Liczba ofiar śmiertelnych katastrofy samolotu transportowego United Parcel Service (UPS) w USA osiągnęła siedem, a władze spodziewają się, że wzrośnie.
Samolot wylatywał z międzynarodowego lotniska Louisville Muhammad Ali w Kentucky z trzema załogą na pokładzie około 17:20 czasu lokalnego we wtorek, kiedy wydarzyła się sytuacja awaryjna.
OBEJRZYJ WIDEO POWYŻEJ: Samolot rozbija się wkrótce po starcie w Kentucky
Poznaj aktualności dzięki aplikacji 7NEWS: Pobierz już dziś
Na nagraniu z katastrofy widać, jak samolot płonie i próbuje nabrać wysokości, po czym zamienia się w kulę ognia.
Gubernator Kentucky Andy Beshear powiedział, że było „co najmniej siedem ofiar śmiertelnych” i „oczekuje się, że liczba ta wzrośnie”.
„Służby ratownicze są na miejscu i ciężko pracują, aby ugasić pożar i kontynuować dochodzenie” – powiedział Beshear.
Spośród 11 rannych niektórzy odnieśli „bardzo poważne” obrażenia.
„Każdy, kto widział zdjęcia i wideo, wie, jak brutalna była ta katastrofa” – powiedział Beshear.
Lotnisko Louisville znajduje się zaledwie 10 minut jazdy od centrum miasta, a w okolicy znajdują się domy, park wodny i muzea.
Gubernator powiedział, że firma Kentucky Petroleum Recycling „wydawała się być dotknięta bezpośrednio” i dotknęła także pobliskie części samochodowe klasy A.
„Wyliczyli wszystkich swoich pracowników z wyjątkiem dwóch. Nie wiedzą jednak, ile innych osób, klientów i innych osób mogło znajdować się w tym czasie na miejscu” – powiedział Beshear o sklepie z częściami samochodowymi.
„Ze względu na charakter tych obiektów może minąć trochę czasu, zanim będziemy mogli rozliczyć się z wszystkimi lub dowiedzieć się, że nikogo więcej nie było na terenie”.






UPS, duża firma spedycyjna i logistyczna, stwierdziła, że jest „strasznie zasmucona” śmiertelnym wypadkiem.
„Szczere myśli są ze wszystkimi zaangażowanymi osobami. UPS dba o bezpieczeństwo swoich pracowników, klientów i społeczności, którym służy” – stwierdziła firma w oświadczeniu.
„Jest to szczególnie prawdziwe w Louisville, siedzibie naszej linii lotniczej i tysięcy pracowników UPS.
„Jesteśmy zaangażowani w dochodzenie w sprawie wypadku prowadzone przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) i pozostajemy w ścisłym kontakcie z Federalną Administracją Lotniczą (FAA). Będziemy niestrudzenie współpracować z władzami stanowymi i lokalnymi w zakresie działań ratowniczych. „
„Niektóre z tych SMS-ów pozostaną bez odpowiedzi”
Największy zakład obsługi przesyłek UPS znajduje się w Louisville i zatrudnia tysiące pracowników w centrum, które co godzinę sortuje ponad 400 000 paczek.
„To miasto UPS… wszyscy znamy kogoś, kto pracuje w UPS” – powiedziała Betsy Ruhe, radna Louisville.
„Wszyscy piszą do kogoś SMS-y, żeby upewnić się, że u nich wszystko w porządku. Niektóre z tych SMS-ów pozostaną bez odpowiedzi, a ja jestem z nimi całym sercem”.
McDonnell Douglas MD-11F leciał w kierunku Honolulu na Hawajach.
Samolot osiągnął prędkość maksymalną 168 węzłów (344 km/h) i osiągnął maksymalną wysokość zaledwie 175 stóp (53 m), zanim się rozbił.
Wcześniej tego dnia bez żadnych incydentów wykonał już loty powrotne między Louisville a Baltimore w stanie Maryland.
FAA oświadczyła, że zbada katastrofę wspólnie z NTSB, która będzie kierować dochodzeniem.
Policja w Louisville poinformowała w programie X, że doszło do pożaru i wybuchł gruz, i poprosiła ludzi, aby trzymali się z daleka.
Policja podała, że wydano nakaz schronienia się w promieniu 8 km od lotniska.
Miejscowych mieszkańców wezwano, aby „nie udawali się na miejsce katastrofy” ze względu na trwający pożar, w wyniku którego spala się około 38 000 galonów (143 845 l) paliwa do silników odrzutowych.
„Proszę, módlcie się za pilotów, załogę i wszystkich, których to dotyczy” – powiedział Beshear.
„Masowe odwołania”
Katastrofa w Louisville jest szóstą poważną katastrofą w USA w tym roku i nastąpiła dzień po ostrzeżeniu Departamentu Transportu, że przestrzenie powietrzne mogą zostać zamknięte ze względu na najdłuższy zamknięcie rządu w historii kraju.
„Będziecie świadkami masowych opóźnień lotów, masowych odwołań lotów i możecie zobaczyć, jak zamykamy pewne części przestrzeni powietrznej, ponieważ po prostu nie możemy sobie z tym poradzić… nie mamy kontrolerów ruchu lotniczego” – powiedział Duffy.
„FAA i my zamkniemy przestrzeń powietrzną, ograniczymy przestrzeń powietrzną, gdy uznamy, że nie jest ona bezpieczna.
„W przypadku tego zamknięcia nieuczciwością byłoby stwierdzenie, że do systemu nie wprowadzono większego ryzyka”.


















