Christala HayesaLos Angeles

Getty Images Gubernator Kalifornii Gavin Newsom pojawia się na scenie, aby wesprzeć wysiłki na rzecz zmiany okręgów wyborczych w swoim stanie. Ludzie na widowni trzymają transparenty popierające Prop 50, a na ścianie w tle widać: Obrazy Getty’ego

Wyborcy w Kalifornii zatwierdzili środek mający na celu zmianę linii politycznych na korzyść Demokratów, rozpoczynając kontratak przeciwko podobnym wysiłkom stanów pod przewodnictwem konserwatystów w ogólnokrajowej walce o kontrolę nad Izbą Reprezentantów USA

CBS projektuje, że środek dotyczący zmiany podziału terytorialnego, zwany Prop 50, został przyjęty.

Ma na celu rekonfigurację okręgów wyborczych w stanie, aby dać Demokratom większe szanse na odebranie Republikanom pięciu mandatów w Izbie podczas przyszłorocznych wyborów śródokresowych.

Nie jest jasne, czy to rozwiązanie przechyli równowagę sił w Waszyngtonie, ponieważ coraz więcej państw pod przewodnictwem Republikanów zmienia swoje linie głosowania pod naciskiem prezydenta Donalda Trumpa.

Obecnie Republikanie posiadają niewielką, pięciomiejscową większość w 435-osobowej Izbie Reprezentantów, niższej izbie Kongresu.

Jeśli Demokraci zdobędą większość w izbie w wyborach w 2026 r., będą w stanie zahamować program legislacyjny Donalda Trumpa na co najmniej dwa lata, a także sprawować nadzór Kongresu nad jego administracją – działania, które mogą obejmować dochodzenia wraz z wezwaniami do impeachmentu.

Spojrzenie ogólnokrajowe pokazuje, że same wysiłki w przepełnionej Demokratami Kalifornii nie wystarczą, aby zniweczyć zyski Republikanów, którzy również przerobili mapy głosowania. Cztery stany pod przewodnictwem Republikanów już w tym roku zmieniły swoje stanowisko, co dało partii prawdopodobną przewagę w dziewięciu nowych okręgach wyborczych.

Eksperci powiedzieli jednak BBC, że te zmiany w okręgach mogą nie wystarczyć, aby Republikanie zachowali kontrolę nad Izbą w listopadzie przyszłego roku.

Nazywa się je wyborami midterm, podczas których wyborcy oddają głosy na kandydatów do Kongresu i na kandydatów stanowych, ponieważ odbywają się w połowie czteroletniej kadencji prezydenta. Historycznie rzecz biorąc, prezydent często tracił władzę w co najmniej jednej izbie Kongresu w połowie kadencji.

Brookings Institution ustaliło, że partia prezydenta utraciła mandaty w Izbie Reprezentantów w 20 z 22 ostatnich wyborów śródokresowych – począwszy od 1938 r.

„Wciąż jest wiele niewiadomych i wiele może się wydarzyć pod względem politycznym przed półroczem, ale patrząc na to historycznie, przed Republikanami jest to ciężka bitwa” – powiedział Galen Sheely, dyrektor ds. badań projektu State Voting Laws Roundup, będącego owocem współpracy Brennan Center for Justice i Goldman School of Public Policy na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley.

Zmiana okręgów wyborczych odbywa się zazwyczaj raz na 10 lat, aby odzwierciedlić zmiany w populacji zarejestrowane w amerykańskim spisie powszechnym.

Przerysowanie linii głosowania w połowie dekady w celu uzyskania zysków w wyborach to „nowa strategia przesuwająca granice, które nie zostały wcześniej przesunięte” – dodał dr Sheely.

Bitwa o zmianę okręgów wyborczych na zasadzie „wet za wet” rozpoczęła się od nacisków Trumpa na stany pod przewodnictwem konserwatystów, aby przerysowały swoje okręgi kongresowe, aby pomóc Republikanom zachować kontrolę nad Izbą. Obecnie kilkanaście stanów USA otwarcie rozważa plany zmiany linii głosowania – znane jako polityczne gerrymandering.

„Niezależnie od tego, czy są to Demokraci, czy Republikanie, na dłuższą metę nie jest to dobre dla naszej republiki” – powiedział Erik Nisbet, profesor na Northwestern University. „Teraz pytanie brzmi: gdzie to się kończy? To polityczny sabotaż naszej demokracji”.

Mapa Stanów Zjednoczonych pokazuje stany, które przyjęły nowe mapy w ramach tej bitwy o zmianę granic. Pokazuje także kilka innych stanów, które rozważają zmiany w swoich liniach Kongresu.

Z jego punktu widzenia bitwa stwarza ryzyko zarówno podważenia zaufania do rządu, w wyniku zmniejszenia liczby głosów i reprezentacji obywateli w Waszyngtonie, jak i wymazania okręgów bitewnych, w których członkowie obu partii mają równe szanse na zdobycie mandatu.

Przedstawiciele tych okręgów często odgrywają kluczową rolę w negocjowaniu porozumień i znajdowaniu kompromisu – co w Kongresie stało się trudniejsze w obliczu gorzkich podziałów politycznych – powiedział.

„Trudno nie wspomnieć w tym kontekście o trwającym zawieszeniu działalności rządu” – dodał. „To pogorszy polaryzację i impas w Kongresie. A skutki tego będą oznaczać ośmielenie tego prezydenta i przyszłych prezydentów do jednostronnego działania bez Kongresu”.

Trump, który rozpoczął swoje wysiłki w zakresie zmiany okręgów wyborczych w Teksasie, argumentuje, że on i Republikanie mają prawo do większej liczby mandatów w Kongresie dzięki zwycięstwu w tych stanach w wyścigu prezydenckim w 2024 roku.

Teksas odpowiedział na wezwanie Trumpa, przerabiając swoje mapy, aby zapewnić Republikanom przewagę w pięciu nowych mandatach. Z kolei Demokraci z Kalifornii wprowadzili Prop, skrót od „Propozycja”, 50.

Grafika pokazuje, jak linie Kongresu Kalifornii zostaną przerysowane pod Prop 50, co umożliwi Demokratom łatwiejsze odebranie pięciu mandatów Republikanom.

Gubernator Kalifornii, demokrata Gavin Newsom, wróg Trumpa mający podobno ambicje prezydenckie, był orędownikiem Prop 50. Obecnie namawia Demokratów, aby poszli za jego przykładem i zwalczali ogień ogniem, czego jego zdaniem partia nie była skłonna robić w przeszłości.

„Ci ludzie nie przestrzegają zasad” – powiedział o Republikanach. „Jeśli nie uda im się wygrać, grając według istniejących zasad, zmienią zasady. To właśnie zrobił Donald Trump”.

Wysokiej rangi Demokraci, w tym były prezydent Barack Obama, przedstawicielka Alexandria Ocasio Cortez i Kamala Harris pomogli w zbieraniu funduszy i generowaniu wsparcia dla tego działania w całym kraju.

Kampanie popierające i przeciw temu rozwiązaniu przyniosły łącznie 200 mln dolarów, ale Demokraci znacznie przewyższyli Republikanów, a Newsom powiedział w zeszłym tygodniu darczyńcom, że mogą przestać wysyłać pieniądze.

Jeżeli jednak inne państwa nie dołączą się, propozycja i jej dynamika mogą nie doprowadzić do znaczących zmian w Izbie.

Choć mogłoby to pomóc w zdobyciu pięciu mandatów dla Demokratów, coraz więcej stanów pod przewodnictwem Republikanów również zmienia swoje mapy.

Karolina Północna, Missouri i Ohio przyjęły nowe mapy, które dają Republikanom nową przewagę. Utah uchwaliło także nową mapę, która dałaby Demokratom przewagę w jednym okręgu, ale jest ona obecnie sprawdzana przez prawo.

Każdy stan określa swoje okręgi wyborcze inaczej, a wiele stanów pod przewodnictwem Republikanów miało łatwiejszą zmianę map ze względu na przepisy stanowe, terminy wyborów, obecne okręgi lub przywództwo polityczne.

Na przykład Teksas utworzył nowe okręgi za pośrednictwem legislatury stanowej.

Kalifornia potrzebowała jednak wsparcia wyborców, aby zmienić swoje mapy polityczne.

Zgodnie z prawem stanowym mającym na celu powstrzymanie politycznego manipulowania terytoriami, niezależna komisja zwykle ustala okręgi wyborcze w Kalifornii raz na dziesięć lat. Aby odstąpić od tej zasady, stan musiał zwołać wybory specjalne, w których na karcie do głosowania znalazł się tylko Prop 50, co kosztowało podatników ponad 200 milionów dolarów. Nowe mapy Prop 50 będą używane tylko do 2030 r., kiedy komisja ponownie przerysuje dzielnice.

W miarę jak przywódcy państw liberalnych i konserwatywnych zastanawiają się nad zmianą okręgów wyborczych, na horyzoncie wyłania się kolejny czynnik, który może mieć wpływ na średniookresowe wyniki w roku 2026: Sąd Najwyższy rozpatruje obecnie sprawę które – w zależności od orzeczenia – może radykalnie zmienić sposób losowania okręgów.

Source link