Jeśli prawdą jest, że były rozgrywający Gruzji Carson Beck otrzyma 4 miliony dolarów w postaci NIL na grę na Uniwersytecie w Miami w 2025 roku, takie liczby sprawią, że coraz więcej czołowych zawodników futbolu uniwersyteckiego będzie robić to, do czego zachęca ich NFL (prawdopodobnie jako przysługa dla systemu darmowych gospodarstw rolnych) od lat.
Zostań w szkole.
Chociaż na pewno nie jest to szkoła. Jakby tak było od lat. To biznes. I był to biznes dla wszystkich oprócz ludzi, którzy go napędzali. Nie tak dawno temu wszyscy, którzy byli zaangażowani w prezentację meczu futbolu uniwersyteckiego, od dyrektora szkoły po faceta sprzedającego czerstwy popcorn, zarabiali – z wyjątkiem graczy.
Teraz kurtyna opadła. The fasada zostało zatarte. Futbol uniwersytecki to futbol zawodowy. A zawód futbolisty płaci znacznie lepiej niż w przypadku większości debiutantów w pierwszych latach kontraktów.
W przypadku wyborów w pierwszej rundzie draftu na rok 2024 tylko 16 najlepszych wybranych graczy otrzymało czteroletnie kontrakty o wartości ponad 4 milionów dolarów rocznie. I tak, pozostając w futbolu uniwersyteckim przez kolejny rok lub dwa, zawodnik, którego liczba draftu może nie być (lub nigdy nie będzie) aż tak wysoka, może zgarnąć mnóstwo gotówki, jednocześnie zdobywając doświadczenie w grze, przed wyjazdem do NFL.
Ostateczna analiza gracza wygląda następująco. Czy powinienem wziąć dostępne teraz pieniądze, czy powinienem przejść do NFL i rozpocząć trzyletni okres w kierunku drugiego kontraktu na poziomie rynkowym? Zakłada to, że zawodnik będzie wystarczająco dobry, aby otrzymać drugi kontrakt na poziomie rynkowym i że zespół, który go wybiera, będzie skłonny zapłacić go po trzech latach, a nie kucać na nim przez opcję piątego roku, a następnie ewentualnie grać we franczyzie -gra w tagi.
Jest jeszcze inny aspekt, który ostatecznie ujawni się w dniu przeciągu. W miarę jak coraz więcej czołowych zawodników po zakończeniu kariery zawodowej w college’u przejdzie do profesjonalnej piłki nożnej z coraz większą ilością gotówki w banku, będą oni lepiej przygotowani, aby odmówić podpisania kontraktu z dysfunkcyjną drużyną i pauzować przez cały sezon, jeśli trzeba. Daje im to realną przewagę, pozwalając im powiedzieć zespołowi, aby ich nie wybierał, a jeśli to zrobi, natychmiast je wymienił.
Tak, ta strategia w dalszym ciągu stwarza ryzyko wywołania gniewu fanów i części mediów, które głośno najeżą się na graczy podejmujących decyzje biznesowe. W pewnym momencie ten opór przestanie przypominać zgrzytanie zębów, które miało miejsce, gdy gracze kwalifikujący się do draftu przestali grać w gry w kręgle.
Po pierwsze, ktoś to musi zrobić. Ostatni raz wydarzyło się to w 2004 roku, kiedy Eli Manning unikał Chargers. Wcześniej John Elway sprzeciwiał się pójściu do Colts w 1983 r. Przy tak ograniczonej próbie wersja Komety Halleya dla NFL powinna powrócić w 2025 r., 21 lat po ostatnim występie.
To musi się wydarzyć. Zbyt wiele karier (zwłaszcza rozgrywających) zostało wykolejonych, jeśli nie zniszczonych, przez lądowanie ze złym właścicielem, złym biurem i/lub złym składem. Niektórzy z najlepszych rozgrywających w 2025 r. (Sam Darnold, Baker Mayfield, Geno Smith) zdobyli to doświadczenie, rozpoczynając karierę. Odpowiedzialne za to zespoły (Jets i Browns) mogą w tym roku chcieć pozyskać rozgrywającego w pierwszej rundzie.
Eksplozja NIL pomaga uniknąć przedwczesnego utknięcia kariery gracza w NFL, zarówno poprzez zapewnienie zawodnikom z college’u większego doświadczenia przed udaniem się do NFL (a czas gry wyraźnie pomógł w szybkim rozwoju rozgrywającego Commanders Jaydena Danielsa i rozgrywającego Broncos Bo Nixa), jak i więcej skrzynię wojenną, która pozwoli im odeprzeć Draft Industrial Complex drużyny NFL.
To nie jest osobiste. To biznes. Od dziesięcioleci zespoły NFL mogą podejmować decyzje biznesowe. Nadszedł czas, aby gracze podjęli decyzje biznesowe.