Kerr nie chce postrzegać wieczoru TJD jako pozytywnej strony porażki Warriors pierwotnie pojawił się Obszar zatoki sportowej NBC

SAN FRANCISCO – Tego wieczoru, kiedy Steph Curry był swoim normalnym, magicznym sobą, ale niewielu innych Warriors się pojawiło, ostatnią rzeczą, o której trener Steve Kerr chciał rozmawiać, były pozytywne strony.

Nawet mocne odbicie środkowego Trayce’a Jacksona-Davisa zaledwie 48 godzin po jednym z jego najgorszych występów w sezonie nie poprawiło nastroju Kerra w chwilach po drugiej z rzędu nierównej porażce Warriors we wtorek na Chase Center.

Jackson-Davis był drugim po Currym najlepszym strzelcem Golden State przegraną 114-98 do Miami Heat, zdobywając 19 punktów, najwięcej w sezonie, czyli o jeden mniej niż swój najlepszy wynik w karierze, i mając siedem zbiórek.

Kerr jednak nie chciał o tym słyszeć. Biorąc pod uwagę wszystko, czego Kerr był świadkiem w ciągu ostatnich trzech godzin, wieczór Jacksona-Davisa w zasadzie nie miał znaczenia.

„Nie mogę potem tu siedzieć i być podekscytowany czymkolwiek” – powiedział reporterom wyraźnie wściekły i sfrustrowany Kerr po porażce. „To znaczy, zdobył 19 punktów. Świetnie. Ma dobry sezon, ale kogo do cholery obchodzi, że nie jesteśmy konkurencyjni?

„Jeśli nie będziemy mieli ducha rywalizacji, walki i chęci do rywalizacji we wszystkim, nie będę tu siedział i mówił: «Hej, ten i ten miał pewne zalety». Świetnie. Kogo to obchodzi? Chodzi o to, żebyśmy rywalizowali i byli Wojownikami, zespołem, którym byliśmy przez 10 lat i nie użalania się nad sobą. Właśnie o tym myślę dziś wieczorem.”

Szczerze mówiąc, Jackson-Davis nie miał zbyt udanego wieczoru. Trafił 9 z 12 trafień i był aktywny na szachownicy, ale zakończył mecz z wynikiem najniższym w drużynie – minus 15.

Mimo wszystko był to o wiele lepszy mecz dla profesjonalisty drugiego roku niż to, co pokazał przeciwko Sacramento Kings w niedzielę.

W tym meczu Jackson-Davis po raz pierwszy w sezonie nie zdobył punktów i przerwał passę dziewięciu meczów, w których miał co najmniej jeden przechwyt lub blok.

Otrząsnął się z tego wieczoru jak łupież na ramionach i rozpoczął nową passę dwoma przechwytami w meczu przeciwko Heat.

„Chodzi o reakcję” – powiedział Jackson-Davis. Chciałem po prostu rozegrać dobry mecz, aby pomóc moim kolegom z drużyny, ale dzisiaj to nie wystarczyło. Musimy obejrzeć film i przemyśleć, co zrobiliśmy źle.

– Mecz jest rozgrywany co drugi dzień, więc zawsze masz szansę. Nie można pozwolić, aby jedna zła gra trwała i zamieniła się w całą masę złych gier.

To wyzwanie, przed którym stoi teraz Warriors.

Od wspaniałego rozpoczęcia sezonu NBA 2024–25 12-3, Golden State przeżywa ciężkie chwile i ciężko mu się podnieść.

Teraz, z bilansem 18-18, Golden State remisuje z San Antonio Spurs i zajmuje 10. miejsce w Konferencji Zachodniej, a połowa sezonu pozostaje już tylko 11 dni.

Kerr powiedział, że częścią problemu w meczu przeciwko Heat była postawa Warriors po nieudanych strzałach i wpływ tego na ich obronę.

„Nie przeszkadza mi niecelny strzał” – powiedział Kerr. – Nie przeszkadza mi jednak, gdy niecelne strzały wpływają na obronę i nastawienie. W tej chwili czujemy się osłabieni. W NBA i w ogóle w życiu nie ma miejsca na użalanie się nad sobą. Musimy wnieść więcej ognia”.

Jackson-Davis zgodził się.

„Oczywiście wszyscy tutaj próbują grać, zdobywać minuty i pozostać w grze” – powiedział. „W przypadku facetów jest zupełnie inaczej. Ale musimy wygrać. Zwycięstwo wiele rozwiązuje.”

Dopóki to się nie stanie, nie spodziewaj się, że Kerr znajdzie szczęście w jakimkolwiek pomyśle. W tym momencie, jeśli nie obejmuje to zwycięstwa, nie ma to większego znaczenia.

Pobierz i śledź podcast Dubs Talk

Source link