Szefowie największych na świecie firm zajmujących się mediami społecznościowymi zazwyczaj unikali osobistych reperkusji, nawet gdy ich platformy były poddawane kontroli ze względu na obowiązki wobec miliardów użytkowników.
Firmy zajmujące się mediami społecznościowymi, takie jak Facebook, X i TikTok, były wielokrotnie krytykowane przez decydentów za brak odpowiednich działań mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się dezinformacji, jednak ich założyciele zachowywali dystans do treści publikowanych przez użytkowników na tych platformach.
W rzadkim przypadku osobistej odpowiedzialności na początku tego roku Mark Zuckerberg, prezes firmy Facebook, Instagram i WhatsApp, przeprosił rodziny, które podczas składania zeznań na przesłuchaniu w Senacie Stanów Zjednoczonych stwierdziły, że ich dzieci ucierpiały z powodu mediów społecznościowych.
Ale pościg za Pawłem Durowem przez francuskie władze, współzałożyciel aplikacji do przesyłania wiadomości Telegram, ustanawia nowy precedens.
Durov, lat 39, urodził się w Rosji, ale w 2021 roku przyjął obywatelstwo francuskie.
W 2013 roku założył wraz z bratem Nikołajem Durowem serwis Telegram.
Aplikacja, z której korzysta prawie miliard użytkowników na całym świecie, słynie ze swojej prywatności, obiecuje szyfrowane wiadomości i ochronę wiadomości użytkowników przed dostępem osób trzecich.
Z tego powodu korzystają z niej sygnaliści i inne osoby, którym grozi niebezpieczeństwo, jednak francuscy ustawodawcy twierdzą, że drugą stroną medalu jest fakt, że aplikacja ta sprzyja zorganizowanej działalności przestępczej.
Po czterech dniach we francuskim areszcie Durovowi postawiono teraz wstępne zarzuty dotyczące zarzutów, że dopuszczał się działalności przestępczej na Telegramie, w tym nielegalnych transakcji, obrazów znęcania się nad dziećmi i handlu narkotykami. Jest również badany pod kątem rzekomej odmowy dzielenia się informacjami i dokumentami ze śledczymi.
Przedstawiciele Telegramu zapewniają, że firma przestrzega przepisów UE, a moderacja treści odbywa się zgodnie ze standardami branżowymi.
Firma dodała w oświadczeniu: „To absurdalne twierdzić, że platforma lub jej właściciel są odpowiedzialni za nadużycia tej platformy”.
Przeczytaj więcej
Kim jest założyciel Telegrama?
Aresztowanie Durowa działa na korzyść Rosji
Zuckerberg twierdził, że Biały Dom „wywierał presję” na Meta
Aresztowanie Durova wywołało oburzenie wśród innych szefów firm technologicznych. Elon Musk, właściciel X, bronił go, twierdząc, że moderacja to „propagandowe słowo oznaczające cenzurę”.
Nowe przepisy w UE i Wielkiej Brytanii mają na celu zwiększenie odpowiedzialności firm technologicznych za potencjalnie szkodliwe treści publikowane na ich platformach.
Apple, Meta i spółka macierzysta Google są również przedmiotem dochodzenia prowadzonego przez UE na podstawie odrębnych przepisów mających na celu ograniczenie pozycji rynkowej światowych gigantów technologicznych.
Jeśli przedsiębiorstwa okażą się winne nieprzestrzegania przepisów, grożą im kary pieniężne w wysokości do 10% ich globalnych obrotów.
Na początku tego roku firma Apple została zobowiązana do zapłaty wyższej niż oczekiwano grzywny w wysokości 1,8 mld euro (1,4 mld funtów) po tym, jak komisja oskarżyła ją o „nadużywanie dominującej pozycji na rynku” w zakresie dystrybucji aplikacji do strumieniowego przesyłania muzyki użytkownikom systemu iOS za pośrednictwem swojego sklepu z aplikacjami.
W Dolinie Krzemowej panują obawy, że aresztowanie Durowa to najnowsze wydarzenie wpływające na zmianę trendu w zakresie swobody interwencji, jaką cieszyły się firmy z branży mediów społecznościowych od początku swojego istnienia.