Brytyjskie organizacje charytatywne zajmujące się wsparciem wojskowym nie poradzą sobie z wymaganiami kolejnej wojny, jeśli nie nawiążą ponownie kontaktu z członkami społeczeństwa – ostrzegł wczoraj wieczorem przewodniczący Blesma.
Wyniki te potwierdzają badania, z których wynika, że o 1,1 miliona mniej osób przekazuje darowizny na rzecz organizacji charytatywnych dla weteranów niż w roku 2017.
Brytyjskie Stowarzyszenie Weteranów Bez Kończyn (Blesma) powstało 92 lata temu i obecnie zrzesza 2700 weteranów i czynnych żołnierzy, zapewniając szeroki zakres usług: od najnowocześniejszych protez kończyn, po wsparcie finansowe, a nawet zajęcia na świeżym powietrzu dostosowane do potrzeb osób, które utraciły kończyny.
Ponad 500 brytyjskich żołnierzy doznało co najmniej jednej amputacji w ciągu dwóch dekad intensywnych walk w Iraku i Afganistanie.
Jednak wycofanie się z prowincji Helmand w 2021 r. oznaczało koniec marnowania czasu na zbieranie funduszy i okazało się katastrofalne w skutkach.
„Przez ostatnie pięć lat społeczeństwo brytyjskie stawało się coraz bardziej oderwane od bycia kanałem wspierającym czynnych i byłych członków sił zbrojnych” – powiedział przewodniczący Blesma, generał broni Ed Davis, który do 2020 r. pełnił również funkcję gubernatora Gibraltaru.
Szczegółowe badanie przeprowadzone w zeszłym roku przez YouGov wykazało, że liczba Brytyjczyków przekazujących darowizny na cele charytatywne związane z wojskiem spadła z 3,2 miliona w 2017 r. do 2,1 miliona w 2022 r.
Dla Blesmy, której roczny budżet operacyjny wynosi 5 mln funtów, oznacza to 15-procentowy deficyt darowizn i konieczność sięgnięcia po niezbędne fundusze rezerwowe.
Innym powiodło się gorzej – 10 procent z 1917 brytyjskich organizacji charytatywnych wspierających wojsko, które działały w 2017 r., musiało zamknąć swoją działalność.
Ale z wojną z Rosja coraz bardziej prawdopodobne jest, że niedobór funduszy sprawi, że organizacje charytatywne będą miały trudności z radzeniem sobie.
„Bardzo smutne dni w Afganistanie, kiedy tak wiele osób straciło kończyny, mogą wydawać się odległe” – powiedział generał porucznik Davis
„Ale perspektywa wojny jest daleka od zakończenia i jako organizacja musimy być sprawni i gotowi, gdy to nastąpi”.
W ramach akcji mającej na celu zwiększenie liczby darowizn, organizacja charytatywna wyemitowała swoją pierwszą reklamę telewizyjną w głównych mediach, w której występuje były żołnierz piechoty morskiej, Mark Ormrod MBE, pierwszy w Wielkiej Brytanii człowiek z potrójną amputacją, który przeżył wojnę w Afganistanie i zwycięzca Invictus Games.
Same jego najnowocześniejsze protezy kończyn kosztowały 80 000 funtów.
Reklama przedstawia ojca trójki dzieci, który w 2007 r. stracił prawą rękę powyżej łokcia i obie nogi powyżej kolana w wyniku wybuchu improwizowanego ładunku wybuchowego talibów, karmiącego dziecko jedną ręką.
„Jeśli nie jesteś w wojsku, jeśli nie straciłeś kończyny, bardzo trudno jest nawiązać kontakt z osobami, które są wspierane tymi pieniędzmi” – powiedział wczoraj wieczorem.
„Jednak każdy rodzic może zrozumieć, jak trudno jest zmieniać pieluchy nawet w najlepszych czasach, a co dopiero jedną ręką.
„Moja najstarsza córka miała trzy lata, więc zmieniałam jej pieluchę dwiema rękami. Ale musiałam to robić jedną ręką przy pozostałych dwójce dzieci”.
Dodał, że Blesma wspierała go od momentu, gdy w 2017 r. trafił do szpitala, zajmując się dokumentami związanymi z jego emeryturą, organizując specjalne przystosowanie domu i zapewniając mu najnowocześniejsze protezy kończyn.
„Powszechnie panuje błędne przekonanie, że większość weteranów wojennych jest albo szalona, zła, albo smutna – ale to nieprawda” – powiedział.
„Chcemy wnieść swój wkład w społeczeństwo, chcemy zarabiać na swoje utrzymanie, chcemy nadal żyć zgodnie z naszymi wojskowymi wartościami i standardami.
„Blesma zapewnia pomoc, której potrzebujemy, ale aby to osiągnąć, potrzebujemy wsparcia opinii publicznej”.
* Aby przekazać darowiznę lub obejrzeć najnowszą reklamę Blesma, wejdź na stronę Blesma.org.*