratów, którzy tak chętnie uczestniczyli we wszystkich standardowych widowiskach i formalnościach inauguracyjnych, uśmiechając się i klaszcząc w związku z dominacją człowieka, który według wyborców stanowił egzystencjalne zagrożenie dla „ naszej demokracji.”

Czerwony dywan został rozciągnięty także pod względem merytorycznym przed Trumpem. Jednym z pierwszych ważnych aktów prawnych, które Trump prawdopodobnie podpisze, będzie ustawa Lakena Rileya – ustawa, która pozwala na przetrzymywanie każdego nielegalnego imigranta oskarżonego o kradzież i powiązane przestępstwa oraz upoważnia stany do pozywania rządu federalnego w związku z polityką imigracyjną. Aż 48 Demokratów dołączyło do Republikanów, aby uchwalić ustawę w Izbie; Kilka dni temu 10 Demokratów w Senacie głosowało za przyjęciem projektu ustawy. Gdyby zostali zmuszeni do obrony we własnej obronie, prawdopodobnie przytoczyliby serię sondaży pokazujących, że amerykańskie społeczeństwo skręciło w prawo w sprawie imigracji, wspierając program masowych deportacji Trumpa.

Ale te liczby same w sobie są efektem kapitulacji Demokratów. „The New York Times” donosi, że fala migracji pod rządami Bidena była największym okresem imigracji w historii Ameryki, który zbiegł się ze wzrostem gospodarczym i spadkiem przestępczości. Niezdolność domniemanej opozycji Trumpa do zwrócenia uwagi na te fakty – przedstawienia argumentów za uporządkowaną, bezpieczną, ale pojemną polityką imigracyjną i reformą imigracyjną jest kluczowym powodem, dla którego osoby nie posiadające dokumentów w miastach takich jak Chicago mogą według doniesień spodziewać się nalotów na nich rozpoczną się w ciągu kwestia dni.

Omawiana obecnie działalność Ice znacznie różni się od masowych deportacji, do których wzywał i obiecał Trump; ani tu, ani gdzie indziej nie jest jasne, jaka część zadeklarowanego programu Trumpa okaże się rzeczywista lub będzie stanowić jedynie sztuczki mające na celu olśnienie najbardziej naiwnych wyborców w elektoracie. Możemy jednak być całkiem pewni, kto odniesie największe korzyści z równowagi, jaką osiągną Trump i jego sługi.

Łączny majątek czterech najbogatszych uczestników inauguracji Trumpa wyniósł 1,06 biliona dolarów; wśród VIP-ów znaleźli się Jeff Bezos, Elon Musk, Mark Zuckerberg, Tim Cook, Sam Altman i Sundar Pichai – tytani przemysłu XXI wieku, wzory nowego pozłacanego wieku, do którego sfałszowana została polityka Trumpa, poza wszystkimi bzdurami i bzdurami podtrzymywać. Wiele pozostaje niepewne co do ścieżki, jaką poprowadzą nas kolejne cztery lata. Ale jest krystalicznie jasne, kto wyjdzie na prowadzenie i dla kogo to wszystko jest przeznaczone.

Source link