Wczoraj nowo skorygowana data pokazała, że napływy netto wyniosły do ponad wykresu 906 000 w roku kończącym się w czerwcu 2023 r.
Przyjazdy netto w okresie 12 miesięcy poprzedzających czerwiec tego roku były niższe, ale nadal wyniosły 720 000.
Starmer zorganizował wczoraj pośpieszną konferencję prasową, podczas której kontynuował zwykłe stanowisko Partii Pracy, polegające na obwinianiu Torysitwierdząc, że „raz po raz” nie udało im się przejąć kontroli nad systemem.
I wiesz co? On ma rację.
Pracy nie można winić za gorączkę imigracyjną. Żadna z tych postaci nie wydarzyła się na zegarku Starmera. Partia Pracy objęła władzę 6 lipca 2024 r., tuż po zakończeniu ostatniego okresu.
Ten jest do Torysipartii, która wielokrotnie udawała twardą wobec imigracji.
Starmer powiedział, że „podwójnie spojrzał” na liczby. Rozumiem to. Cały kraj ma podwójne podejście do imigracji.
Musimy podjąć zdecydowaną reakcję, aby powstrzymać gniew opinii publicznej w tej sprawie przed rozdzieraniem demokracji, jak to ma miejsce w całej Europie.
Jedyne, co dała nam Partia Konserwatywna, to podwójna rozmowa.
Przez ponad dekadę przywódcy torysów obiecywali rozprawienie się z nielegalną migracją i zmniejszenie liczby przyjazdów.
Wynik? Wzrosła zarówno imigracja legalna, jak i nielegalna.
Ministrowie jedną ręką demonizowali imigrantów, a drugą machali do nich, aby dane dotyczące PKB były słodkie.
Davida Camerona, Theresy May, Borisa Johnsona I Rishi Sunak wszyscy to zrobili. Plan Sunaka dotyczący Rwandy również prowadził podwójną grę.
Kosztowało podatników 700 milionów funtów i znalazło się na pierwszych stronach gazet, ale nie usunęło ani jednej duszy.
Lewica także oddaje się podwójnej rozmowie na temat imigracji. Potępiają wszelkie wysiłki mające na celu ograniczenie tej liczby, jednocześnie narzekając na niedobór mieszkań w Wielkiej Brytanii.
Zaprzeczają jakiemukolwiek powiązaniu między faktem, że brakuje nam miliona domów, a milion ludzi przybywa do kraju każdego roku.
To doskonały przykład dwójmyślenia, wyrażenia wymyślonego przez George’a Orwella, który opisał je jako „moc jednoczesnego utrzymywania w umyśle dwóch sprzecznych przekonań i akceptowania ich obu”.
Prawnicy zajmujący się prawami człowieka są także mistrzami dwójmyślenia.
Zniweczą wszelkie wysiłki, aby zatrzymać łodzie, mimo że w ten sposób umożliwią jedynie brutalne gangi przemytnicze.
Nie wspominając już o zachęcaniu zdesperowanych ludzi do ryzykowania życia podczas przekraczania kanału La Manche.
Francuzi mają dość naszego perfidnego dwójmyślenia. Skarcimy gliniarzy z Calais za to, że nie zatrzymali łodzi, ale zachęcamy do przybycia, pozwalając im zniknąć na czarnym rynku pracy.
Krajowy dowód tożsamości by to zmienił, ale nawet wielu, którzy potępiają imigrację, nie chce nad tym debatować.
Niestety, wszyscy jesteśmy winni dwójmyślenia w tej budzącej emocje sprawie.
Ludzie narzekają, że imigranci obniżają płace najniżej zarabiającym, ale większość Brytyjczyków nie chce sama wykonywać tej pracy.
Wielu nowo przybyłych pracuje w sektorze opieki, pomagając starszym Brytyjczykom spędzić ostatnie miesiące w godności lub wykonując karkołomną pracę polegającą na zbieraniu plonów, aby nas nakarmić.
Wielu Brytyjczyków nie chce tego robić – a ponieważ się nie przykładam, trudno ich winić – ale nie możemy narzekać, gdy pracodawcy zatrudniają obcokrajowców po obniżonych cenach do wykonywania naszej brudnej roboty.
Kto to zrobi, jeśli ograniczymy imigrację do zera? Potrzebujemy pewnej imigracji, ale potrzebujemy też kontroli.
Starmer nie spowodował tego bałaganu. Nawet ten lewicowy prawnik uważa, że liczby są „zdecydowanie za wysokie” i dodaje: „Naszym zadaniem jest odwrócić sytuację i to zrobimy”.
Załóżmy teraz, że rzeczywiście to ma na myśli i że nie jest to tylko kolejny podwójny krzyżyk.
Choć raz premier ma rację. To nie on spowodował problem. Ale to od niego zależy, czy to rozwiąże.
Niestety, ostatnie miesiące pokazały, że Starmer również ma skłonność do dwójmyślenia.
Aby zapanować nad narastającą wściekłością opinii publicznej, konieczne jest trzeźwe myślenie. W przeciwnym razie wszyscy będziemy mieli kłopoty. Podwójne kłopoty.