Washington Commanders zbliżają się do mistrzostw NFC i mają w swoim narożniku jedną potężną nazwę NBA – oraz swoją szatnię. W sobotę, gdy Dowódcy świętowali swoje 45-31 zdenerwowany po meczu z Detroit Lionsna imprezę dołączył gość specjalny: gwiazda Phoenix Suns, Kevin Durant.
Durant, który urodził się i wychował w Waszyngtonie i jest wieloletnim fanem Waszyngtonu, wspierał swoją ulubioną drużynę w trudnych chwilach. Wdał także kilka celnych zadziorów w stronę kontratakującego Lions Jahmyra Gibbsa.
Nowicjusz w drużynie Commanders, Mike Sainrisil, który miał dwa kluczowe przechwyty w pojedynku, zamieścił na swoim Instagramie Story of Durant film przedstawiający przebieg meczu drużyny.
– Hej, ale co masz do powiedzenia? – Sainrisil zapytał Duranta.
„Jahmyr, załóż wzmocnienia” – powiedział Durant, nawiązując do okularów przeciwsłonecznych Cartier. Ta drwina wywołała śmiech i „ochy” w szatni dowódców.
Na początku pojedynku Gibbs, znany ze swojego świętowania przyłożenia, zdobył pierwsze przyłożenie w meczu i uczcił to, naśladując taniec, który Durant wykonał słynnie przed meczem przed finałami NBA w 2017 roku.
Durant nie przyjął życzliwie hołdu.
„Mam już dość Jahmyra Gibbsa. Przenieś się gdzieś, bracie, do cholery” – Durant napisał w odpowiedzi na wideo na X.
Gibbs zakończył mecz 14 biegami na 105 jardów i dwoma przyłożeniami, ale ogólnie drużynie zabrakło Dowódców. Obie drużyny wystawiły ok historycznie wysoki drugi kwartał w meczu o wysoką liczbę punktów – a ostatecznie Waszyngton wyszedł na prowadzenie.
Po meczu Durant opuścił Detroit, aby wykonać jeszcze jedno dźgnięcie: wideo przedstawiające oryginalny taniec z podpisem: „Miłej nocy Detroit”.
Commanders przejdą teraz do mistrzostw NFC, gdzie w niedzielę zmierzą się ze zwycięzcą rundy dywizji Los Angeles Rams–Philadelphia Eagles. Będziemy musieli zobaczyć, czy Durant ponownie pojawi się w szatni w przyszły weekend.