Podczas gdy strażacy w Kalifornii walczą z trzema różnymi pożarami w Los Angeles i okolicach, mieszkańcy zamożnych przedmieść Palisades opowiedzieli BBC, jak uciekli przed zbliżającymi się płomieniami.
Mieszkaniec Pacific Palisades, David Latt, powiedział, że on i jego żona mają zaledwie 10 minut na zabranie ważnych dokumentów i zdjęć rodzinnych, zanim utkną w korku na dwie godziny podczas próby ucieczki.
W rozmowie z programem Radio 4 Today Latt powiedział, że nie wiedział o pożarach, dopóki nie ostrzegł go sąsiad.
„Nie wiedziałam, o czym w ogóle mówi, dopóki nie wyszłam na zewnątrz i nie zobaczyłam, jakieś cztery przecznice dalej pod górę, bardzo dużej chmury czarnego dymu. I wtedy zdałam sobie sprawę: «Och, musimy się wydostać z Tutaj!'”
Latt powiedział, że większość ludzi zdaje sobie sprawę z konieczności spakowania „torby, którą można zabrać ze sobą” z ważnymi dokumentami, takimi jak paszporty i inne niezbędne przedmioty. Chciał się upewnić, że ma „wszystkie rachunki potrzebne do złożenia zeznania podatkowego… i zebraliśmy więcej rodzinnych zdjęć, albumów i dzieł sztuki, żebyśmy mogli zmieścić się w naszych dwóch samochodach”.
Po zebraniu ich najważniejszych rzeczy poświęcił chwilę, aby sfilmować pożary ze swojego dachu i sprawdzić kierunek wiatru. Kiedy zdał sobie sprawę, że wieje w jego stronę, wiedział, że czas ruszyć – zaledwie kilka minut po otrzymaniu ostrzeżenia.
Ponieważ dostęp do i z jego obszaru jest ograniczony tylko do jednej drogi, Latt powiedział, że próbując uciec, utknęli w korku na dwie godziny.
Graniczące z Malibu, Pacific Palisades to raj pełen uliczek i krętych dróg położonych na zboczach wzgórz, położonych na tle gór Santa Monica i rozciągających się aż do plaż wzdłuż Oceanu Spokojnego.
Latt nie jest pewien, co stało się z jego domem i nie wierzy, że przynajmniej przez jeden dzień będą wiedzieć dużo więcej; na środową noc i na czwartek prognozowane są wyjątkowo silne wiatry, które mogą podsycić płomienie i spowodować więcej pożarów w Los Angeles.
„Z doświadczenia wiemy, że nawet jeśli strażacy wykonują niezwykłą robotę, gasząc obszary objęte pożarem, nadal pozostają iskry… wiatr je podnosi i niesie żar, który może przedostać się na drugą stronę ulicy lub na milę dalej … właśnie to jest przedmiotem dzisiejszych obaw w Los Angeles” – powiedział Latt.
Dodał, że prędkość, z jaką zobaczył na niebie samoloty strażackie, dodała mu pewności w „przerażającej sytuacji”.
W Palisades strażacy powiedzieli ludziom, aby wysiedli z samochodów, gdy zbliżał się pożar, podsycany przez porywy wiatru, czasami osiągające prędkość 160 km/h.
„Ogień objął samochody” – powiedziała BBC mieszkanka Marsha Horowitz.
Wśród uciekających byli także celebryci.
Aktor Schitt’s Creek, Eugene Levy, mieszka w okolicy i powiedział lokalnym mediom, że był zmuszony ewakuować swój dom. „Dym nad Kanionem Temescal był dość czarny i intensywny. Nie widziałem żadnych płomieni, ale dym był bardzo ciemny” powiedział „Los Angeles Times”..
Latt i jego żona zdołali uciec w bezpieczne miejsce, ale mieszkańców miasta ogarnął niepokój, gdy na północnych i zachodnich obrzeżach szalały trzy pożary.
Podsycane silnym wiatrem pożary zniszczyły domy, zatkały drogi i zmusiły do ucieczki ponad 30 000 ludzi.
Co najmniej 50 000 domów jest pozbawionych prądu, a inni ludzie w dotkniętych dzielnicach jeżdżą samochodami, dopóki nie otrzymają sygnału umożliwiającego wykonanie połączenia lub połączenie się z Internetem, nie wiedząc, co robić.
Jeśli pójdą spać, martwią się, że nie będą wiedzieć, kiedy się ewakuować. Wiele osób widzi płomienie ze swoich domów, ale nie ma pewności, czy są wystarczająco blisko, aby je opuścić.
Wiele osób ma dzieci i zwierzęta i nie jest pewne, dokąd się udać.
Amrita Khalid, dziennikarka mieszkająca w nadmorskim mieście Santa Monica, które również jest ewakuowane.
Powiedziała programowi radiowemu Newsday BBC World Service, że dzień zaczął się jak każdy inny.
„Nie mogę ci podkreślić, jak normalny był ten poranek w Santa Monica. Wydawało się, że to kolejny miły zimowy poranek. Ale potem wracałem do domu z siłowni i zauważyłem duże, czarne kłęby dymu”.
Następnie zdecydowała się opuścić dom w bezpieczniejszym miejscu i twierdzi, że udostępnione jej zdjęcie okolicy potwierdziło jej decyzję o wyjeździe.
„Wygląda jak Mars, jest jasnoczerwony” – powiedziała. „Więc w pewnym sensie cieszę się, że odszedłem. Myślę, że lepiej być ostrożnym, niż żałować”.