
NOWYMożesz teraz słuchać artykułów Fox News!
Dowódca Dowództwa Południowego Stanów Zjednoczonych (SOUTHCOM), którego obszar działań obejmuje wody karaibskie, gdzie przeprowadzono ataki na rzekome łodzie z narkotykami, ogłosił, że do końca roku nagle odchodzi na emeryturę.
Admirał marynarki wojennej Alvin Holsey, który został dowódcą SOUTHCOM w listopadzie 2024 r., ogłosił w czwartek, że w grudniu odejdzie ze służby w marynarce wojennej. Nie podano powodu jego nagłego odejścia.
„Zespół SOUTHCOM wniósł trwały wkład w obronę naszego narodu i będzie to robić nadal” – stwierdził Holsey w oświadczeniu udostępnionym przez SOUTHCOM w mediach społecznościowych. „Jestem pewien, że będziecie posuwać się naprzód, skupieni na swojej misji, która wzmacnia nasz naród i zapewnia jego długowieczność jako latarnia wolności na całym świecie”.
„The New York Times” jako pierwszy poinformował, że Holsey odchodzi ze stanowiska.
Sekretarz Departamentu Wojny Pete Hegseth pochwalił Holseya za jego służbę i życzył Holseyowi i jego rodzinie dalszych sukcesów.
„W trakcie swojej kariery – od dowodzenia eskadrą helikopterów po dowodzenie Grupą Uderzeniową lotniskowców nr 1 i wspieranie Międzynarodowego Konstruktu Bezpieczeństwa Morskiego – admirał Holsey wykazał niezachwiane zaangażowanie na rzecz misji, ludzi i narodu” – napisał Hegseth w czwartkowym poście w mediach społecznościowych. „Jego kadencja na stanowisku zastępcy dowódcy wojskowego, a obecnie dowódcy Dowództwa Południowego Stanów Zjednoczonych odzwierciedla dziedzictwo doskonałości operacyjnej i wizji strategicznej”.
To najświeższa wiadomość, która będzie aktualizowana.


















