Według doniesień władze syryjskie zamknęły lotnisko w Aleppo i wiele głównych dróg po tym, jak antyreżimowi rebelianci twierdzili, że dotarli do centrum miasta.
To przychodzi później bojownicy opozycjidowodzona przez islamistyczną grupę bojowników Hayat Tahrir al Sham, przeprowadziła na początku tygodnia niespodziewaną przeszukanie miast kontrolowanych przez rząd.
Rosja, jeden z kluczowych sojuszników prezydenta Bashara al Assada, obiecała Damaszkowi dodatkową pomoc wojskową w celu udaremnienia rebeliantów, podają dwa źródła wojskowe agencji informacyjnej Reuters.
Źródła dodały, że armii syryjskiej nakazano wykonać rozkaz „bezpiecznego wycofania się” z głównych obszarów miasta, do których wdarli się rebelianci.
„Bezlitosne ataki” w ciągu ostatnich trzech dni w północno-zachodniej części kraju Syria zginęło 27 cywilów, w tym ośmioro dzieci – powiedział urzędnik ONZ.
A teraz wrócili do Aleppo po raz pierwszy od 2016 r., kiedy odzyskał je Assad i jego sojusznicy Rosja, Iran i regionalne bojówki szyickie.
Bojownicy opozycji twierdzą, że kampania jest odpowiedzią na wzmożenie ataków rosyjskich i syryjskich sił powietrznych na obszary opanowanego przez rebeliantów Idlib, które miały miejsce w ostatnich tygodniach na ludność cywilną.
Więcej wiadomości ze świata:
W Gruzji trwają gwałtowne protesty
Młodym Izraelczykom grozi więzienie za odmowę walki
Źródła opozycji mające kontakt z tureckim wywiadem podały, że Turcja, która wspiera rebeliantów, dała zielone światło atakom.
Rzecznik tureckiego ministerstwa spraw zagranicznych Oncu Keceli powiedział jednak w piątek, że Turcja stara się uniknąć większej niestabilności w regionie i ostrzegła, że niedawne ataki podważają porozumienia o deeskalacji.
Powstańcy umieścili w Internecie filmy, na których po raz pierwszy w akcji używają dronów. Nie jest jasne, w jakim stopniu wykorzystano je na polu bitwy.
Filmy geolokalizowane przez Sky News przedstawiają pojazdy opancerzone na obrzeżach Aleppo i rebeliantów świętujących przy zachodnim wejściu.
Inny przedstawia grupę ponad 10 mężczyzn biegnących ulicami. Wygląda na to, że co najmniej jeden z nich jest uzbrojony.
Rząd syryjski nie komentuje przekroczenia przez rebeliantów granic miasta.