Danielle Collins wygrała najważniejszy tytuł w swojej karierze, ale odrzuca możliwość ponownego rozważenia „bardzo emocjonalnych i osobistych” planów zakończenia kariery; finał mężczyzn Miami Open można oglądać w niedzielę, a także ponad 80 turniejów w roku, w tym US Open, wyłącznie na żywo w Sky Sports Tennis
Po swoim bajkowym zwycięstwie w Miami Open, Amerykanka Danielle Collins potwierdziła, że nie rozważa ponownie zakończenia kariery w tenisie pod koniec tego roku.
30-latka pokonała czwartą zawodniczkę rankingu, Elenę Rybakina, w nieco ponad dwie godziny, wygrywając swój pierwszy tytuł Masters 1000 w pożegnalnym sezonie w WTA Tour.
„Zawsze chciałam wygrywać każdy turniej, w którym startowałam, ale myślę, że z racji tego, że to mój ostatni rok, naprawdę chciałam spróbować wygrać Masters 1000 w tym roku,” powiedziała Collins po zdobyciu trzeciego tytułu WTA w swojej karierze.
„To naprawdę ważne dla mnie. To coś, o czym dużo rozmawiałam ze wszystkimi bliskimi mi osobami. Naprawdę chciałam dołożyć wszelkich starań, aby móc pokazać moją najlepszą tenisową formę.
„Bardzo się cieszę, że udało mi się rozwiązać niektóre fizyczne kwestie, które musiałam dopracować, aby osiągnąć szczytową formę we właściwym momencie i czuć się gotową do gry. Zdecydowanie udało mi się to w tym turnieju, ale to był mój cel. Więc mogę go odhaczyć z listy.”
Była finalistka Australian Open ogłosiła w styczniu, że zakończy karierę w 2024 roku i że ma nadzieję założyć rodzinę.
Pytana, czy rozważa zmianę tych planów, Collins odpowiedziała: „Nie, nie rozważam.
„Czuję, że wszystkie te pytania wynikają z dobrego miejsca, ponieważ wydaje mi się, że wielu ludzi chciałoby nadal widzieć mnie w dobrej formie.
„Ale jak powiedziałam, mam pewne wyzwania zdrowotne, i z tymi wyzwaniami zdrowotnymi, sprawy poza kortem stają się dla mnie trochę trudniejsze. Mam nadzieję, że wszyscy mogą to uszanować. To bardzo emocjonalna i osobista sprawa.”