Decyzja Wielkiej Brytanii o nałożeniu częściowego embarga na broń dla Izraela była „haniebna”, powiedział w wywiadzie dla Sky News bliski współpracownik premiera Benjamina Netanjahu, który podkreślił, że jego kraj nie łamie międzynarodowego prawa humanitarnego w Strefie Gazy.
Ron Dermer, izraelski minister spraw strategicznych, potępił decyzję Wielkiej Brytanii zawieszenie niektórych licencji na broń dla Izraela na początku tego tygodnia, twierdząc, że nastąpiło to zaledwie kilka dni po sześciu kolejnych izraelskich zakładników zostali „straceni” przez Hamas.
Zwracając się w poniedziałek do Izby Gmin, minister spraw zagranicznych David Lammy powiedział, że przegląd licencji eksportowych na brytyjską broń wykazał, że istnieje „wyraźne ryzyko”, że brytyjska broń może zostać użyta do popełnienia „poważnego naruszenia międzynarodowego prawa humanitarnego”.
Pan Dermer powiedział, że decyzja o wstrzymaniu około 30 z 350 licencji jest „haniebna”, ponieważ Izrael „znajduje się na pierwszej linii walki z Iranem i jego osią, które są wrogami cywilizacji”.
Minister zaprzeczył również, jakoby Izrael łamał międzynarodowe prawo humanitarne w Strefie Gazy, gdzie – według ministerstwa zdrowia enklawy – od wybuchu wojny prawie 11 miesięcy temu zginęło ponad 40 800 Palestyńczyków.
Wojna wybuchła po tym, jak Hamas, organizacja zbrojna rządząca oblężoną enklawą Gazy, przeprowadziła 7 października bezprecedensowy atak na Izrael, w którym zginęło 1200 osób.
Ponad 250 osób wzięto jako zakładników.
W rozmowie z Yaldą Hakim ze Sky News, pan Dermer próbował potępić częściowe embargo na broń, mówiąc: „Można by się zapytać, jak czuliby się Brytyjczycy, gdyby Churchill przewodził Wielkiej Brytanii w walce z nazistami, a Wielka Brytania stałaby w dużej mierze sama, gdyby nagle pojawiły się embarga na broń od jej wielkiego przyjaciela i sojusznika”.
Decyzja ta pojawia się w momencie, gdy rząd Netanjahu zmaga się z rosnącą presją zarówno na szczeblu krajowym, jak i międzynarodowym, domagając się zawieszenia broni i uwolnienia zakładników.
Setki tysięcy ludzi wyszło w weekend na ulice Izraela, aby wyrazić swój gniew przy zabiciu sześciu kolejnych zakładników w niewoli w Gazie.
Mimo presji pan Dermer powiedział: „Nie poddamy się” i wezwał Izrael do zjednoczenia.
„Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby sprowadzić zakładników do domu, ale w tym procesie nie narazimy bezpieczeństwa 10 milionów Izraelczyków i nie pozwolimy, aby 7 października powtórzyło się w kółko, tak jak chce tego Hamas”.
Pan Dermer powiedział, że chociaż Izrael jest gotowy negocjować stałe zawieszenie broni w czasie tymczasowego zawieszenia broni, Hamas nie jest „gotowy na żadne porozumienie”.
Czytaj więcej:
Hamas publikuje nagranie izraelskiego zakładnika, który według IDF został zamordowany
Kryzys Netanjahu pogłębia się – a Izrael może mu tego nigdy nie wybaczyć
Pan Dermer powtórzył twierdzenia Pan Netanjahu w poniedziałek znaczenia, jakie dla Izraela ma utrzymanie kontroli nad korytarzem Filadelfijskim, który biegnie wzdłuż granicy między Gazą a Egiptem.
Minister stwierdził, że korytarz stanowił „łańcuch dostaw uzbrojenia dla Hamasu” i że atak z 7 października, który stał się najkrwawszym dniem w historii Izraela, „nie mógłby się wydarzyć”, gdyby był zamknięty.
Twierdził również, że oddanie kontroli nad korytarzem naraziłoby Izrael na ryzyko powtarzających się ataków, takich jak ten z 7 października.
Korytarz stał się głównym punktem spornym w staraniach o zawarcie porozumienia mającego na celu zakończenie walk w Strefie Gazy i uwolnienie izraelskich zakładników przetrzymywanych przez Hamas.
Ale pan Dermer powiedział, że korytarz nie jest jedynym punktem spornym w negocjacjach. Nie wyjaśnił, jakie inne przeszkody utrudniają zawarcie trwałego zawieszenia broni.