Tdowiedział się, że w pobliżu jest Donald Trump Jr odwiedzić Nuuk Poczułem się jak powrót do wydarzeń prawie sześć lat temu, kiedy słynna była jego ojciec, Donald Trump wpadł na pomysł zakupu Grenlandii. W tamtym czasie wróciłem do Nuuk po ukończeniu szkoły filmowej w Danii. Pamiętam pracę nad produkcją fragmentu serialu podróżniczego komika Conana O’Briena. Przyjechał do Nuuk, aby nakręcić odcinek, w którym naśmiewa się z pomysłu, że Trump nas kupi.

Tym razem nie widać żadnego nocnego komika, a właśnie pojawił się następny prezydent Stanów Zjednoczonych nie wykluczył użycia siły militarnej przejąć kontrolę nad moim krajem. Zamiast naśmiewać się z ostatniej interwencji USA, znalazłam się w kuchni z czterema innymi kobietami, planując demonstrację przeciwko praktykom duńskim usuwanie dzieci Eskimosów od swoich rodzin.

Pogłoski o wizycie Trumpa Jr. już krążyły. Niektórzy twierdzili, że widziano go spacerującego po mieście z ministrem spraw zagranicznych Grenlandii. Okazało się to nieprawdą, ale nie powstrzymało to duńskich mediów od bombardowania mnie wiadomościami. „Co sądzisz o wizycie Donalda Trumpa Jr w Nuuk?” wszyscy pytali.

Na początku się śmialiśmy. Jeden z nas zażartował: „Czy on jest singlem?” Wygooglowaliśmy go i przeglądaliśmy nagłówki o skandalach i kontrowersjach – coś o teorii spiskowej dotyczącej szczepionek, trofea myśliwskie I interwencje polityczne. Nie wydawał się szczególnie fascynujący, a jednak jego obecność tutaj wydawała się dziwnie znacząca.

Mówiąc poważnie, wizyta ta przypomniała nam o czymś istotnym: Grenlandia ma znaczenie dla największych potęg świata. Strategiczne znaczenie tego kraju wynika z jego położenia w Arktyce, w której znajdują się kluczowe bazy wojskowe i cenne zasoby naturalne, a także jego roli na powstających światowych szlakach handlowych w obliczu załamania klimatu otwierającego wcześniej niedostępne obszary. Obserwują nas Stany Zjednoczone, Chiny, Kanada i Rosja. To rzeczywistość, której nie możemy ignorować.

Paradoksalnie, Donalda Trumpa Być może senior wyświadczył nam przysługę w 2019 r., kiedy publicznie wyraził zainteresowanie kupnem Grenlandii. Rzuciło to bezprecedensowe, globalne światło na nasz kraj. Teraz wizyta jego syna ponownie wzbudziła tę uwagę. I chociaż ani przez sekundę nie wierzę, że rodzinie Trumpów leży na sercu dobro Grenlandii, ta międzynarodowa uwaga stwarza szansę dla naszego ruchu niepodległościowego.

„Potrzebujemy ich”: Trump przysięga zająć Kanał Panamski i Grenlandię – relacja wideo

Otrzymałem niezliczoną ilość wiadomości z całego świata od ludzi, których nigdy nie spotkałem, nawołujących mnie: „Nie zawieraj żadnych układów z Trumpami”. Choć doceniam ich troskę, ich ton jest frustrująco protekcjonalny. To tak, jak gdyby zakładali, że jako Eskimosi jesteśmy nieświadomi złożoności globalnej polityki. Powiem jasno: nie jesteśmy naiwni. Grenlandia ma kompetentnych przywódców, którzy są w pełni świadomi, jaka jest stawka. Nikt nie ma zamiaru sprzedać naszej ziemi w zamian za amerykańską przygodę – a przynajmniej tak uważam.

Ale oto, co mnie zastanawia: czy ludzie spoza Grenlandii w ogóle zdają sobie sprawę, że nadal nami rządzą Dania? Czy wiedzą, że nasz krajobraz polityczny jest przede wszystkim socjalistyczny, z kilkoma głosami społecznie liberalnymi? Czy rozumieją wartości, którymi kierujemy się jako naród? Jednym z nich jest zaangażowanie w hojność i dzielenie się, które przedkładają dobro zbiorowe nad dobrobyt indywidualny – na przykład gdy myśliwy z powodzeniem przynosi połów, a żywność jest rozdzielana pomiędzy całą społeczność, a nie przechowywana dla osobistych korzyści. Są to zasady kontrastujące z indywidualistycznym i nastawionym na zysk etosem często kojarzonym z kulturą amerykańską i zachodnią.

Podejrzewam, że odpowiedź na wszystkie te pytania brzmi „nie”.

Jeszcze bardziej frustruje mnie to selektywne oburzenie. Stany Zjednoczone są już obecne na Grenlandii. Jej baza w Pituffik (dawniej Thule) powstała w czasie II wojny światowej, bez zgody Eskimosów, po tym jak ambasador Danii jednostronnie „wydzierżawił” naszą ziemię USA. Problem kolonialnego nadmiernego zasięgu nigdy nie został właściwie rozwiązany.

Więc kiedy – powiedział Donald Trump Junior po jego wizycie, w której stwierdził, że mieszkańcy Grenlandii są zmęczeni „traktowaniem przez Danię jak obywateli drugiej lub trzeciej kategorii”, nie mogłem się z tym nie zgodzić. To prawda. Odmowa Danii udziału w komisja pojednawcza w 2014 roku była straconą szansą. Pęknięcia w naszych stosunkach pogłębiają się, a Grenlandia stale zmierza w stronę niepodległości. W 2023 r. przedstawił na przykład rząd Grenlandii swój pierwszy projekt konstytucji.

Wizyta Trumpa Jr pokazała mi, że wpływ Danii na Grenlandię słabnie. To najświeższa wiadomość w większości duńskich kanałów telewizyjnych. Jej wysiłki, aby utrzymać nas w ryzach – politycznym, gospodarczym i społecznym – nie sprawdzają się już tak jak kiedyś. I chociaż motywy mocarstw zewnętrznych, takich jak USA, mogą nie pokrywać się z naszymi, ich uwaga rzeczywiście daje nam przewagę.

Powiem jasno: Grenlandia nie jest na sprzedaż. Ale nie jesteśmy też zadowoleni ze status quo. Nasze marzenia o niepodległości nie są tylko marzeniami; to plany w ruchu. I za każdym razem, gdy świat spogląda w naszą stronę, mamy okazję opowiedzieć naszą historię na własnych warunkach. Jestem za to wdzięczny – nawet Donaldowi Trumpowi Jr.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj