Czołowy lekarz NHS ostrzegł, że szczyt sezonu grypowego dopiero przed nami, ponieważ szpitale w Anglii borykają się z dużym zainteresowaniem.
Występuje w kilku NHS trusty zadeklarowały krytyczne incydenty z powodu utrzymującej się presji A&E oddziałach, gdzie ludzie są leczeni na korytarzach, a pacjent jednego ze szpitali zmuszony jest czekać 50 godzin na przyjęcie na oddział.
Niektóre szpitale ograniczyły liczbę odwiedzających, inne zachęcają ludzi do noszenia masek chirurgicznych w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusów.
Według profesora Juliana Redheada, krajowego dyrektora klinicznego NHS ds. pilnej i doraźnej opieki zdrowotnej, w Anglii około 5000 pacjentów z grypą przebywa w szpitalach.
Powiedział agencji prasowej PA: „Oddziały są obecnie przepełnione po brzegi, a presja ponownie odbija się na oddziałach ratunkowych, gdzie pacjenci są leczeni w środowiskach, które zwykle nie są wykorzystywane do opieki klinicznej.
„Większość pacjentów rozpoznałaby, że są leczeni na korytarzu, ale nie jest to środowisko, w którym chcielibyśmy leczyć pacjentów. Jest to trudne dla kolegów i pacjentów leczonych w takim środowisku”.
Profesor Redhead dodał, że istnieją „pewne dowody”, że sezon grypowy może osiągać szczyt, ale przestrzegł: „Musimy też wracać do szkół, co może powodować różnice w mieszaniu się społeczeństwa”.
Powiedział, że szczytu należy spodziewać się w nadchodzących tygodniach.
„Jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, że osiągnięto definitywny szczyt. Mam nadzieję, że szczyt nastąpi w ciągu najbliższego jednego lub dwóch tygodni.
„Ale w tej chwili mamy też mróz, który również wywrze presję na służby ratunkowe.
„Przez cały rok panuje presja na opiece doraźnej, ale zima, w połączeniu z dodatkową presją związaną z grypą i innymi wirusami, naprawdę powoduje, że odczuwamy naprawdę ogromne napięcie”.
W ostatnich dniach szpitale w Northamptonshire, Kornwalii, Liverpoolu, Hampshire, Birmingham i Plymouth ogłosiły przypadki krytyczne.
Fundacja NHS Uniwersytetu South Warwickshire ogłosiła w środę incydent krytyczny, a na swojej stronie internetowej oświadczono, że frekwencja na oddziale ratunkowym szpitala Warwick w zeszłym tygodniu „niezmiennie należała do najwyższych” w historii.
Tymczasem East Midlands Ambulance Service NHS Trust ogłosił w poniedziałek pierwszy krytyczny incydent w swojej historii dzięki połączeniu „znacznego zapotrzebowania na pacjentów, presji w lokalnych szpitalach i powodzi”. W środę rano ustąpiło.
Incydenty krytyczne są zgłaszane, gdy usługi są tak obciążone, że potrzebne są specjalne środki, aby przywrócić normalne funkcjonowanie i zapewnić bezpieczeństwo pacjentom.
W innych miejscach szpitale kliniczne NHS Foundation Trust w Yorku i Scarborough zwróciły się o wsparcie społeczne, prosząc pacjentów, aby tam, gdzie to możliwe, samodzielnie zwracali się o pomoc lekarską, natomiast North Bristol NHS Trust nalegał, aby społeczeństwo i personel nosili chirurgiczne maski na twarz w „strefie ratunkowej”, aby zmniejszyć ryzyko zakażenie.
East Sussex Hospitals Trust ogłosił we wtorek, że tymczasowo ogranicza liczbę odwiedzających do jednej na pacjenta dziennie, aby ograniczyć skutki grypy, z pewnymi wyjątkami dotyczącymi np. opieki u schyłku życia i specjalnej opieki nad dziećmi.
W zeszłym tygodniu dane NHS ujawniły, że liczba osób hospitalizowanych z powodu grypy w Anglii była ponad czterokrotnie większa niż miesiąc temu, a urzędnicy ostrzegali, że liczba przypadków „rośnie w bardzo niepokojącym tempie”.
Oczekuje się, że dane opublikowane jeszcze w tym tygodniu wykażą kolejny wzrost liczby osób hospitalizowanych z powodu grypy.
Profesor Redhead stwierdził, że „ogólnie rzecz biorąc, większość pacjentów trafiających do szpitala to osoby starsze”, ale są też młodsi pacjenci z chorobami przewlekłymi, takimi jak astma, wymagającymi leczenia.
„Grypa i przeziębienie zwykle dotykają osoby starsze i najbardziej bezbronne, to oni trafiają do szpitali” – powiedział.
Dodał: „Z własnego doświadczenia wynika, że są to zazwyczaj pacjenci, którzy nie otrzymali szczepionki lub mają choroby współistniejące, co oznacza, że szczepionka nie zapewniła podstawowej ochrony, na jaką liczymy”.
We wtorek sekretarz zdrowia Wes Streeting powiedział, że poczuł się „zmartwiony i zawstydzony”, gdy usłyszał o niektórych doświadczeniach, z jakimi spotykają się pacjenci w NHS.
Co najmniej jeden pacjent szpitala uniwersyteckiego Royal Liverpool był zmuszony czekać na oddział ratunkowy dłużej niż dwa dni.
W środę powiedziała Saffron Cordery, tymczasowa dyrektor naczelna NHS Providers BBC W programie Today Radia 4 NHS znajduje się pod presją, a zachorowań na grypę jest o 246% więcej niż w roku ubiegłym.
Powiedziała również, że personel całej NHS „wkłada absolutnie mężne wysiłki, aby zapewnić pacjentom bezpieczeństwo”.
Dodała: „Myślę, że musimy przyznać, że są to naprawdę długotrwałe wyzwania, przed którymi stoi NHS, jeśli chodzi o siłę roboczą, niedobory siły roboczej, krytyczną potrzebę reformy i odpowiedniego inwestowania w opiekę społeczną, a także pomyśl więcej o zapobieganiu.”
Pacjenci, którzy nie są pilni, zostali ostrzeżeni, że będą musieli długo czekać na oddziałach ratunkowych i wezwano ich do „rozważenia innych opcji”, takich jak skontaktowanie się z lekarzem rodzinnym, wizyta w aptece lub zadzwonienie pod numer NHS 111.
Jednak pani Cordery nalegała, aby pacjenci, którzy znajdują się w stanie zagrażającym życiu, nadal dzwonili pod numer 999.
„Nie chcemy, aby ludzie decydowali się nie dzwonić pod numer 999, kiedy naprawdę tego potrzebowali” – powiedziała.
Profesor Redhead dodał: „A&E są otwarte dla pacjentów, którzy nas potrzebują. Choć mogą wystąpić okresy oczekiwania, podstawowe leczenie jest na ogół zapewniane terminowo”.
Wezwał także społeczności, aby „zjednoczyły się” podczas silnych mrozów, aby zapewnić opiekę najbardziej bezbronnym.