Kandydat na lidera Partii Konserwatywnej ostrzegł, że imigracja zostanie ograniczona tylko wtedy, gdy Wielka Brytania wycofa się z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Robert Jenrick odrzucił twierdzenia rywali, że obietnica zerwania stosunków z sądem w Strasburgu, który egzekwuje orzeczenie, była szybkim rozwiązaniem.

Były minister ds. imigracji stwierdził, że wszelkie próby reformy oferowanej ochrony zajęłyby dziesiątki lat.

Powiedział: „W kwestii imigracji byłem bardzo, bardzo jasny dla ludzi, co do mojego stanowiska. Myślę, że zaczniemy przywracać miliony wyborców, których straciliśmy na rzecz Reform, natychmiast, tej jesieni, jasno określając, gdzie stoimy.

„W przypadku legalnej migracji limit ten ustala parlament, ustalając go na dziesiątki tysięcy”.

Pan Jenrick dodał: „Jeśli chodzi o nielegalną migrację… jeśli przyjedziesz tutaj nielegalnie, zostaniesz zatrzymany, deportowany w ciągu kilku dni albo z powrotem do Albanii, albo do bezpiecznego kraju trzeciego, takiego jak Rwanda, zależnie od tego, co będzie dostępne w nadchodzących latach.

„Aby to zrobić, doszedłem do wniosku, że musimy opuścić Europejską Konwencję Praw Człowieka. Nie sądzę, aby była reformowalna. Nie mówię tego z perspektywy ideologicznej, chociaż wierzę w suwerenność parlamentu. Mówię to, podróżując po Europie.

„W Europie nie ma konsensusu co do tego, jak go zreformować. Jedyne, co wszyscy są zgodni, to to, że każda próba jego reformy byłaby projektem na dziesięciolecia i po prostu nie sądzę, żebyśmy mieli na to czas.

„Społeczeństwo domaga się podjęcia działań w tej sprawie, jest przerażone tym, co dzieje się w kanale La Manche. Gdybyśmy mieli szczęście i ponownie weszli do rządu, społeczeństwo nie dałoby nam trzeciej szansy, gdybyśmy następnie zmarnowali lata i lata na próby renegocjacji naszych warunków, co byłoby równie skazane na niepowodzenie, jak próba Davida Camerona renegocjacji naszego członkostwa w Unia Europejska.”

Rywal Kemi Badenoch powiedział, że groźby rezygnacji były próbą udzielenia „łatwych odpowiedzi”, podczas gdy inny pełen nadziei minister spraw wewnętrznych w gabinecie cieni James Sprytny zasugerował również, że obietnica opuszczenia EKPC była raczej oferowaniem „frazesów i szybkich rozwiązań”, a nie pracą nad rozwiązaniem złożonego problemu.

Głosowanie w konkursie rozpocznie się w środę, a posłowie będą powtarzać cały proces kilka razy w ciągu najbliższych tygodni, aż do momentu wybrania dwóch ostatecznych kandydatów, spośród których członkowie Partii Konserwatywnej będą mogli wybierać.

W parlamencie Partii Konserwatywnej zasiada 121 osób, a źródła w kampanii pana Jenricka twierdzą, że zdobędą oni 41 głosów niezbędnych do zagwarantowania sobie miejsca w pierwszej dwójce.

Według źródła w kampanii, byli „bardzo pewni, że jako zespół mamy absolutnie pewną drogę do zdobycia 41 głosów i dostania się do finałowej dwójki” dzięki „szerokiemu poparciu” ze strony posłów z całej partii, od umiarkowanych centrowców po konserwatywną prawicę.

Source link