AS zbliża się amerykański zakaz TikTokbyło użytkowników aplikacji wysyłanie wiadomości pożegnalnych dla swojego „chińskiego szpiega”satyrując obawy związane z bezpieczeństwem leżące u podstaw zakazu, wyrażając szczere uznanie dla ultra-targetowane treści na ich stronach Dla Ciebie.

Twierdzą, że jest tego mnóstwo, być wdzięcznym: ich „chińscy szpiedzy” uspokajali je i bawili, nakierowywali na rozstanie z nieodpowiednimi partnerami i toksycznymi miejscami pracy, pomogli im dojść do siebie po rozwodzie, zmienili ich perspektywy polityczne, a czasem całe życie. „Mój „chiński szpieg” był na tyle odważny, że powiedział mi, że jestem autystyczną lesbijką i powinnam opuścić męża. I nie wiem, czy komukolwiek jeszcze kiedykolwiek będzie na mnie tak zależało.” czyta typowy postnad dramatycznym materiałem przedstawiającym pogrążonego w żałobie autora. Komentator poniżej twierdzi, że algorytm wiedział, że są gejami cztery lata, zanim oni sami się o tym dowiedzieli; inna twierdzi, że aplikacja dokładnie zdiagnozowała u nich chorobę skóry, którą przeoczyło dwóch dermatologów. Inni są po prostu wdzięczni za przepisy na pizzę i hacki do pokoju hotelowego.

Nikt nie grozi, że rozłączy mnie z moim „chińskim szpiegiem”, ale zacząłem się zastanawiać, co on chce mi powiedzieć. Moje liczne styczne badawcze (od zapachmaxxing Do babcie z wybrzeża I glazurowana skórka pączka) muszę zmylić algorytm – przez chwilę mój „szpieg” myślał, że jestem cukrzykiem lub chirurgiem ortopedą – ale w ostatnich miesiącach doszliśmy do dobrego punktu.

Teraz moja strona Dla Ciebie jest pełna przestępczych koni, „lesbijskiego” drobiu (bez koguta, który pije i próbuje kojarzyć się ze swoimi towarzyszami), ludzi bardzo powoli rozrywających ciasta, miejskich szczurów zajętych swoimi niepokojącymi sprawami, francuskiej polityki humor i wskazówki dotyczące martwego ciągu. Co więc planuje dla mnie mój „szpieg”? Że powinienem zostać narwanym, naładowanym ciastem strażnikiem syndykatu przestępczości na zwierzętach LGBTQ i sojuszników we Francji? Szczerze mówiąc, to brzmi całkiem nieźle.

Jest to poważna strona – czy zakaz zagraża wolności słowa? Czy powinienem się bardziej martwić, że anonimowa korporacja wie dokładnie, co mnie motywuje? Ale jak może potwierdzić mój „chiński szpieg”, nie traktuję tego poważnie.

Emma Beddington jest felietonistką Guardiana

Source link