To najgorsza obawa każdego rodzica, którego dziecko gra w piłkę nożną.
Co roku zdarza się to w różnych społecznościach w całym kraju, a biorą w nim udział uczniowie szkół średnich. W tym tygodniu Medrick Burnett Jr. z Alabama A&M zmarł w wyniku urazu głowy, którego doznał na boisku w zeszłym miesiącu.
Burnett, student pierwszego roku w czerwonej koszuli z Lakewood w Kalifornii, doznał kontuzji 26 października podczas meczu przeciwko Alabama State.
Za pośrednictwem Associated Press, Burnett zmarł w środę wieczorem. Miał 20 lat.
A życie piłkarskie toczy się dalej, jak zawsze. Niewielu, jeśli w ogóle, zdecyduje się przerwać grę, gdy usłyszą o śmierci Burnetta. Większość zgodzi się z tym, mówiąc, jak zrobił to w zeszłym miesiącu rozgrywający Dolphins Tua Tagovailoa: „Wszystko wiąże się z ryzykiem i jestem skłonny zaryzykować”.
W lidze NFL nie zdarzyła się żadna ofiara śmiertelna od 1971 roku, kiedy to bramkarz Lions Chuck Hughes zmarł z powodu istniejącej wcześniej choroby serca. W lipcu 2009 roku ówczesny rozgrywający Bengalu Carson Palmer przepowiedział, że zawodnik nieuchronnie umrze podczas meczu NFL.
„Prawda jest taka, że… ktoś umrze tutaj, w NFL,Palmer powiedział wówczas. „To się stanie”.
Prawie doszło do tego na początku 2023 r., kiedy doszło do rutynowego trafienia emocja serca dla bezpieczeństwa Billa, Damara Hamlina.
Jeśli/kiedy to się stanie, co stanie się z NFL? Biorąc pod uwagę, że śmierć Medricka Burnetta Jr. została przyjęta bardziej po namyśle, a nie tak, jak powinna wyglądać główna historia, ci, którzy grają w piłkę nożną na wszystkich poziomach, prawdopodobnie będą skłonni wzruszyć ramionami, uznać tę sytuację za przypadek i kontynuować.
Nie oznacza to, że ktokolwiek powinien przestać. Każdy ma prawo angażować się w szeroką gamę ryzykownych zachowań. Wielu podejmuje znacznie większe ryzyko niż piłkarze, za znacznie mniejsze pieniądze. (Do diabła, niektórzy płacą dobre pieniądze za pośpiech wpatrywania się w poważne obrażenia lub śmierć.)
Rzecz w tym, że kiedy to się zdarza, wydaje się, że poszukiwania i ponownej oceny duszy jest niewiele lub nie ma jej wcale. Jak powiedział Joe Burrow po poważnym wstrząsie mózgu Tua, którego doznał pod koniec września 2022 roku w meczu z Bengals: „To część tego, na co się zapisywaliśmy. Będziesz mieć urazy głowy. Zerwiesz więzadło krzyżowe przedniego przedniego (ACL). Złamiesz rękę. To jest gra, w którą gramy, to życie, w którym żyjemy i dobrze nam za to płacą, myślę, że przychodząc na każdy mecz, wiemy, w co się pakujemy.”
Ponad dziesięć lat temu, gdy ryzyko urazów mózgu stało się jasne i oczywiste, wielu zakładało, że futbol przeminie i umrze. Wyglądało na to, że niektórzy w mediach kibicowali temu, aby tak się stało, kręcąc się, aby związać każdą emeryturę z obawą o wstrząśnienie mózgu.
I oto jesteśmy. Pod koniec 2024 roku gra będzie silniejsza niż kiedykolwiek. Ludzie, którzy w nią grają, akceptują ryzyko. Nawet jeśli akceptacja tego ryzyka oznacza udawanie, że nie zauważasz, kiedy ryzyko staje się rzeczywistością dla kogoś innego, w najgorszy możliwy sposób.