Poniedziałek był ogromnym krokiem dla amerykańskich sportów motorowych. Czy jednak można to zamienić na zwycięstwo?

Formuła 1 ogłosiło, że osiągnęło „zasadnicze porozumienie z General Motors”, znanym amerykańskim producentem, w sprawie dołączenia do rywalizacji w 2026 r. Po raz pierwszy od 2016 r. na starcie pojawi się więcej niż 10 zespołów, a GM już nazywa go zespołem Cadillac Formula 1 Team jego komunikat prasowy.

Jeśli wniosek zostanie sfinalizowany, GM będzie miał dwa samochody w ofercie, ale najpierw będzie musiał stworzyć zespół klienta, który zakupi silnik od jednego z istniejących producentów oryginalnego wyposażenia (OEM), a GM będzie kontynuował prace nad zbudowaniem własnego zespołu napędowego. Celem jest utworzenie zespołu roboczego do końca dekady.

Pojawiły się amerykańskie aspekty F1 zanim. Ford opuścił ten sport w 2004 roku jako producent silników i powróci w 2026 roku, nawiązując współpracę techniczną z Red Bullem. Haas to obecny zespół amerykański, choć większość swoich operacji prowadzi w Europie, a po tym, jak Franco Colapinto zastąpił Logana Sargeanta w zeszłym sezonie, nie ma w stawce żadnego amerykańskiego kierowcy.

Jednakże GM i Cadillac mają szansę stać się prawdziwie amerykańskim zespołem F1, pomimo faktu, że operacje będą prowadzone głównie w USA, a wyrażonym zainteresowaniem ewentualnym podpisaniem kontraktu z amerykańskim kierowcą. Zainteresowanie sportem w tym kraju szybko wzrosło od czasu pandemii Covid-19 z różnych powodów, a biorąc pod uwagę kulturę sportu w Stanach Zjednoczonych, GM stoi przed wyjątkową szansą przejęcia rynku, który rozwija się dzięki narodowej dumie z konkurencji .

Czy General Motors może przenieść fandom F1 na wyższy poziom, umacniając pozycję tego sportu w Ameryce?

zejść głębiej

ZEJDŹ GŁĘBEJ

General Motors wkracza do sieci: dlaczego F1 zmieniła zdanie po odrzuceniu Andrettiego

Spojrzenie na amerykańskie powiązania F1

F1 nie jest obca USA

Ścigał się w Watkins Glen International (w latach 1961–1980), a także występował w Long Beach w Kalifornii (1976–1983), Detroit (1982–1988) i Indianapolis Motor Speedway (1950–60, 2000–2007). Międzynarodowa seria sportów motorowych rywalizowała przez lata na dziewięciu amerykańskich torach, zanim opuściła kraj po Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2007 w Indianapolis. Ale potem przyszedł wyścig Circuit of the Americas, który dołączył do kalendarza w 2012 roku i przywrócił Grand Prix USA.

Następnie przyszła kolej na Liberty Media z siedzibą w Kolorado, która nabyła F1 w 2017 r. Firma zmodernizowała F1 i zwiększyła swoją obecność w mediach cyfrowych, otwierając drogę do sportu od dawna uważanego za zamknięty. Dokument Netflix „Drive to Survive” zadebiutował w 2019 r., ale zyskał popularność podczas pandemii Covid-19, dając ludziom na całym świecie wgląd za kulisy rywalizacji, zespołów i kierowców. Wraz ze wzrostem zainteresowania sportem F1 rozszerzyła swój zasięg w USA, dodając do kalendarza Miami (2022) i Las Vegas (2023).


Haas próbował w swoich barwach nawiązywać do bycia „Drużyną Ameryki”, ale faktem jest, że jest to w dużej mierze działalność europejska. (Alessio Morgese/NurPhoto za pośrednictwem Getty Images)

Jednak jeśli chodzi o prawdziwy amerykański zespół, w historii F1 było ich niewiele. Haas dołączył do zespołu w 2016 roku i był to pierwszy amerykański zespół od 1986 roku, kiedy ostatni raz rywalizował niepowiązany Haas Lola. Haas ma powiązania z NASCAR i Kannapolis w Północnej Karolinie, ale działalność wyścigowa F1 w Europie w dużej mierze dobiegła końca. Jest to podejście globalne, a Haas nadal odwołuje się do swojej amerykańskiej tożsamości, takiej jak orzeł z boku samochodu podczas Grand Prix USA w 2024 roku.

Rodzi to jednak pytania o to, jak amerykański jest ten zespół.

„Chcemy być amerykańskim zespołem globalnym” – powiedział kiedyś były szef zespołu Haas, Guenther Steiner Sportowiec. „Musisz być dumny ze swojej tożsamości, ale nie tylko jej używać, ponieważ to czyni nas wspaniałymi, ponieważ możesz również ponieść porażkę. Jeśli postępujesz źle, nie przysporzysz Ameryce dumy”.

zejść głębiej

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Haas jest „domem” w Miami, ale jak amerykański jest jedynym amerykańskim zespołem F1?

Pozostaje jeszcze kwestia sterowników. Najnowszym Amerykaninem w Formule 1 był Sargeant, który zdobył jeden punkt podczas swoich 36 Grand Prix z Williamsem, a historia Amerykanów rywalizujących w F1 sięga lat pięćdziesiątych XX wieku — byli to m.in. Dan Gurney, Phil Hill, Mario Andrettiego i Scotta Speeda.


Mario Andretti pozostaje najlepszym amerykańskim kierowcą F1 w historii. (Tony Duffy/Allsport za pośrednictwem Getty Images)

Wyrobienie sobie międzynarodowego nazwiska

Oczywiście jedną rzeczą, której Haas nie zrobił, aby pobudzić wyobraźnię amerykańskich fanów, jest zwycięstwo w F1. W 188 wyścigach F1 w dziewięciu sezonach Haas nie stanął na podium, a łącznie zdobył zaledwie 299 punktów, nigdy nie kończąc zawodów na wyższym niż piątym miejscu w mistrzostwach konstruktorów.

Czy General Motors poradzi sobie lepiej? Firma może pochwalić się wieloma sukcesami w sportach motorowych, w tym 1199 zwycięstwami w serii NASCAR Cup Series z samochodami Buick, Chevrolet, Oldsmobile i Pontiac. Chevrolet zdobył prawie dwa i pół razy więcej tytułów producentów NASCAR niż Ford (43) i 13 wyścigów Indianapolis 500.

Ale jeśli chodzi o międzynarodowe sporty motorowe, GM nie jest znaczącym graczem poza dziewięcioma zwycięstwami w swojej klasie w Le Mans. Ale teraz, ścigając się w F1 pod marką Cadillac, ma potencjał i przewagę nad rywalem Fordem, który będzie Red Bull partnerem technicznym ale nie jako właściciel zespołu. Prawdopodobnie będzie wywierana presja na GM, aby stosunkowo szybko przedstawił wyniki.

zejść głębiej

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Dołączenie GM do F1 to wielka wygrana dla słynnej amerykańskiej marki sportów motorowych

Z operacyjnego punktu widzenia w ramach projektu kontynuowano zatrudnianie personelu w różnych działach, nawet po początkowym odrzuceniu oferty Andrettiego. Jednak nie wszystkie operacje są skupione w jednym miejscu. Cadillac F1 będzie działał w Silverstone w Anglii; Rybacy w stanie Indiana; Warren, Michigan; i Charlotte w Północnej Karolinie.

Baza w Anglii nie jest niespodzianką, ponieważ utrzymuje zespół w sercu świata F1 i działa już od miesięcy. Jednak inne lokalizacje znajdują się w różnych ośrodkach napędowych amerykańskich sportów motorowych. GM ma centra techniczne w Warren i Charlotte, a Andretti planuje wykorzystać Fishers jako globalną siedzibę główną.

Następnie są kierowcy, którzy mogą zwiększyć atrakcyjność amerykańskiego zespołu.

Podczas wstępnej procedury przetargowej wyrażono chęć posiadania co najmniej jednego amerykańskiego kierowcy. Nie ma jednak żadnych wiadomości na temat kierowców – nie tylko nazwisk, ale także tego, czy GM będzie chciał dwóch debiutantów, dwóch weteranów czy mieszankę. Może to otworzyć drzwi takim zawodnikom jak Zhou Guanyu, Valtteri Bottas, Kevin Magnussen czy Colapinto, którzy w przyszłym roku nie będą mieli pełnoetatowego składu. A może amerykańscy kierowcy, tacy jak Sargeant, Jak Crawford z Formuły 2 lub Colton Herta z IndyCar (w zależności od superlicencji) mogliby być w mieszance? Z różnych seriali można wyciągnąć mnóstwo talentów.

Cztery lata po początkowym boomie „Drive to Survive” GM i Cadillac udostępnią amerykańskim fanom zespół, z którym będą mogli się identyfikować, szczególnie jeśli podpisze kontrakt z amerykańskim kierowcą i nastąpi sukces. Istnieje szansa na wykorzystanie rynku amerykańskiego i General Motors może właśnie tego dokonać.

Włosi skupiają się wokół Ferrari. Czy GM stanie się zespołem Ameryki?

(Zdjęcie: Clive Rose – Formuła 1/Formuła 1 za pośrednictwem Getty Images; Projekt: Dan Goldfarb/Sportowiec)

Source link