Jak technologia postępuje w tak szybkim tempie, że wiele osób jest świadomych tego, jak wiele nasze urządzenia wydają się wiedzieć o nas.
Wszyscy otrzymujemy ukierunkowane reklamy w mediach społecznościowych na podstawie naszej historii przeglądania Internetu – a niektórzy nawet myślą, że nasze inteligentne głośniki nas słuchają. Jednak zaskoczeniem może być informacja, że zupełnie inne urządzenie w naszych domach może nas obserwować.
Profesor matematyki, Hannah Fry, zajęła się tym TikTok aby wyjaśnić, że nasze drukarki są „skonfigurowane, aby donosić” na nas. Żartobliwie określając urządzenie biurowe jako „dwustronnego podwójnego agenta”, zdradziła, jak rozpoznać tajny znak, który zawiera o nas informacje.
„Następnym razem, gdy będziesz coś drukować, poszukaj maleńkich żółtych kropek rozrzuconych po całej stronie” – Hannah zaczęła w filmie. „Naprawdę trudno je zobaczyć gołym okiem, ale one tam są”.
Hannah dodała, że te kropki mają „dokładnie określić, która drukarka wykonała wydruk”. Kontynuowała: „To nie jest nowy pomysł – była historia o Sherlocku Holmesie, w której wykorzystał niedoskonałości klawiszy maszyny do pisania, aby wyśledzić oszustów”.
Hannah ostrzegła: „Jednak w przypadku Twojej drukarki jest to coś więcej niż tylko odcisk palca”. Historia tej techniki technologicznej sięga lat 80. XX wieku, kiedy zaczęto drukować w kolorze, co wzbudziło zaniepokojenie władz w związku z możliwością tworzenia fałszywych pieniędzy.
„Firmy drukarskie zebrały się i uzgodniły tajny sposób śledzenia dokumentów wydrukowanych za pomocą ledwo widocznego tajnego kodu składającego się z żółtych kropek” – powiedziała Hannah. „Jeśli chcesz je znaleźć, znacznie łatwiej je zobaczyć w świetle UV (ultrafioletowym).
Hannah zakończyła, wyjaśniając, że układ kropek zmienia się z każdą wydrukowaną stroną. „Macierz można rozszyfrować” w celu ujawnienia dokładnej daty i godziny wydruku – a także numeru seryjnego samej drukarki.
„Holenderska policja wypuściła tę metodę w 2004 r., kiedy wspomniała, że stosuje ją jako skuteczną metodę wykrywania fałszerstw” – powiedziała, po czym zwróciła uwagę, że druk w skali szarości nie tworzy kropek.
„Dlatego moja drukarka nalega na wymianę atramentu na cyjan, gdy muszę drukować w czerni i bieli” – jeden TikTok użytkownik zarzucił w odpowiedzi. Zostało to poparte przez drugą osobę, która skomentowała: „Właśnie o to chodzi – nie można po prostu drukować w czerni i bieli – dlatego drukarki nie będą działać, jeśli nie będą wyposażone w kolorowy atrament, nawet podczas drukowania w czerni i bieli biały.”
Trzeci wściekł się: „Kolejna kontrola ze strony ludzi u władzy! Dziękuję za informację”. Tymczasem padło czwarte uderzenie: „Całe moje życie związane jest z IT i jedyną rzeczą, którą gardzę, są drukarki, od oszustw związanych z atramentem po śledzenie. Nie, dziękuję, nie będę ich wspierać”.
The Fundacja Elektronicznej Granicy dodaje o tej technologii: „Drukuje prostokątną siatkę złożoną z 15 na 8 maleńkich żółtych kropek na każdej kolorowej stronie. Ta sama siatka jest drukowana wielokrotnie na całej stronie, ale powtórzenia siatki są nieco przesunięte względem siebie, tak że każda siatka jest oddzielony od pozostałych.
„Siatka jest drukowana równolegle do krawędzi strony, a przesunięcie siatki od krawędzi strony wydaje się być różne. Kropki te kodują do 14 7-bitowych bajtów informacji o śledzeniu oraz parzystość wierszy i kolumn w przypadku błędów korekta. Zwykle około czterech z tych bajtów było niewykorzystanych (w zależności od modelu drukarki), co dawało 10 bajtów użytecznych danych.
Cóż, każdego dnia uczysz się czegoś nowego!